niedziela, 14 kwietnia 2019

Jakoś leci

        Teoretycznie nie ma o czym pisać , ponieważ gdyż wszystko stoi w miejscu .Ani dobrze , ani źle .Tak gdzieś po środku .Orzeczenie do szkoły zrobione .Dowiedziałam się z niego ,że nie mam więzi emocjonalnej z dzieckiem i że wskazana jest organizacja grupy wsparcia aby zniwelować moje poczucie bezradności .Hm .Jakoś nie czuję się ani bezuczuciowa a tym bardziej bezradna .Ale odwołania nie piszę , Mam świadomość ,że coś musieli napisać .Dołożyli nam upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim .Ponieważ testy nie zakładają indywidualnego sposobu zadawania pytań .Dużo zadań młody rozwiązałby z pewnością , gdyby pytania były przedstawione w przyjaźniejszej dla niego wersji .Ale całe życie przed nim , może się coś w tych ocenach zmieni i przejdzie na bardziej indywidualny tor .Tymczasem jak wszędzie masówka .
     Praca -dom , dom -praca i tak codziennie .Monotonie .Pracująca niedziela.Po kościele myk po wc- et ,po farby , po beton .Ludzie nie umieją wypoczywać .Cieplej się zrobiło to i więcej czasu spędzamy na dworze .Jak to zorganizować będąc pracująca osobą ? Bardzo prosto .Podzielić obowiązki w domu . Nie realizować ich za pozostałych członków rodziny i taadam jest czas zabrać dziecko na plac zabaw .Nie pozmywali to będzie brudno , na podłogę się coś wylało , to niech leży -albo wyschnie albo ten co wylał zgarnie  , jak ślizgiem poleci po mopa .Nie ma obiadu to nie ma z głodu jeszcze się nikt nie ... trzeci dzień zupa ? no i dobrze jedzenia nie można marnować .Dziś w grafiku 9-17 w pracy .Przyjechały po mnie moje dwa szkodniki i spacerek do domu .Najpierw boisko . kółeczko na bieżni i szalone skoki w dal .Mistrz mi rośnie . Potem przekupiony żelkami za 1,98 udał się  z nami w dalszą drogę .Co prawda chciał autobusem ale pech dziś co 45 minut kursują .W takim razie siłownia na świeżym powietrzu .Podczas karkołomnych ewolucji gimnastycznych zdobyłam wiedzę ,że warzywa nie są zdrowe , a chipsy tak i że trzeba kupić zdrowe chipsy i że żelki też są zdrowe . Wyczerpał limit i do sklepu już nie zaszliśmy .Potem plac zabaw .Nawiązał się taki dialog
-Jasiek , chodź bo jestem głodna i mi zimno
-Ale ja się bawię
-Chodź mówię szkodniku
-No dajcie mi się jeszcze pobawić .
-No to cześć , idziemy bez ciebie
-Cześć , wrócę autobusem .
Co robić ? Wyjąć żelki i powiedzieć głośno - no to daję Ewie twoje żelki .I w ten sposób do domu dotarliśmy o godzinie 20 tej z minutami . i koniec dnia .Mija północ , ze zmęczenia nie mogę zasnąć .A wy przez kogo/co  nie śpicie ?