poniedziałek, 26 marca 2018

Głupawka

Sprawy toczą się swoimi torami .Im więcej informacji tym większy niesmak a właściwie zniesmaczenie .Nie rozumiem jakim trzeba być człowiekiem ,żeby jedną ręką charytatywnie wspierać dzieci a drugą ot tak pozbawić inne tylu ważnych dni i rzeczy . Po prostu nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem . Wszystko wraca , dobry uczynek na pokaz nie jest uczynkiem lecz maskowanym poczuciem porażki
 .U nas nastał sezon na głupawki .Jedna z nich właśnie trwa w najlepsze . Wiosna idzie a wraz z nią w młodego wstąpiły nowe niespożyte pokłady energii .Pojęcia nie mam kto wymyślił , że późne macierzyństwo odmładza .No chyba nie .Znów się zaczyna kilku godzinne piesze wypady , kursy na drugi koniec miasta,zeby sobie synuś mógł na rondzie pohasać .Niby nic .Aczkolwiek pobudka o 6 prysznic, kawa 6:45 do pracy 7 -15 praca 15:10-16 obiad i chwila oddechu 16 z minutami Jan i hulajnoga ( od Martynki mi pozwoliła mam 😁) stoją u drzwi , po błagalnym jęczeniu również starsze moje nieszczęście , łaskawie przywdziewa odzienie wierzchnie tudzież obuwie i ruszamy ulicami miasta .Na miejsce docieramy po 45 min galopu za młodym ,z ulgą opadamy na parkową ławeczkę a młodzieniec radosny i pełen zapału rusza w trasę . Po godzinie oglądania karkołomnych wyczynów z udziałem Jana i jednośladu  i po odmrożeniu sobie tyłka wykonuję telefon do m .Jednakowoż transport możliwy za godzinę .Chcąc nie chcąc , ruszamy alejkami rowerowymi , monotonnie zataczając kręgi tej bezsensownej wędrówki . I z nadzieją w oczach wypatrując znajomego auta .Próżne me nadzieje . Zaś Jan niezmordowanie mknie , przemyka, kluczy i zaśmiewa się z sobie znanych chwil . Dziś powodem do szaleńczego chichotu jest zdanie -Nie ma czarnego ketchupu .Nie mam pytań . W końcu zajeżdża nasz środek lokomocji i z ulgą mkniemy ku domostwu .Dziś nie robimy nic ,żadnych zadań lekcji .Odpuszczam po prostu mi się nie chce .Sezon świąteczny jest w końcu .Skoro więc mam czas i odrobinę werwy jeszcze w końcu zabrałam się za dopasowanie pleców w szafce kuchennej .Brat mi przyciął -bronił się dzielnie ale poległ i zrobił .W końcu pół roku po tym jak ,,na chwilę,, w/w plecy przymocowałam -dokończyłam dzieła .Przy okazji wydłubałam spod szafy resztki po niedawnym remoncie .Oj tam nie paliło się .Zeszło mi trochę , po czym olśniło mnie , ze jutro powtórka z rozgrywki i młodsze trza nakarmić , bo jak matka nie zrobi to ciężko będzie .No dobra ja po prostu zrobię to lepiej😁.Wiec jeszcze kopytka i pozamiatać izbę i koniec dnia 22 wybiła .A miody zamiast paść na pyszczek , zaśmiewa się do rozpuku stawiając cały dom do pionu -Nie ma czarnego ketchupu 😁😂😂😂😂😂😅😄🤣 . Może jutro spadnie deszcz ?

środa, 21 marca 2018

Za dużo na ramiona , skladasz mi
Smutkiem wypełniasz dni

Ja wiem zamknąłeś kolejne drzwi
Ja wiem wybaczysz im
Ja wiem popłyną łzy
Ja wiem ,że Ty ...

Swe stopy obok moich stóp
Swe dłonie obok moich rąk

Ja wiem rozproszysz w sercu złość
Ja wiem spojrzenie nowe sprawom dasz
Ja wiem rozkwitnie znowu świat
I śmiech na końcu drogi tej

Nie umiem wylać łez
W usmiechu maskę stroję się

Ja wiem i ty juz wiesz
Do przodu wciąż popychasz mnie
Gdy pochylona
Odcisku obok szukam stóp
Ja wiem że szedłeś obok mnie
Ja wiem jak cięzkie nieszesz dni
Ja wiem ,ze nie odpowiesz mi
Wypelnisz dni ot tak
Ja wiem , że znów na piasku
Zobaczę drugi ślad


Życie toczy sie dalej

                  Powrót do pracy to nie tylko poukładanie od nowa planu dnia , to również wykorzystanie maksymalnie ,wolnego dnia w tygodniu .Więc dziś  maraton .Rano do placówki z której nas wyrzucono  po opinię do poradni pedagogiczno -psychologicznej o wystawieniu takowej poinformowano mnie telefonicznie .Aczkolwiek i tak ,,Wyspa Skarbów" nam wystawi ocenę gotowości szkolnej i na tej podstawie dopiero podejmę decyzję czy odroczyć Janka jeszcze przez rok czy jednak do szkoły bo nadal mam wątpliwości .Ale mam jeszcze czas na podjęcie decyzji  w opinii nic odkrywczego ani nowego masło maślane .Kolejny etap -jabłka .Został skreślony z listy bo na szczęście sobie doczytałam ,że powiat dziś zostanie obdarowany .No i mać dobrze , makaron mi się kończy .Kolejny etap  do pani Dorotki popracować nad logopedią , po czym PFRON złożyć wniosek na drabinkę , nazad do Cichych na integrację sensoryczną bo nam pani doktor wypisała w trybie przyspieszonym a od kwietnia , będzie miał w ramach przedszkola .Nie ma tego złego .Martwiłam się o terapię a teraz muszę się zastanowić z czego zrezygnować  , bo będzie za dużo 😁zajęć  .Ale skoro jabłka mi z harmonogramu odpadły , w okienku upchnęłam szwagierkę .Rodzina czyta , więc nie będę operować kwotami jakie padły ale w tym przypadku określenie ,,biedna emerytka '', nie ma racji bytu .Starych drzew się nie przesadza i nie da sie zmienić przyzwyczajeń z czasów kiedy święta były okazją do obżarstwa bo w roku nic nie było .Eh i w domu mam taki okaz . haha to pewnie u nich rodzinne .Równowaga musi być .Ja bym zaserwowała  ciacho , barszcz  jajka i sałatkę .A małżón ubiłby prosiaka , upiekł , nawędził mięcha i dwa dni później wywalił bo ileż można jeść .Każdemu według potrzeb , mi było by szkoda wydać na dwa dni kasę na którą muszę cały miesiąc zasuwać  wszak i po świętach żyć trzeba , ale im jestem starsza tym bardziej wyłazi moje sknerstwo więc rozumiecie .Ale zostawmy ile i na co kto w naszym klanie wydaje , bo u mnie w portfelu nikt nie siedzi (na szczęście bo by wyszło ,że tam Sahara finansowa parzy w oczy )
Ważniejsze sprawy mam ostatnio na głowie  Podczas tego przymusowego urlopu wyszło ze najważniejszym etapem terapii młodego jest właśnie sensoryka Po dwóch tygodniach nasiliły się stereotypowe machania łapkami , podskoki , powrócił problem z myciem włosów , szyi i buzi i znów łapka w gaciach a już było tak dobrze .Żeby osiągnąć efekty terapeutyczne potrzeba lat za to żeby je zniszczyć wystarczyły dwa tygodnie .Ciekawe jak ze snem , bo mnie by wyrzuty sumienia zagryzły .Jak można codziennie wstać , pracować , prowadzić dom , patrzeć na własne dziecko z myślą ,że tylu innym wyrządziło się krzywdę .Jak można ze spokojem patrzeć innym ludziom w oczy i dalej reklamować miejsce w którym żadne dziecko nie ma gwarancji bezpieczeństwa, rozwoju i szacunku  , bo kto zapewni ,że sytuacja się nie powtórzy ? Nie ma gwarancji I tu jest sedno .Każdy ma swój rozum i sumienie i swoje dziecko .
Kolejny etap pani Dorotka , tyle lat chodzimy i chociaż początki nie były łatwe , bo zaczęła z nim prace na etapie zupełnego braku kontaktu werbalnego i niewerbalnego , gdzie wrzeszczał , wył , uciekał , powolutku znalazła do dziecka drogę ,zna go wie jak z nim pracować i jak się zachowuje . Taśma , piwnica , krzyki nie były stosowane jako metoda terapeutyczna , Hm widać nie wszyscy stosują te same standardy wychowawcze .Nie piszę że i moje dziecko się załapało na specyficzne uciszanie , bo jeszcze mnie nikt o tym nie poinformował ale nie wykluczam takiej ewentualności stąd ta sarkastyczna uwaga .Po nauce czytania , bo teraz nad tym pracuje młody , Pani Justyna zabrała Janka na ćwiczenia .Osz ile radości sprawiło mu ugniatanie , skakanie, jeżdżenie na desce i nastąpił moment wyciszenia , zwolnienia .Po prostu tego mu brakowało .Do czasu rozpoczęcia edukacji jeszcze jedne zajęcia SI przed nami a potem będą na miejscu .Jest plus nie będę potrzebowała wolnego w środy , oj może jaki weekend wpadnie wolny od pracy ;) Ładnie to siostra Małgorzata ujęła ,,.Kiedy Bóg zamyka jedne drzwi huk otwiera kilka innych "Ważne ,żeby iść dalej .A dalej to poczta .W końcu wysłałam odwołanie do Sądu Pracy w Legnicy .Dobrze ,że niedaleko .I wniosek do KGHM o zakup drabinki dal młodego .Ta nasza sala domowa w sam czas powstaje , jakby z góry została zaplanowana .A jeszcze PCPR po trasie ale dziś pocałowałam klamkę a kolejny wolny dzień za tydzień .Może zdążę w tym miesiącu złożyć papierzyska .
Stres ponoć odchudza .Nie mnie .Ze zgrozą odkryłam  ,ze nie wlazła mi zadnia część w portki sporych gabarytów , nic to trzeba plandekę od Stara skombinować .
Teraz jeszcze problem do rozwiązania z dojazdami do nowego przedszkola  , Wszak to drugi koniec miasta autobus jeździ tylko rano i po południu a i to spory kawał trzeba podejść , Jeszcze do pracy dotrzeć .Cudnie ale coś za coś . Odebrać tez szkodnika trzeba maks 15,45 no i ciekawe jak ja to ogarnę .No i dotarłam w końcu do domu .Pełna dniówka . 8-15 i umęczona po pachy bardziej niż po wariactwach w pracy .Nic to żyjemy dalej .Niesmak zostanie na długo , ale wszystko dobrze się kończy i mam nadzieję ,że więcej los mi ani nikomu takiego figla nie spłata

piątek, 16 marca 2018

Obietnice kontra rzeczywistość

Przy okazji zupełnie innego tematu weszłam sobie na stronę www.zielonaedukacja.com  znalazłam tam fajne informację o ofercie przedszkolu z którego nas bezczelnie wywalono 13 marca br 
.Punkt 1 Misja i cel przedszkola
-Oferują  wszechstronny rozwój dzieci na miarę ich możliwości i potrzeb.tzn .Dziecku z orzeczeniem wypełniają ćwiczenia i pozwalają się bawić do woli ponieważ jak mówi pani -Jesteś chory i nie musisz się uczyć .Ale to pewnie sobie dziecko uroiło bo profesjonalista tak do dziecka nie mówi ani go nie wyręcza
-Uczą dzieci  wrażliwości na potrzeby innych.O tak jak pani zakleja buzie słabszemu dziecku a zdrowe dziecko opowie o tym rodzicom , to w nagrodę otrzymuje wypowiedzenie miejsca.Ten sam punkt dotyczy kształtowania bezinteresownej pomocy .Zdanie o wyzwalaniu w dzieciach przeżyć skłaniających do kreatywnego wyrażania uczuć poprzez stwarzanie sytuacji nasyconych emocjami rozłożyło mnie na łopatki .Czyli - zaklejanie taśma , wiązanie , czy krzyki to był element założeń edukacyjnych i miał na celu wyzwolenie negatywnych emocji , strachu , zachwiania poczucia własnej godności i bezpieczeństwa a nie znęcanie się opiekuna /ów nad dziećmi .Oj jak ja mogłam to przegapić.Fajne jest też zdanie o wyrównywaniu szans edukacyjnych -To jeszcze tu trzeba wypełnić ćwiczenia bo was nie było , potem był teatrzyk i kino i....Albo dziś uzupełniliśmy książkę .Zaglądam a tam jedna strona wykonana własnoręcznie reszta z pomocą pani.Indywidualna droga rozwoju dziecka , taaak ale nie każdego tylko tych wyróżniających się .Domowa atmosfera .Kurcze u mnie w domu goście mogą wejść do pokoju nie trzymam ich w korytarzu ze względów higienicznych .Normalnie nie to że mam sterylnie czysto ale dlatego ,że mam mop w domu i jak mi narobią niehigienicznych śladów to potem posprzątam A tu trzeba przez mikrofon zawołać i poczekać a jak człowieka zaproszą na salony to tylko w kilka dni w roku .Ze już nie wspomnę o braku sali reprezentacyjnej ,bo została zamieniona na sale dla maluchów .Teraz takie dwa w jednym. Wspierają też rozwój zainteresowań indywidualnych nie wiem nas to nie dotyczy bo my mamy stereotypie i fiksacje wiec nie wiem czy to podchodzi pod zainteresowania Kolejny punkt który w starciu z rzeczywistością padł jak domek z kart .Wzajemna akceptacja , zaufanie , bezpieczeństwo .Pod warunkiem ,że osobnik wyróżniający się orzeczeniem harmonijnie współpracuje i można się pochwalić efektami w krótkim czasie .dotyczy to tylko dorosłych bo dzieci autentycznie akceptują się nawzajem i sobie pomagają i o zgrozo bronią słabszych , co za pokolenie nam rośnie .Jest też tekst o współpracy z rodzicami , o wzajemnym zaufaniu , ba o szacunku , tolerancji , w praktyce wyszło kiepsko .Nie słuchanie opinii rodziców ,że połączenie dwóch małych grup i zwiększenie liczby dzieci z orzeczeniami nie jest dobrym pomysłem , ignorowanie  próśb o zatrudnienie dostatecznej liczby opiekunów przez okres 8 mcy .Bezczelne podejście właściciela  na zebraniach , wymijające odpowiedzi i teksty wywieszane na tablicy w przedszkolu po prostu są esencją szacunku .

w kwestii wyjaśnienia szukania personelu przez placówkę .Jakby ktoś nie znalazł oferta jest od 09.03 i jest tylko jedna .Czy akurat z zielonego nie wie nikt a gdyby to po zmniejszeniu kadry o trzy osoby , jedna to chyba trochę mało .
Jest to pismo wywieszone publicznie przed placówką więc mogę je pokazać publicznie .Prze nas rodziców placówka ma teraz problemy z zatrudnieniem kadry .Dwa o podobnej bardzo treści zawisły na tablicy wewnątrz .Cóż nie wiem kto pisze te teksty ale wyobraźni brak , chociaż być może jest to ten sam osobnik lub tez osobniczka , układający ofertę placówki dla dzieci .Ta również jest dostępna na stronie placówki więc można to potraktować jako darmową reklamę .
A oferta jest niecodzienna i w innych placówkach nie dostępna być może 
  • glinolepienie,- jest ale pisane osobno 
  • gipsomalowanie,-nie ma 
  • fotowanie,-nie ma
  • szklankolowanka,nie ma 
  • głazowanie,nie ma
  • fotodrapanko,nie ma
  • klockorowanka,nie ma 
  • plastikolowanka  nie ma  .
nawet szachy są .Co prawda nasza grupa nie grała ale być może ze względu na szybkie i gwałtowne rozstanie po prostu nie zdążyła .Zabrakło w spisie zajęć z taśmoklejonki .Brawo za innowacyjne i ekspresyjne słowotwórstwo .Chciałam się dokształcić w zakresie tej jakże zadziwiającej oferty ale google nie zna takich pojęć .Więc mogę się tylko domyślać na czym polegają .Boję się pomyśleć na czym polega głazowanie  .Bo na podwórzu mają całkiem sporych gabarytów kilka głazów a ja wyobrażnię mam że ho ho .Ale ze mnie matka przez trzy lata nie zapoznałam się z ta fascynująca ofertą , kurcze naprawdę wczesne wspomaganie , tańce , pies , koń , si w zupełności wystarczyły .No i pan Krzyś .którego będziemy miło wspominać a o którego młody się dopomina , bo akurat to człowiek z pasją i sercem dla dzieci .Trudno .Przeżyjemy .Tak więc dopóki rodzicu płacisz , przymykasz oczy na drobne grzeszki , przytakujesz , nie wymagasz , harmonijnie idziecie z prądem .Jest szacunek , zrozumienie , empatia ,uśmiechy i nawet uścisk ręki .Jednak kiedy wychodzisz z   cienia , wszelkie wyżej wymienione cechy tracą rację bytu .
Wisienka na torcie .Kto przeczyta tekst oświadczenia pojmie bez trudu paradoks samo zaprzeczenia
Fragment zapisu z zakładki grupy terapeutyczne -oddział integracyjny  .Dzięki niewielkim grupom i wyspecjalizowanej kadrze zarówno dzieci niepełnosprawne, jak i zdrowe mogą się harmonijnie rozwijać i uczyć się od siebie nawzajem tolerancji, otwartości oraz czerpać radość ze wspólnego poznawania świata.Niewielka grupa to 26 dzieci w tym 12 (policzone )z orzeczeniami i dwie panie w rzeczywistości .O jakich kwalifikacjach tego nie wiem , gdyż nigdy nie miałam potrzeby sprawdzać , ot zaufanie po prostu .Tak się zastanawiam ,że dobrze się stało .Teraz są szansę na kolejny krok naprzód .Rozkminiałam na drobne jak to będzie po zmianie przedszkola , jak sobie Janek da rade , jak się zaaklimatyzuje w nowym miejscu , koloryzowałam i układałam czarne scenariusze .No i proszę bezboleśnie ..Pytam tylko dlaczego otwierając oczy mój syn któryś raz z kolei pyta -Nie idę do zielonego , nie ma zielonego jest zamknięte już .Wróci to do adresata oj wróci i dwa razy tyle ze sobą przyniesie .Co dajesz to i weźmiesz .Tymczasem wracamy do równowagi , opracowujemy nowy plan dnia i idziemy dalej , Zielone macie we mnie najgorszego reklamodawcę w regionie i nie tylko .A mogło być naprawdę harmonijnie i bez hałasu .Gdybyście posłuchali nas rodziców i naszych próśb , nie żądań i nalegań a próśb za kilka miesięcy rozeszlibyśmy się w zgodzie a ja nadal byłabym zachwycona że do was trafiliśmy .Strzał w kolano .Miałam odpuścić i się nie angażować , ale lepiej żeby placówki takie jak ta zniknęły z rynku dla dobra dzieci 

wtorek, 13 marca 2018

Błyskawiczny recykling 😁

Jako, że sytuacja nieciekawa .Trzeba było zadziałać szybko , żeby nie ulec degradacji .To był pracowity dzień .Rano do pracy załatwić wolne .Do końca tygodnia mam czas .Potem do Mops z zaświadczeniem o zarobkach do  zasiłku rodzinnego ale ,że nerw to i pamięć nie ta i oczywiście musiałam powrócić do szafki pracowniczej po zaświadczenie .Potem znów mops , gdzie nie omieszkałam poinformować każdego kto chciał słuchać o rzeczywistych powodach wypowiedzenia umowy  przez właściciela placówki bo przedszkolem tego tworu dłużej się nazywać nie da .Śmieszne jest to ,że organizuj własnie kurs jak pracować z dziećmi autystycznymi , czyli co jak je wywalić z dnia na dzień i olać cienkim sikiem konieczność terapii? A może kurs wiązania i kneblowania ,albo narzucania szmat na głowę , wykręcania rąk i nazywanie tego terapią behawioralną a może kurs technik zamykania w małych ciemnych pomieszczeniach , albo zamykania w salach na czas występów żeby nie przeszkadzało ?Może powinnam się zapisać mogę się nauczyć ciekawych rzeczy .Smutne jest to ,że pracują tam osoby które co prawda same dziecka nie skrzywdziły ale też nie zrobiły nic żeby tym praktykom zapobiec .Trudno każdy ma swoje sumienie i zasady moralne .Czym ja byłam tak zaślepiona ,że nie zauważyłam tych wszystkich niedociągnięć po prostu nie wiem .Odbierając rzeczy młodego spakowane w jednorazową reklamówkę , rzuciłam okiem na tablice ogłoszeń na której wisiało pismo negujące wszystkie nasze rodzicielskie zarzuty .Emocje mi szarpnęły nerwami i nie doczytałam ,że były to wypociny właściciela placówki w których zaprzeczał brakom kadrowym i robił z rodziców roszczeniowych pieniaczy .I żem obwiniła ducha winnego człowieka .Oczywiście doczytałam na spokojnie i przeprosiłam , bo tylko głupiec się nie przyznaje do błędu Jest jeszcze kilka perełek które wylazły po drodze ale o nich pisać jeszcze nie mogę ponieważ nie zostały oficjalnie potwierdzone i są jedynie gminną wieścią.Z całą pewnością informacją potwierdzoną jest ,że nie cała nasza grupa została rozwiązana , jedno z dzieci zostało ponownie przyjęte do placówki do innej grupy w tym samym dniu .Kto każdy zainteresowany wie nie ma co dziecka piętnować bo ono niczemu winne .Ale samo załatwienie sprawy jest po prostu nieetyczne i to jest moje zdanie .Równie niepoważne jest zaproponowanie dziecku od którego się wszystko zaczęło powrotu i miejsca w placówce  .Tak pewnie sobie rodzice to tez wymyślili bo kto przy tym był Najlepszy argument był ten o wykorzystywaniu sytuacji do celów politycznych wy wiecie że radni tez są rodzicami ? I że nie pozwalają swoim pociechom robić krzywdy?Eh co to za polityk jak nie złożył w ofierze swej pierworodnej pociechy .Jakby nie to że uczestniczę w tym osobiście , nie uwierzyłabym ,że to się dzieje na prawdę  .Skontaktowałam  się  z redakcją Uwagi i nie tylko ja .Podczas rozmowy telefonicznej pani redaktor powiedziała ,że robimy kawał dobrej roboty bo mają podobną sprawę w Suwałkach gdzie rodzice pozwolili się zastraszyć i zakrzyczeć a po nagłośnieniu u nas podjęli walkę o dobro swoich dzieci .Takich rzeczy nie wolno zamiatać pod dywan i chować głowy w piasek .Bo znajdą się następni bezkarni przedsiębiorcy , oszczędzający na dzieciach aby tylko powiększyć stan posiadania .przeczytałam komentarz pod jednym z licznych artykułów gdzie ktoś stwierdził ,że jak rodzice nawarzyli piwa to sami je wypiją .Gratuluje wyobraźni.Czy powinniśmy dziękować za możliwość przyprowadzania dzieci , pozwolić na stosowane praktyki rodem ze średniowiecza a może nawet zrzutkę zrobić na koło tortur bo taśma klejąca to za mało na te małe ,,debile".Może i tak ale my z innego tworzywa .Gratuluje też co niektórym zdolności przewidywania , skoro nasze dzieci zniknęły , a kadra się nie zwiększyła to kochani czyje dziecko będzie następne ? Tym razem już wiemy co nas czeka a więc nie wiążemy tych co mówią ., ani nie robimy nic przy tych które mogą wygadać rodzicom .A stres gdzieś trzeba wszak odreagować .Zgłoszenie o powiększenie kadry zostało wywieszone w rejonowym PUP w dzień wręczenia wypowiedzeń .Można można .Żeby odzyskać czesne , wpłacone 10 marca rodzice musza pisać prośbę o zwrot  .Pytanie czy da się odzyskać subwencję za ten miesiąc wypłaconą 10 a od 13 nie było wszak dzieci na które były przyznane i przelać ją na konto placówek  których nas przygarnięto .Czy tu chodzi o kasę i utratę samowładzy ? Nieee niemożliwe po prostu zbieg okoliczności Po mops przypomniało mi się ,ze miałam jeszcze wdepnąć do P>P>Pw celu uzyskania informacji co dalej z naszym orzeczeniem o potrzebie kszt.specjalnego .Bo kto mi teraz opinie wystawi i zrobi panel ucznia .no kto .Nikto. Ale panie sobie poradzą .Po czym udałam się do domu bo czas mi się skurczył a w południe wszak wizyta w poradni rehabilitacyjnej u Cichych bo afera aferą , problem problemem ale dalej żyjemy i jesteśmy.Od ręki udało się załatwić zajęcia integracji sensorycznej po opisaniu sytuacji . logopedę i tak mieliśmy u nich a od kwietnia będziemy mieć resztę zajęć czyli pedagog , psycholog, hipoterapia , w hali w ciepłym pomieszczeniu i na prawdziwych koniach , dogoterapia , si .oraz wczesne wspomaganie .Wstępne ustalenia nieco się zmieniły grupa będzie większa , integracyjna , zatrudnione zostaną dwie dodatkowe panie , wyposażona zostanie większa sala .Po prostu mam nadzieję ,że ta zmiana wyjdzie Jankowi na dobre . Wdepnęliśmy tylko na chwilkę  a ten zaraz się porozbierał , upchnął w szafkę i poszedł na salę Dyrekcja przyjęła nas iście po królewsku , siostra Małgorzata tez przyszła , zapoznać się ze stadkiem porzuconych mam i przygarnęła nas pod swoje opiekuńcze skrzydła .Jesteśmy tam odkąd Janek skończył 2,5 roku , to właśnie zakonnice i siostra Małgorzata okazali nam najwięcej serca , wsparcia i pozytywnego nastawienia i pokazali zupełnie nowe odcienie rdzenia sobie z cierpieniem .Nie będzie chwalić , bo znowu przechwalę  Są plany ,że utworzona zostanie placówka kompleksowa  w której znajdzie się przedszkole , szkoła i warsztaty zajęciowe dla osób dorosłych .Przedszkole już jest warsztaty zajęciowe lada dzień ruszają a szkoła się planuje.Miałyśmy być we dwie ze starej grupy ale zrobiło się pięcioro i dobrze .Nie ma tego złego co by się dobrze nie zakończyło .Oby było tylko lepiej .Czekam na wieści od prawnika , czy działanie właściciela było zgodne z prawem i nie tylko ja .Nie zacierajcie rąk nie chodzi o kasę ale o konkretne poniesienie konsekwencji nieprzemyślanych i szkodliwych dla podopiecznych irracjonalnych działań .Wisienka na torcie w uzasadnieniu swoich decyzji właściciel wydał oświadczenie w którym użył zwrotu -stan zdrowia jednego z pracowników nie rokuje nadziei na poprawę .Pracownik ów faktycznie ma z nadzieję związek , gdyż przyniósł zwolnienie ciążowe ., wszyscy wiem że ciąża to stan uleczalny i rokowania sa jak najbardziej pozytywne i rokujące .Jakiś mało udany ten początek roku zupełnie jakbym wyczerpała limit .Najpierw prosta sprawa w której wystarczyło przychylić się do prośby rodziców i zwiększyć kadrę .I załatwić sprawę metod wychowawczych .Ale po co lepiej zamotać , namotać i zaszkodzić .Oklaski z fanfarami dla pana Radko za rozłożenie prostej logistycznie sprawy w bezkres absurdu .Życzę jak najszybszego zamknięcia pozostałych placówek i zakazu prowadzenia podobnej działalności no może zejścia na ziemię i powrotu do jakości a nie ilości .Lepszy mniejszy ale stały dochód miesięczny niż jednorazowy większy .Przedsiębiorca z prawdziwego zdarzenia powinie o tym wiedzieć podstawowe prawo rynku .Jakby przedszkola było mało , to praca jeszcze .Miło by było wejść do zakładu zrobić swoje i wrócić spokojnie do domu ale nie .Podczas mojego urlopu zmieniło się niejednokrotnie szefostwo sklepu , po powrocie załapałam się zaś na prawdziwą eskalację , Nowy szef pojawił się przelotem na tydzień , wydal dyspozycje i listę życzeń co do urządzenia sklepu po czym zrezygnował po raz emty towar został przełożony , złożony , spakowany , rozpakowany a teraz od nowa a dziś się dowiaduję ,że jednak będzie .Boże poproszę o wytrwałość , cierpliwość i siłę ,żeby to ogarnąć .Przyszło orzeczenie z wojewódzkiej , wnosiłam w odwołaniu o zmianę pkt III oraz przyznanie pkt 7 .A dostałam zmianę pkt II i zapis niepełnosprawność datuje się od wczesnego dzieciństwa .Padłam i leżę jeszcze w zdumieniu .Proście a będzie wam dane .Chyba nie poprosiłam zbyt dokładnie , bo jak zwykle dostałam nie to czego oczekiwałam ale zastrzeżeń do przebiegu komisji nie mam .Odwołanie do sądu pracy idę jutro wysłać z samego rana .Mamy też postępy jeśli chodzi o swobodną komunikację .Dziś zasiedliśmy do pracy domowej z podręcznikiem przytaszczonym z przedszkola a Janek -Już nie ma zielone , zamknięte jest i pani mi dała książki .Czyli coś dobrego z tego wyszło .Na pytanie czy idziemy do zielonego Jan stanowczo odpowiada ,że nie za to do nowego z gąsienicą jak najbardziej , tam gdzie tory .Tak więc przechodzimy błyskawiczny cykl recyklingu śmieciowego  .Zastanawiam się tylko ,czy wcześniej ignorowałam niepokojące sygnały docierające z przedszkola , bo było mi wygodnie i po drodze , czy tez ich po prostu nie było a narosły w ostatnim czasie i osiągnęły właśnie szczyt eskalacji i musiały wybuchnąć .Fajne jest to ,że Janek szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu , jest ciekawy nowych dzieci i otwarty na zawieranie znajomości .Jest to niewątpliwy pozytyw tej sytuacji. Oddać jeszcze mimo wszystko należny sprawiedliwy osąd dyrekcji placówki  dopóki pan właściciel nie wtrącił swoich metod postępowania wszelkie sprawy sporne były załatwiane skutecznie i szybko .To powinno panu przedsiębiorcy dać do zastanowienia czy wybrał sobie właściwą ścieżkę w życiu .Bardzo ładną postawa wykazał się również prezydent naszego miasta i naprawdę szybko zadziałał , uprzedzony został jednak przez dyrekcje przedszkola ,,Słoneczko " które zaproponowało przygarnięcie praktycznie całej grupy i to z dnia na dzień .Szacunek dla pań właścicielek za okazanie zrozumienia i serca , bo subwencji nie będzie a one i tak znalazły miejsce .Więc watek finansowy nie wchodził tu w rachubę ale czysta chęć pomocy .Dziękuję wszystkim , którzy nas nie potępili za to ,że nie pozwalamy krzywdzić naszych pociech  i wszystkim tym którzy bronili placówki , dzięki wam mieliśmy i mamy siły walczyć o sprawiedliwość i bezpieczeństwo dzieci nie tylko naszych .Powtórzę to dla utrwalenia .Dziś skrzywdzono nasze dzieci , jutro może paść na wasze , rzucając na nas oszczerstwa i kalumnie pomyślcie o tym i uważnie przyglądajcie się swoim pociechom ,żeby nie przegapić tak jak my katastrofy i w porę uciąć problem .Cieszę się ,że jestem częścią grupy , która potrafiła obrać wspólny front bez oceniania i wypominania .Jesteście wszyscy wyjątkowi .Tymczasem  muszę pokombinować co zrobić z Jankiem przez najbliższe dwa tygodnie i nie ma wyjścia chyba trzeba będzie iść na l4 , bo urlopu szkoda .Przyda się na wakacje .Pomyślę o tym jutro Tymczasem w końcu łapię równowagę i spokój , bo nieco sie rozhuśtały .W tym wszystkim dobre jest to że negatywne skutki nie odbiły się na młodym i to jest najważniejsze.Nasz dyplom z okazji ukonczenia przedszkola 😁

poniedziałek, 12 marca 2018

Jak śmieci

Do tej pory chwaliłam sobie i wszystkim wokół Zielone przedszkole z którego w dniu dzisiejszym mój syn oraz pozostałe dzieci w grupie zostały wyrzucone niczym śmieci albo zużyty , niewygodny sprzęt . Dziecko z orzeczeniem z dnia na dzień , zostało bez terapii i zabezpieczenia edukacyjnego a za cztery miesiące pierwsza klasa .Po prostu cudownie .Dlaczego zostaliśmy wszyscy wyrzuceni ? Bo staliśmy się nierentowni i roszczeniowi , bo nie było zgody na to aby 26 grupa dzieci w tym 10 z orzeczeniami zajmowały się dwie opiekunki .Gdzie pań miało byc na stałe 4 .Były na papierze . Wynik paniom opiekunkom siadły z przepracowania siły i nerwy a my rodzice nieświadomi do końca rozległości problemu posyłaliśmy co dzień nasze pociechy .No i zaczęło się od przywiązania do krzesełka jednego z dzieci i zaklejeniu mu buzi taśmą klejącą .Wyszły braki kadrowe, niewykwalifikowanie kadry , brak sal .Pierwsze zebranie miało być poświęcone szkole , ale był lepszy temat i zamiast szkoły dochodzenie czy grupa dzieci mogla wymyślić tak nieprawdopodobną historyjkę . Na kolejnym zebraniu , zwołanym pospiesznie , właściciel przyszedł nieprzygotowany, bez znajomości podstawowych informacji co się w placówce dzieje ,jak liczne są grupy, ilu ma pracowników .Po czym opuścił zebranie .Ot tak . Zapewniono nas , że na zebraniu za tydzień podjęte zostaną kroki majace zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i właściwą opiekę . A tu dzwoni mi małżonek pół godziny przed końcem mojej zmiany , że telefonicznie został poinformowany o tym ,że od jutra mamy dziecka do placówki nie przyprowadzać i że umowa została wypowiedziana To jest to rozwiazanie . Mylnie odebralam wypociny kierowane do pana Kolińskiego  a nie utworzone ze stekiem bzdur i kłamstw Za co juz przeprosiłam , niestety emocje dały o sobie znac a pismo było skonstruowane jak artykuł prasowy nagłówek po prostu kuł w oczy . Ale cytat ,, nieprawdziwe sa informacje dotyczące braków kadrowych w placówce ,, zapadł mi szczególnie w pamięć .Dlaczego więc powodem wypowiedzenia są no zgadnijcie -braki kadrowe . Co to za miejsce pracy gdzie ludzie odchodzą stadami a na propozycję pracy reagują zdaniem -nie dziękuję.W którym momencie jakość przeszła w ilość .Za nami kilka lat , bywało różnie mimo wszystko wszystko kończyło się pozytywnie .Tym razem został smak goryczy .I tak zakończymy pobyt w zielonym . Bardzo ładnie w tej całej sytuacji zachował się prezydent miasta .Zadziałał błyskawicznie i jutro na zebraniu z rodzicami,, dzieci wypędzonych,, przedstawi nam alternatywne  wyjście .Brawo panie Radko , dzięki pana decyzji moje dziecko zostało bez opieki , bez terapii ponieważ 80 %przeniosłam do pana placówki . Nie tylko na tym polega problem , jest kwestia pracy . Ma pan ludzi gdzieś , chlubi się pan gablotką z trofeami z aukcji charytatywnych a przez pana niekompetencje i pogoń za oszczednosciami kosztem obsady i dzieci sprawił pan ,że byc może stracę pracę bo nie ma innej osoby mogącej zapewnić akurat mojemu synowi opiekę .Mam nadzieję ,ze to co pan posiał podwójnie do pana wróci . Życie naprawdę potrafi zaskakiwać szkoda ,że tak negatywnie . W kraju ma być mnóstwo nauczycieli bez pracy po likwidacji gimnazjów , pytam gdzie są te tłumy skoro nikt się nie zgłosił do pracy ? Wiem , że cała ta sytuacja wyjdzie nam na dobre ale niesmak pozostanie . Jutro po raz ostatni pójdę zabrać rzeczy młodego i koniec jakiegos etapu .Przykre to ale do przezycia .Teraz tylko to się zmieni ,że zamiast chwalic będę ostrzegać innych rodziców przed tą placówką .Fakt nie płacilismy za nic ale państwo robilo to za nas w kwocie ponad 5 tyś miesięcznie pomnozone przez 10 dzieci z orzeczeniem daje niezłą kwotę . Czyli takimi znowu pasozytami nie byliśmy .Jednak to zbyt mało ,żeby wygospodarować środki na zwiększenie kadry . Po prostu godne pożałowania i już .Zobaczymy co będzie dalej .oby tylko lepiej

piątek, 9 marca 2018

Masakra kochani

Początek roku nie za bardzo mi sprzyja .Po powrocie do pracy nastąpił marazm .Staram się oczywiście nie przynosić pracy do domu i odwrotnie domu do pracy ale kiepsko mi wychodzi . Średnio polak zmienia szefa 10 razy w ciągu całego życia zawodowego ja przez 12 lat w jednym zakładzie właśnie zmieniam 8 😁 norma wykonana . Przedostatni pobił rekord wytrzymał tydzień , po czym email wysłał , że jednak rezygnuje . Po prostu brak słów , ale plus jest taki , że jest co robić 😁 Więc tak sobie po raz enty przemeblowujemy sklep .Niech ta decyzja w końcu dotrze zanim padnę gdzieś miedzy okleinami a nawozami 😄.Jasiek hasa samopas bo naprawdę brak mi czasu na cokolwiek .Dobrze ,ze starsze dziecko temat opieki ogarnia .Dziś przychodzę , młody nakarmiony, uśmiechnięty i w wannie namoczony , kuchnia posprzątana , śmieci wyrzucone i o cudzie słyszę szelest zakładanego worka .Nie wiem czy udźwignę tyle dobroci 😁 Złożyłam podanie o pracę wyłącznie na pierwszą zmianę ,ha ha ciekawe kto mi to podpisze teraz. Prośby o zaświadczenia powysyłane , biurokratyczne sprawy pozamykane , teraz tylko , zaświadczenia od dr od rehabilitacji i składam wnioski na drabinkę .Szukając czegoś zupełnie innego przypomniałam sobie , że przerabiając jedno z pomieszczeń nie wywaliłam starej futryny -bo się przyda 😁i zamierzam ją teraz udrożnić ,zaś we wnęce po aktualnie używanych zamontować młodemu łóżko chowane .Oczywiście muszę zsynchronizować swój wolny dzień z pracującym małżonka , żeby mi się bez potrzeby nie stresował 🤣bo na słowa wiesz co przerobię jeszcze tu kawałek domu spazmów chop dostaje .Pewnie by wolał żebym robila na drutach .No ale .Jasiek komunikatywnie rozwija się nadal , coraz wygodniej nam się porozumiewa , więcej opowiada, śpiewa piosenki , wymyśla dialogi lokomotywkom i nadal nie chce zdobywać wiedzy typu pisanie i czytanie .Bynajmniej w domu .W końcu się ogarnę i naprawdę zasiądziemy do edukacji domowej ale na razie kończy się na obiecankach cacankach .Ważne ,że i tak mimo wszystko młody robi postępy a starsi ogarniają codzienne trudy egzystencji . Byle do wiosny , byle do decyzji , byle do lata 😁byle do pierwszej zmiany małżonka , byle do natchnienia no i byle do jutra , pracujących sobót jeszcze do 21 nie lubię bardziej niż poniedziałków ale co zrobię nic nie zrobię .Zjem wątróbkę , kąpiel ogarnę rano a co ma się na 13 tą i już ,posłucham Jeżyka Cyprianka i może zasnę a moze nie .Jan już śpi , w tle monotonnie cyka zegar , wątróbka mi stygnie 😁 dziś się jeszcze nie skończyło a ja już układam plan dnia na jutro .😂.Jeszcze tylko 11 dni do decyzji aż i tylko .W tym roku błyskawicznie przyszedł zwrot z urzędu skarbowego zamienimy go w czarne zloto 😁 zamkniemy w piwnicy i puścimy z dymem .Dzięki uprzejmości terapeutki naszej 😁 udało się przenieść zajęcia na środę i w ten oto sposób odpadł mi jeden problem z kim Janka wysłać .Mam nadzieje ,że w kwietniu załapiemy się na projekt u,,Cichych ,,Chociaż z drugiej strony nigdy nie zrobię zaplanowanych badań , bo wiecznie coś będzie ważniejszego .Postanowienie wiosenne w kwietniu dzwonię i umawiam termin na Poznań , w końcu mi się uda , palenia też nie rzuciłam od razu 😁za to na długo .Nic to trzeba iść spać .Jest jeszcze jedna gnębiąca mnie sprawa ale z tą muszę uporać się w samotności , zaszywając się w samotni swojego jestestwa z wielkim pudełkiem lodów z bakaliami i wyłączonymi środkami komunikacji .Ważne to jest ale nie ma rady trzeba poczekać ,przeczekać , pomyśleć i podjąć decyzję .Eh co zrobić , nic nie robić .Tylko zrealizować .

wtorek, 6 marca 2018

Wojewódzka za nami

Składając odwołanie , po raz pierwszy zresztą a pewnie nie ostatni zastanawiałam  się czy to ma ogóle sens .I tak nie dadzą i rób co chcesz . Jednak złożyłam , kto się nie odwołuje ten potem sobie w brodę pluje .Samo odwołanie jest bezpłatne , dokumentacja trafia poprzez komisję która nam  nie dała, do tej co dać może . Tak więc złożyłam w terminie 14 stu dni od otrzymania orzeczenia .Po odczekaniu z niecierpliwością dni 30 tu przyszło zawiadomienie o terminie . No w końcu kamień z serca .Nastąpił etap planu podróży . Wbrew pozorom taki wyjazd otwiera mnóstwo mozliwosci .Pociąg  ok 6:45 i być może dojedziemy na 9:15 a jak z dworca ? Pociągiem w trójkę ,bez komentarza 😁 W końcu po konsultacjach społecznych ( mój syn jeżdzi  tym pociągiem i na pewno nie zdążycie )tudzież zaklepaniu wolnego dnia w pracy, u kierowcy długodystansowego czyt.brata, ostatecznie ustaliliśmy podróż naszym mocno zdezelowanym reno rocznik 96 😁.Małżonek mimo wcześniejszych ustaleń zmienił zdanie i pozostał na straży domowego ogniska .I pojechaliśmy. Zakładajac ,że tradycyjnie po drodze zabłądzimy wyjechaliśmy punkt 6 rano , trasa ok .Młody ma skróty dzięki czemu ominelismy front robót na s3 i do granic Wrocławia zajechaliśmy ze sporym zapasem , który skórczył się błyskawicznie . Po drodze zgodnie z założeniem i moim niewatpliwym talentem do pilotowania przejechaliśmy zakret i utknelismy . Moje -zawróć tu , skręć w lewo , no kurna jedz prosto tu zaraz bedzie dworzec wcale nie pomagało .Jednakże o 9:07 stanęliśmy przed drzwiami pokoju nr 008 .Poszliśmy do wc i awaria młody zdemolował spłuczkę podtynkową .Huk był że masakra .Ale matka z grubsza naprawiła szkodę .Mają sporą poczekalnie , gdzie dzieci mogą się pobawić lub posiedzieć albo tak jak Jasiek podskakiwać .Spędziliśmy tam 20 minut pod czujnym okiem kamery .Po czym zostaliśmy zawołani .W sporym pokoju trzy panie .Jedna dość egzotyczna protokolantka i dwie panie dr . Przed paniami na stoliku tabliczki z nazwiskami i specjalizacja .Psychiatra i pedagog .Obie panie zadawały pytania początkowo do Janka , który bardziej był zajęty próbami opuszczenia pokoju i dorwaniem się do tableta . Zaszantazowany przysiadł na chwilkę .Pytania były tematyczne, zwiazane ze schorzeniem .
Czy chodzi do zwykłego przedszkola , czy terapeutycznego
Czy lubi chodzic do przedszkola
Czy zajecia z wwr ma w placówce
Czy ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego
Jak wygladają relacje Janka z dziećmi spoza przedszkola
Czy był konsultowany neurologicznie
Czy są schorzenia towarzyszace
Czy ma zachowania agresywne .
Co lubi robić , jakie ma hobby
Ogólnie wrażenie pozytywne .Spodziewałam się pięciominutowego wywiadu po łebkach a tu niespodzianka .Decyzja za dwa tygodnie przyjdzie pocztą .Na pytanie czy powinnam już wydrukować odwolanie do sadu pracy wszystkie panie zareagowały śmiechem ale nie odpowiedziały. No to czekamy .

czwartek, 1 marca 2018

Krótko

Pomimo niewątpliwego rozgardiaszu w naszej poukładanej egzystencji jakoś wszystko toczy się dalej .Jak się nie ma co się lubi to ... Papierologia mknie do przodu , mam już skierowanie do dr od rehabilitacji , opinie z Mops dla fundacji i zaświadczenia o konieczności posiadania w domu drabinki gimnastycznej .Oby wszystko dalej szlo tak gładko tfu tfu i w niemalowane . Do pcpr ww zaświadczenie może wystawić specjalista więc mam uzasadnione obawy ,ze zanim złoże wniosek to funduszy zbraknie .Szara nasza rzeczywistość .
Dobra rada matki czynnej zawodowo .Jeśli pracujesz i jednocześnie posiadasz chorowite potomstwo przygotuj się na wegetację na granicy ubóstwa bo ZUS nie spieszy się z wypłatą zasiłku opiekuńczego na co teoretycznie ma 30 dni a w praktyce niewiadomo ile .Tak ,że jutro przed pracą ruszam do inspektoratu szukać gotówki lub ustalić jej aktualne miejsce pobytu .Naprawdę państwo nasze potrafi skutecznie zniechęcić do pracy posiadaczy dzieci , na każdym kroku tona debilnych ustaw i przepisów aby tylko wycyckać , wydusić jak cytrynę , zabrać człowiekowi chęć do pracy i ustawić go w kolejce do mops po zasiłki większe od wypłaty i wypłacane w terminie .No nie jest ,,letko być pracujomcom madką,,.Jan zupełnie nieświadomy perypetii finansowych znów kaszle , kicha prycha dwa tygodnie chłopak wytrzymał .Jak nie chorował tak teraz raz za razem .Czas powrócić do lodoterapii ,czyli codziennie niezależnie od pogody żremy lody . Zastój manualny trwa nadal , Jan z łaski napisze jakieś krótkie słowo , nawet kawałek lokomotywy pomaluje .Od nauki bardziej interesuje go rozrabianie .Jako ,że ostatnio zabranie się za opis naszych życiowych perypetii zabiera kilka dni to sytuacja nieco się zmieniła od ostatniego napisanego zdania .Otóż termin wizyty mamy na 13 marca br .W tym czasie dojada również zaświadczenia o zarobkach tudzież dotarło za opiekę 197 zł za 5 dni .Za kilka dni kolejny cyrk , bo opieki będzie 9 a miesiąc krótki .Oj to będzie rekordowa wypłata ..Zmiany , to i ja zaszalałam , skróciłam fryzurę i zaciemniłam , wypłowiały rudy jakoś do mnie nie pasował .Jasiek żle znosi brak nieustającej matczynej kontroli .Coraz bardziej uwidoczniają się deficyty , bo kto ma z nim robić cokolwiek . A teraz jeszcze dzięki Januszowi debilnych ustaw .Mam 11 godzin w niedzielę zajętych .No tak ale mam trzy pozostałe wolne i wszystkie soboty w pracy , żeby mieć wolne środy i kilka dni po 9 godzin i sklep czynny wcześniej i zamykany później .Brawo panie ministrze , normalnie brawo .Aby do poniedziałku .Mamy dodatkową , szczegółową opinię ze Stowarzyszenia ,,Niebieska Przystań " W którym to jesteśmy mniej czynnymi członkami .Właściwie najlepiej dla Stowarzyszenia wychodzą mi rogaliki z jabłkami .Ale opinia jest i mam nadzieje ,że szanowna komisja zechce się z nią zapoznać .Jan zaczyna wykazywać braki uczuciowe .Lata za mną i dopytuje -Kochasz mnie ? No weź mnie przytul.Jestem fajny ?Eh a ja padam na twarz .Normalnie powinnam się leczyć .Kolejny dzień tłumaczę sobie ,żeby się nie angażować , żeby zwolnić i być jak zwykła Kowalska ale nie .Przeskakuje mi automat na tryb zasuwamy i łapię się na tym ,że dzień kończę analizą tego co mogłam zrobić lepiej lub szybciej .Ogarnij się kobieto , bo za moment zaczął się nadgodziny i orka .Głupich nie sieją , człowiek po prostu się z tym rodzi .Jak mnie córka podsumowała ?
-I jak mama chce ,żeby ją szef zwolnił , jak mama pracuje na 110% . ;) Coś w tym jest .Ale Jan ma kumpla . Kumpla Kubę , który też lubi pociągi , jest mały , zwinny zadziorny .Do porannego uśmiechu wystarczy widok kurtki w zieloną kratkę , w szatni .Ostatnio został z Kubą w szatni , dziś czekał aż Kuba skończy się ubierać .Kumpla Kubę , który zapoczątkował to przymierze sążnistym kopniakiem w goleń .I tak się kręci .W domu szpital .Grypa oczywiście w samą porę .Aby do tego poniedziałku .potem aby do decyzji , potem aby do wiosny lata i tak w koło Macieju , zawsze jest jakieś oby .