czwartek, 30 stycznia 2020

Pierwszy etap szkolny za nami

Myślę ,że całkiem nieźle nam poszło. Koszt to jedynie czas i mnóstwo cierpliwości..System budzikowy w naszym przypadku sprawdza się wzorowo.Chociaż ostatnio młody zaczyna etap myślenia przyczynowo skutkowego.Sam z siebie rozpoczął etap odrabiania prac domowych na świetlicy szkolnej.w końcu zrozumiał ,że jak będzie miał odrobione to mu więcej czasu zostanie .Spryciarz ale nie przewidział ,że matka ta istota wredna i podstępna niecnie na chwilkę mu popuści lejce i powróci na utarte ścieżki edukacyjne tylko repertuar nieco zmodyfikuje. Mamy nad czym pracować więc wymyślanie zadań nie będzie problemem.Dawno temu w moim pokoju nie było tv , potem starsze dziecko się wyprowadziło w poszukiwaniu wolności i nastąpiła migracja.Jako ,że zostawiła tv to młody ochoczo skorzystał i z matki pokoju zrobił sobie sale wypoczynkowo -kinową w przerwach między budzikami .Byłam dzielna i wytrzymałam kwartał .Przedwczoraj jednak tv wylądował w kuchni i mamy syndrom odstawienia .Na szczęście bez większych dramatów typu histeria. Zyskawszy spokój i więcej czasu pozbawiłam potomka komfortu oglądania . jedyne czego żałuje to faktu ,że tak późno na to wpadłam.Nuda pojawiła się znienacka.Co ze sobą zrobić kiedy nagle masz za dużo czasu? To samo co matka czyli uczyć się , czytać, oglądać filmy przyrodnicze, poćwiczyć.Nie powiem osobnik szwendający się pod nogami w kuchni doprowadza mnie do szewskiej pasji  ale to ja mam problem , bo muszę wdrożyć młodego do codziennej pracy a nie wszystko robić za niego. Oj ciężko zmieniać stare nawyki. Ciężko znaleźć cierpliwość.Ale pracuje nad sobą. 21.02 stajemy ponownie na Komisji ds Niepełnosprawności. Ciekawe czy i tym razem dostaniemy grupę na rok .Przekornie zaznaczyłam pkt 8 jako cel.A co tam jak szaleć to na całego. A może się okaże ,że uzna szanowny lekarz orzecznik dziecko za zdrowe bo i taki scenariusz zakładam. Pani przyjmująca dokumenty z dezaprobatą  wyłuskała odwołanie z poprzedniej .No jak tak można składać odwołanie, bezczelna ja. Na razie jest po prostu zwyczajnie i niech tak trwa .
ZachowanieJan zna normy zachowania obowiązujące w szkole i ich przestrzega. Utrzymuje pozytywne kontakty w grupie rówieśniczej. Jest koleżeński i pogodny. Potrafi podporządkować się zasadom obowiązującym w grach i zabawach zespołowych. Podczas zajęć pracuje w dobrym tempie. Potrafi skupić swoją uwagę na wykonywanym zadaniu. Wywiązuje się ze swoich zobowiązań oraz systematycznie przygotowuje się do zajęć.
Religia/Etyka5
Edukacja wczesnoszkolnaUczeń czyta wyrazami lub zdaniami krótkie teksty. Podejmuje próby czytania dłuższych utworów. Technika czytania wymaga doskonalenia. Pisze w liniaturze standardowej nie zachowując właściwych kształtów, proporcji i łączenia liter. Pisze nieestetycznie. Przepisując krótkie zdania i pisząc z pamięci popełnia liczne błędy. Dzieli wszystkie wyrazy na sylaby i niektóre wyrazy na głoski. Dodaje i odejmuje liczby w poznanym zakresie. Zazwyczaj prawidłowo określa stronę prawą i lewą w konkretnych sytuacjach. Porządkuje przedmioty według podanej cechy i układ zbiorów według ich liczebności. Dobrze rozumuje i zapisuje proste zadania z treścią. Rozpoznaje figury geometryczne. Nazywa dni tygodnia. Nazywa poznane rośliny i zwierzęta żyjące w naturalnym środowisku. Niechętnie wypowiada się w pracach plastyczno-technicznych. Śpiewa zbiorowo poznane piosenki. Przestrzega bezpieczeństwa i higieny pracy z komputerem. Poprawnie i samodzielnie wykonuje ćwiczenia kształtujące, rozwijające i usprawniające wszystkie części ciała.

środa, 1 stycznia 2020

Autyzm nie ma przerw świątecznych

Posiadanie osobnika atypowego ma zalety ale tez wady.Dla mnie osobiście znacznym utrudnieniem  jest  czas wolny od szkoły, zajęć , terapii.dlatego ,że po pierwsze młody wypada z rytmu szkolnego i powrót do rzeczywistości przypomina zaczynanie wszystkiego od nowa. Cztery miesiące dostosowywania się do nowych warunków pstryk i przez dwa tygodnie przerwy świątecznej wracamy do punktu wyjścia.Mam tylko nadzieję ,że tym razem proces adaptacji przebiegać będzie szybciej i mniej stresująco. Czymś trzeba zapełnić czas no wiadomo.To teraz popatrzcie na swoje pociechy i wyobraźcie sobie wymyślanie im zajęcia codziennie przez kilka godzin z krótkimi przerwami.To jest ten kolejny minus mój potomek sam się ze sobą nie bawi , nie organizuje sobie zabawy ani do niej nie dąży. Nie zaprasza dzieci, bo one chcą się z nim o zgrozo bawić Pora roku ogranicza wyjścia na zewnątrz więc mamy nie lada zadanie.Przed świętami dostał puzzle i gry planszowe.Ogarnął, zapoznał się i stop.Wystarczy bo już umie.Więc nadal metodą na ,,dzwonek"( ps. Po zajęciach podstaw psychologii już wiem ,że to element terapii behawiorystycznej)  co 30 minut coś robimy. Tym razem szlifujemy pisanie i znajomość literowania w jednym. Przepisywanie literek i zdań jest już oklepane więc podnosimy poprzeczkę. Mówię krótkie zdanie a młody pracowicie pisze.
                                                                   

Niby nic a na tej karteczce są cztery godziny z naszego dnia .Dzwonek -pół godziny na zrobienie zadania .Sama realizacja trwa około dwóch minut.Na te pół godziny składa się kilka podskoków na trampolinie, nagła chęć na jedzenie i picie lub pobyt w toalecie Czyli jednym słowem kombinowanie jak się wymigać .W czytaniu też podnosimy nieco poprzeczkę .Nie mam na razie pomysłu jak przeskoczyć mechaniczny sposób czytania u młodego.Wiem ,że potrafi czytać całymi zdaniami ale nie wiem jak to od niego wyegzekwować.Zakładam ,że jak ze wszystkimi innymi umiejętnościami tak i tu po prostu któregoś dnia mnie zaskoczy robiąc to czego oczekuję. Przynajmniej taką mam nadzieję.Jako ,że dostał też książkę z 365 bajkami to ma chłopak co czytać.Wiem niektóre słowa są trudne ale nie ma co się poddawać czytanie to czytanie. Coś mi mówi ,że z ortografią będzie jazda bez trzymanki .Zasad co prawda się nauczy na pamięć ale z zastosowaniem ich w praktyce może mieć kłopot .Z tego też powodu zaczynamy czytanie słówek ze słownika ortograficznego.Nie ma to jak pasjonująca lektura.Nie mam pojęcia skąd ... dobra mam z tv usłyszał ,,a2+b2= C2 no mała tego się nie nauczysz ".Kto pisze scenariusze do kreskówek pytam się. Resztę czasu obydwoje marnujemy bezczelnie gapiąc się w ten durnowaty telewizor, przytulamy się , łaskotamy , cmokamy i leżakujemy i nic nie robimy mamy wszak przerwę świąteczną .Nie odbieramy telefonów, nie czytamy SMS-ów. Normalnie nic i tak codziennie przez dwa tygodnie i mam serdecznie dość tej laby.Uszami mi wyłazi.Niestety nie możemy tak jak większość ludzi spędzić czasu rodzinnie np w galerii bo nie pozwala nam na to nadwrażliwość na dźwięki, jazda autobusem też już wypadła  z obiegu,na spacery . plac zabaw czy rower za zimno .Bądź mądry i pisz wiersze.A na dodatek dziś straciliśmy jeden z domowych sprzętów treningowych .Siedzę sobie w kuchni w tv serial o zombi a tu nagle jak nie huknie , jakby ktoś petardę na środek pokoju wrzucił .Lecę dziecko ratować a ten siedzi na podłodze , ze zbolałą miną i mówi "Piłka  mnie pękła mamo'' Wolny przekład -piłka gimnastyczna dokonała żywota a poślady odniosły przy tym lekkie obrażenia zewnętrzne.I zaś nowy wydateczek. Tak to jest z rzeczami ,że jak się używa to się psują.I tak wkroczyliśmy w Nowy Rok. Co jeszcze przyniesie? Mam nadzieję ,że większość lepszych dni.W tej naszej polityce prorodzinnej, brakuje mi kompleksowej opieki nad dziećmi, szczególnie takich z deficytami.Wiem ,że nauczyciel też człowiek odpocząć musi ale może chociaż jakieś wskazówki , jak przetrwać dni wolne od zajęć i nie zwariować.😀