niedziela, 20 września 2015

łzy


No i szlag trafił maj a mogło być tak pięknie cóż nie zawsze jest .Raz pod górkę , raz z górki widocznie limit na lekka jazdę wyczerpałam.Cholerka nie mogłoby być cały czas zajefajnie ?Jak nie jedno to drugie .Przed nami wyzwanie wychowawcze nazywam to bitwa ostateczną .Pięknie ujęła mój obecny stan duszy Aqamaryna (nie przekręciłam mam nadzieję )płaczę po kątach nocami w poduszkę , po cichu  bezsilnie a rano promienna niczym zorza witam dzień .ale nic to ważne że moja poduszka jeszcze ma miejsce na nowe łzy .Jednak żeby w przyrodzie była równowaga od czasu do czasu łzy wyciska mi śmiech np w takim przypadku kiedy jadę sobie samochodem i słyszę idziemy do zoo , idziemy do zoo idziemy do zoooooo zoo zo zo (filmik później gdyż nie ogarniam jak go zmniejszyć do 100 mb )albo jak uda nam się dotrwać do 29 w zdrowiu żeby dotrzeć do Karpacza na badania albo jak mi syn kończy 4 lata i mogę się z nim porozumieć .Taak za nami 4 wspólne lata z tego ponad 2 z dodatkowym bagażem w postaci autyzmu .I co dajemy radę , bo inaczej się nie da nie mamy wybory wspinamy sie wpadamy w dołki i idziemy dalej .Dziś kolejny krok do przodu , radość z hulajnogi ,uczestnictwo w imprezie , dmuchanie świeczek na torcie , uśmiechy , radość .Warto było każdego dnia walczyć o te okruchy normalności w ogólnym dla mnie pojętym pojęciu .Mam nadzieje ,że ta passa będzie trwała i postępowa .Mam nadzieje i znów oczy pełne łez , nadziei , wzruszenia , wiary ,że mimo wszystko się ułoży .Ostatnio usłyszałam piękne słowa , nie tylko piękne ale również mądre
-Żeby dobre mogło przyjść , złe musi odejść .Wierzę w to , i wiem ,że nie bez powodu trafiły te słowa akurat do mnie .Utknęłam na zakręcie pomiędzy kilkoma trudnymi wyborami , bardzo trudnymi tym bardziej ,że nie mam kogo zapytać czy moje decyzje będą słuszne , czy dam radę udźwignąć ich ciężar , czy mój świat runie czy odwrotnie rozkwitnie .Nie powie mi nikt bo nikogo nie mogę zapytać .Tym razem muszę sama dokonać wyboru .Trzymajcie kciuki aby po wtorkowym spotkaniu jedynymi łzami w naszej rodzinie były wyłącznie łzy szczęścia .No jak go nie kochać

środa, 9 września 2015

wrzesień za oknem chłód a u mnie w sercu maj czyli dziś nie o Janku..

Nadzieja wstąpiła w me słabnące serce , gdyż wraz z nadejściem roku szkolnego moja pocieszna pociecha , wrzód na pośladku, zakała rodu, niewdzięcznica , itd itp i jak kto sobie nazwie postanowiła dla odmiany zacząć się uczyć .O matko! dajcie mi coś niemalowanego trzeba koniecznie odpukać ponieważ jak zapeszę to po ptokach .Na razie obiecała ,że po szkole do domu i jest w domu .Lekcje obrabia , referaty pisze (na religie wprawdzie ale od czegoś zacząć trzeba )Oby ten jej zapał nie okazał się słomiany .Bo serce mi rośnie kiedy moja córcia zaczyna zachowywać się jak człowiek i umie się normalnie odezwać i zorganizować i słowa dotrzymać .W sobotę idzie na pielgrzymkę no niech tam sobie idzie .jak lubi .Nie chce chodzić na wdż (wychowanie do życia w rodzinie)jakoś jej się nie dziwię .Na dziennik jeszcze nie zaglądałam i nie jestem pewna czy powinnam , bo wiecie czasem to co człowiek słyszy ma się nijak do tego co widzi jak dziennik otworzy .Eh zaryzykuje co mi tam ponoć dopiero trzeci zawał jest śmiertelny .Dumna jestem (właściwie to cały czas chociaż nie zawsze umiem to okazać ),że to moje szczęście pierworodna postanowiło w końcu założyć i utrzymać hodowle szarych komórek .Sobie ułatwi życie a mi zapewni spokój i relaks na stare lata , może i nie poda mi szklanki wody ale też i mi jej nie wypije .Zawsze jakieś plusy są

sobota, 5 września 2015

Komu komu bo idę do domu , tanio tanio tylko u mnie chodźcie tłumnie

Czym zajmuje się mama na wychowawczym plus opieka z tytułu posiadania potomka z orzeczeniem o niepełnosprawności ano zajmuje się wieloma przeróżnymi sprawami prozaicznymi jak gotowanie, pranie i ogarnianie z grubsza (o sprzątaniu full nie ma mowy czasu by mi zabrakło zaadoptowałam sobie powiedzonko ,że dom jest do mieszkania a nie do sprzątania i tego się kurczowo trzymam , brudno nie jest ale sterylnie tez nie )uganianie się , proszenie , jęczenie , gniewanie i takie tam ,żeby wydębić minimum pomocy ze strony współmieszkańców , którzy w teorii są niesamowicie obstukani za to w praktyce niekoniecznie i jak przychodzi do realizacji celu pt , zajmijcie się Jankiem , " jest strach w oczach , panika w ruchach , i ogólny chaos i niezastąpione a ty nie możesz ?Do tego należy dołożyć nieco spraw wynikających z obowiązku dorosłe dziecko -rodzic (chociaż podejrzewam ,że ten mój rodzic utknął na 16 roku życia )tudzież jako że ponoć obrotna jestem to i chętni się znajda coby im to i owo pozałatwiać po urzędach , z papierkami poganiać .Nie narzekam ponieważ lubię tą biurokratyczna machinę i bieganie od drzwi do drzwi pozwala mi to zapełnić czas i ruszyć szare komórki do działania .Im więcej tym lepiej bo jak mam za dużo wolnego to mi zaraz głupoty do głowy przychodzą i po co mi to ?Żeby za łatwo nie było taka mama jak ja zajmuje się łataniem powstałych w domowym budżecie dziur finansowych .Mogłaby oczywiście poprzestać na tym co głowa domu zarobi oraz mega wielkich świadczeń z MOPS-u od biedy by starczyło ale ja bym sobie życzyła żeby starczyło normalnie a nie jak się uda .Więc chwytam się przeróżnych zajęć , sprzątanie, plewienie wyprowadzanie psów , pisanie podań (taaaak na tym tez da się parę groszy zdobyć)oraz ostatnio ku mojemu zdziwieniu wykonywanie rzeczy absolutnie niepojętej o której myślałam do tej pory jak o utrapieniu , kuli u nogi , niepotrzebnym balaście rzeczą tą jest szycie .Konkretnie szycie kołderek
Oto galeryjka niektórych dzieł które wyszły z moich rąk  , tak sobie patrze i nie mogę się nadziwić skąd we mnie taki talent , dryg i subtelna elegancja , pomysłowość(proszę czytać z lekka nutka ironii) bo krawiecką to skończyłam co prawda ale z jakim wynikiem nie przyznam się ważne ,że zdałam .
A ot i moje dzieła sztuki krawieckiej moja pani z praktyk byłaby ze mnie dumna
Basia zamieszkała w Warszawie


 Agusia zadomowiła się wśród dzieci











A wszyscy chłopcy trafili do swoich imienników 

Kołderki pozwoliły nam na sfinansowanie wyjazdów , zakup  zabawek dla Jasia , ubrań na zimę , lekarstw , bo często choruje i ulubionych przekąsek .Oczywiście nie byłoby tak gdyby nie nasz anioł stróż , czyli posiadaczka kołderki z sympatyczna małpką .Oraz innej równie sympatycznej kobietki płci żeńskiej .Więc kochani jakby ktoś jeszcze był chętny i zechciał mi dać zarobić zapraszam .Polsko jestem otwarta na propozycję .Jeśli trafi się tu jakiś nadgorliwy pracownik skarbówki proszę o natychmiastowe zaprzestanie inwiligacji i przymknięcie oczu .To nie zarobek tylko środki na wyrównanie braków w środkach przyznawanych przez państwo .
Ciekawi Was pewnie co tam nowego u Janka a no nowe jest to ,że mam zapasowa nawigację 


oraz to jak pięknie śpiewam 
w ostatnim tygodniu troszkę pochorował .wylądowaliśmy z dusznościami na izbie przyjęć trzy nieprzespane nocki i dzień cudów .
Wczoraj padł o 15 i spał do 2 rano wstał włączył światło i stwierdził ,że się wyspał .Wybrał się na poszukiwanie tatusia ale przekupiony został możliwością pooglądania bajek na fefonie .Wytrwał do 5 jako że o tej właśnie barbarzyńskiej godzinie wstaje udając się na jedną z licznych fuch został odtransportowany do taty gdzie spędził godzinkę  z hakiem podrzemując .Liczyłam na łut szczęścia ,że chłopina jeszcze zaśnie ale nie chwilkę poleżałam i słyszę tupot małych stóp .I radosne -Już jesteś? 
dzień dobry !Gasimy światło (rzekł wykonując czynność wręcz odwrotną .Zbolałym głosem mówię synu wyłącz to światło i chodź jeszcze pospać na co ta zaraza pańska -Janek nie chce spać , nie lubisz spać .mus było więc zwlec kości z wyra i zrobić dziecku śniadanie .Jak zwykle cyrk , tatko podgrzewa mu wczorajszy obiad , ja szykuje tosty , kanapki i mleko bo nie wiadomo co zje i czy wo gole a w tym czasie szkodnik mknie do szuflady , wyciąga kisiel i sygnalizuje chęć spożycia .Niby nic ale dziś dał z siebie wszystko podstawiając własny tekst pod piosenkę mis łakomczuszek  brzmiało to  tak 
-Mały Jas jest głodny i ma pusty brzuszek , zjadłby dziś kisielek mały łakomczuszek z uśmiechem , rytmicznie i wyraźnie .Jak uda mi się przenieść filmik z kamery w telefonie na kartę ewentualnie połączyć blu tu w obu sprzętach zaprezentuje Wam twórczość Janka , gdyż co prawda porannego występu nie udało i się nagrać ale mam podobne w samochodzie pod popularnym dyskontem spożywczym .Na razie odbębniliśmy wieczorne ablucje , inhalacje i słyszę ,że w końcu chyba zasnął chłopina .A ja matka polka zamiast do wyra do roboty jeszcze na dwie godziny .Eh i kto powiedział ,że ma być lekko ano nikt .Więc ja Was proszę zasypcie mnie zamówieniami na kołderki , żeby,m z czystym sumieniem mogła zrezygnować z wieczornego latania na mopie i robić coś bardziej pożytecznego niż zbieranie petów po pijusach pod sklepowych  .Zima idzie czas na zaszywanie się w domowych pieleszach .A w między czasie jeszcze wyjazd do Karpacza na badania .Jak szaleć to szaleć a co będę sobie żałować co pozwiedzam przy okazji to moje i Janka bo kiedy by miał czas nauczyć się tekstów z nawigacji jak nie w trasie