sobota, 5 września 2015

Komu komu bo idę do domu , tanio tanio tylko u mnie chodźcie tłumnie

Czym zajmuje się mama na wychowawczym plus opieka z tytułu posiadania potomka z orzeczeniem o niepełnosprawności ano zajmuje się wieloma przeróżnymi sprawami prozaicznymi jak gotowanie, pranie i ogarnianie z grubsza (o sprzątaniu full nie ma mowy czasu by mi zabrakło zaadoptowałam sobie powiedzonko ,że dom jest do mieszkania a nie do sprzątania i tego się kurczowo trzymam , brudno nie jest ale sterylnie tez nie )uganianie się , proszenie , jęczenie , gniewanie i takie tam ,żeby wydębić minimum pomocy ze strony współmieszkańców , którzy w teorii są niesamowicie obstukani za to w praktyce niekoniecznie i jak przychodzi do realizacji celu pt , zajmijcie się Jankiem , " jest strach w oczach , panika w ruchach , i ogólny chaos i niezastąpione a ty nie możesz ?Do tego należy dołożyć nieco spraw wynikających z obowiązku dorosłe dziecko -rodzic (chociaż podejrzewam ,że ten mój rodzic utknął na 16 roku życia )tudzież jako że ponoć obrotna jestem to i chętni się znajda coby im to i owo pozałatwiać po urzędach , z papierkami poganiać .Nie narzekam ponieważ lubię tą biurokratyczna machinę i bieganie od drzwi do drzwi pozwala mi to zapełnić czas i ruszyć szare komórki do działania .Im więcej tym lepiej bo jak mam za dużo wolnego to mi zaraz głupoty do głowy przychodzą i po co mi to ?Żeby za łatwo nie było taka mama jak ja zajmuje się łataniem powstałych w domowym budżecie dziur finansowych .Mogłaby oczywiście poprzestać na tym co głowa domu zarobi oraz mega wielkich świadczeń z MOPS-u od biedy by starczyło ale ja bym sobie życzyła żeby starczyło normalnie a nie jak się uda .Więc chwytam się przeróżnych zajęć , sprzątanie, plewienie wyprowadzanie psów , pisanie podań (taaaak na tym tez da się parę groszy zdobyć)oraz ostatnio ku mojemu zdziwieniu wykonywanie rzeczy absolutnie niepojętej o której myślałam do tej pory jak o utrapieniu , kuli u nogi , niepotrzebnym balaście rzeczą tą jest szycie .Konkretnie szycie kołderek
Oto galeryjka niektórych dzieł które wyszły z moich rąk  , tak sobie patrze i nie mogę się nadziwić skąd we mnie taki talent , dryg i subtelna elegancja , pomysłowość(proszę czytać z lekka nutka ironii) bo krawiecką to skończyłam co prawda ale z jakim wynikiem nie przyznam się ważne ,że zdałam .
A ot i moje dzieła sztuki krawieckiej moja pani z praktyk byłaby ze mnie dumna
Basia zamieszkała w Warszawie


 Agusia zadomowiła się wśród dzieci











A wszyscy chłopcy trafili do swoich imienników 

Kołderki pozwoliły nam na sfinansowanie wyjazdów , zakup  zabawek dla Jasia , ubrań na zimę , lekarstw , bo często choruje i ulubionych przekąsek .Oczywiście nie byłoby tak gdyby nie nasz anioł stróż , czyli posiadaczka kołderki z sympatyczna małpką .Oraz innej równie sympatycznej kobietki płci żeńskiej .Więc kochani jakby ktoś jeszcze był chętny i zechciał mi dać zarobić zapraszam .Polsko jestem otwarta na propozycję .Jeśli trafi się tu jakiś nadgorliwy pracownik skarbówki proszę o natychmiastowe zaprzestanie inwiligacji i przymknięcie oczu .To nie zarobek tylko środki na wyrównanie braków w środkach przyznawanych przez państwo .
Ciekawi Was pewnie co tam nowego u Janka a no nowe jest to ,że mam zapasowa nawigację 


oraz to jak pięknie śpiewam 
w ostatnim tygodniu troszkę pochorował .wylądowaliśmy z dusznościami na izbie przyjęć trzy nieprzespane nocki i dzień cudów .
Wczoraj padł o 15 i spał do 2 rano wstał włączył światło i stwierdził ,że się wyspał .Wybrał się na poszukiwanie tatusia ale przekupiony został możliwością pooglądania bajek na fefonie .Wytrwał do 5 jako że o tej właśnie barbarzyńskiej godzinie wstaje udając się na jedną z licznych fuch został odtransportowany do taty gdzie spędził godzinkę  z hakiem podrzemując .Liczyłam na łut szczęścia ,że chłopina jeszcze zaśnie ale nie chwilkę poleżałam i słyszę tupot małych stóp .I radosne -Już jesteś? 
dzień dobry !Gasimy światło (rzekł wykonując czynność wręcz odwrotną .Zbolałym głosem mówię synu wyłącz to światło i chodź jeszcze pospać na co ta zaraza pańska -Janek nie chce spać , nie lubisz spać .mus było więc zwlec kości z wyra i zrobić dziecku śniadanie .Jak zwykle cyrk , tatko podgrzewa mu wczorajszy obiad , ja szykuje tosty , kanapki i mleko bo nie wiadomo co zje i czy wo gole a w tym czasie szkodnik mknie do szuflady , wyciąga kisiel i sygnalizuje chęć spożycia .Niby nic ale dziś dał z siebie wszystko podstawiając własny tekst pod piosenkę mis łakomczuszek  brzmiało to  tak 
-Mały Jas jest głodny i ma pusty brzuszek , zjadłby dziś kisielek mały łakomczuszek z uśmiechem , rytmicznie i wyraźnie .Jak uda mi się przenieść filmik z kamery w telefonie na kartę ewentualnie połączyć blu tu w obu sprzętach zaprezentuje Wam twórczość Janka , gdyż co prawda porannego występu nie udało i się nagrać ale mam podobne w samochodzie pod popularnym dyskontem spożywczym .Na razie odbębniliśmy wieczorne ablucje , inhalacje i słyszę ,że w końcu chyba zasnął chłopina .A ja matka polka zamiast do wyra do roboty jeszcze na dwie godziny .Eh i kto powiedział ,że ma być lekko ano nikt .Więc ja Was proszę zasypcie mnie zamówieniami na kołderki , żeby,m z czystym sumieniem mogła zrezygnować z wieczornego latania na mopie i robić coś bardziej pożytecznego niż zbieranie petów po pijusach pod sklepowych  .Zima idzie czas na zaszywanie się w domowych pieleszach .A w między czasie jeszcze wyjazd do Karpacza na badania .Jak szaleć to szaleć a co będę sobie żałować co pozwiedzam przy okazji to moje i Janka bo kiedy by miał czas nauczyć się tekstów z nawigacji jak nie w trasie  

Brak komentarzy: