Mamy sezon świąteczny. Magiczny czas, nastrojowy, rodzinny i... sezon polowań różnej maści złodziei i oszustów. Naskrobałam z tych moich mizernych zasiłków, świadczeń, zaskórników na używaną konsolę PS4. Przejrzałam fora, porównałam ceny i rozpoczęłam poszukiwania. Na portalu SPRZEDAJEMY.PL znalazłam ogłoszenie z przecenioną z 700 na 550 zł ową konsolą.
Sam opis powinien zwrócić moją uwagę. Kto normalny o 5 rano umawia się na odbiór rzeczy. facet pracuje całodobowo? Jak pierwsza naiwna. Że za pobraniem nie wysyła rozumiem bo i kupujący są nie lepsi. Zamawia nie odbiera a koszty jako wysyłający za pobraniem ponosi sprzedawca. Zatem nawiązuję z gościem konwersację.
Taki oto dialog rasowej blondynki z cwaniaczkiem internetowym.
Wysłałam jak debilka. A ostrzegał. A proponował ino 300, A świecą teraz te niedociągnięcia jak neon i rażą w oczy. Tylko ,że dostrzegam je dopiero teraz. Po niewczasie wpadłam na pomysł ,żeby wrzucić w Googla numer rachunku bankowego podany przez Cię I Umię Lawirować w skrócie CIUL i trafiłam na fajną stronę na której nie tylko można rachunek sprawdzić ale również umieścić komentarz. Co też uczyniłam, żeby jak najwięcej osób ustrzec przed CIUL- em i jego pasywno - agresywną działalnością.
O to tu to tu to tu. Żyjemy w dobie cyfryzacji i każda metoda pozwalająca sprawdzić informacje jest przydatna. Aczkolwiek serwis Sprzedajemy. pl znika z zakładek w komputerze, ponieważ nie ma zakładki - zgłoś złodzieja. Tym samym niejako promują takie działania a nie są małą nikomu nieznaną stronką. Sprzedającemu zalecają nie wysyłać za pobraniem , kupującemu nie płacić z góry na towar. Hmmm wygodne.
Mam żal w sumie tylko do siebie ,że posiadając wiedzę o mechanizmach stosowanych przez internetowych CIUL-ów i tak dałam się podejść, normalnie niesmak mam do siebie bo ta chwila nieuwagi wpędziła mnie wręcz w poczucie winy, tyle innych potrzebnych nam w obecnej sytuacji rzeczy mogłam kupić a tymczasem zafundowałam bezmyślnie CIUL-owi nie wiadomo co. Bo raczej na utrzymanie rodziny i mleko dla dziecka nie poszło. Wylałam dosłownie dziecko z kąpielą.
W skrócie: portal Sprzedajemy.pl - podane przez CIUL-a dane : DAWID GASZCZYK . WROCŁAWSKA 10 57-160 BORÓW, NUMER TEL514386635 , NUMER RACHUNKU 74 1600 1462 1822 0015 2014 5805 Uwaga - CIUL !!!!!!
Ale mamy święta - czas cudów i przemiany zła w dobro. I do naszych drzwi zapukał niespodziewany Mikołaj z uroczym Elfem Antosiem ;) Sąsiedzi przeczytali mój umieszczony na FB post i postanowili spełnić nasze maleńkie- wielkie marzenie- podarowali nam Xboxsa ;) Cóż powiedzieć? Dziękuję? To stanowczo za mało. Bo tej radochy z otrzymania niespodzianki nie da się po prostu ubrać w słowa. W ogóle w tym miejscu chcę złożyć podziękowania wielu wspaniałym ludziom ,których los nam postawił na drodze. Tych małych, tych większych i takich całkiem już dorosłych. Wielu rzeczy mnie nauczyliście: wyrozumiałości, zaufania, szczerości, że poproszenie o pomoc to nie słabość, bezinteresowności, że zainteresowanie to nie szukanie tematu do plotek, że można upaść i znajdzie się ktoś kto pomoże wstać kiedy myślisz ,że już nie dasz rady, ktoś kto poprawi ci koronę i zetrze rozmazany płaczem tusz. Wam wszystkim moje dobre dusze - Niech się Darzy, niech dobro które niesiecie wraca do Was z każdej strony. Dziękuję.
Również tym po drugiej stronie barykady wszelkiego rodzaju CIUL-om, toksykom, wszechwiedzącym i całożyciowym pijawkom energetycznym. Bez was nie miałabym możliwości dostrzec tych wszystkich dobrych rzeczy wokół i tych wspaniałych ludzi.
Nie powiedziałam w domu o mało sympatycznym sprzeniewierzeniu gotówki, silne emocje są bowiem niemile widzianym gościem , który może uczynić wiele spustoszenia. Na szczęście dla mnie małżonek nie posiada FB ;) i niech wie tylko, że Mikołaj był i po prostu jest wyjątkowym człowiekiem;)
Po za tym Święta w zupełnie innym wymiarze. Otóż w tym roku wraz z mężem i młodszym potomkiem udaliśmy się w gości. Ale jak to w Wigilię? Ano tak to.
Wystrojona, ufryzowana a co. Wigilia w tym roku u mamy chrzestnej potomka ;) Cudnie było, bez ściemniania. I te zapomniane pieniążki w pierogach i ten spokój, pogawędki, dom pełen ludzi. Fajnie mam życiowo.
Ale nie myślcie, że w domu żadnych przygotowań do świąt nie było o co to to nie. Mimo wszystko-orkiestra gra nadal ;) Ewka się wyprowadziła więc Jan godnie przejął pałeczkę pomocnika