Co się stało? Całkiem sporo . Młody nauczony został czytania . Wykorzystuje tę umiejętność z zapałem czytając wszelkiego rodzaju tytuły, napisy, szyldy .Do książek się jeszcze nie zbliża aczkolwiek od września niejako będzie musiał.
W perspektywie mając nieuchronnie nadciagajacy czas wylotu, starszej pociechy ,w niebezpieczne wiry życia w akademiku .Starałam zorganizować sobie czas z opcją nastawioną bardziej na -kurcze muszę sobie dać radę nie ma wyjścia .Moje starania okazały się zbędne , gdyż pociecha mimo wysokich procentów z matury , na studia sie nie dostała . Wobec powyższego powróciłam w tryb -jakoś damy radę 😁. Tzn na te wymarzone . Co nie oznacza ,że na żadne . W końcu od czegoś ma się matkę . No i tak jakoś wyszło że ..
Na studia idziemy obie 😁😁 co się będzie samo dziecko męczyć.Najpierw planowałam , że pójdę. Potem zrezygnowałam , następnie prawie podjęłam decyzję aby przed ostatecznie zadecydować na nie bo z angielskim nie dam rady . Chociaż brałam pod uwagę niemiecki- ponoć łatwiejszy . Na co mi to? . Po co? Mało mam na głowie ? I tak oto krok po kroku odradzałam sobie studiowanie .Jak widać bez efektu Taki jeden i na szczęście tylko jeden podsumował mój zamysł nastepujacym cytatem -Zaczynasz te swoje studia z hukiem a co jak ci się nie uda ? Się nie uda albo i uda . Jak nie spróbuję to się nie dowiem .Nie ma to jak wsparcie bez tego ani rusz . Automat na chwilkę zadziałał .
Mam 43 lata, dorosłą córkę , która bez problemu po maturze znalazła pracę i zarabia więcej niz my dwoje razem po kilkunastu latach pracy w jednym miejscu .Posiadam również syna z autyzmem , psa, spory dom i pracę na pełny etat w systemie zmianowym . Nie posiadam za to rodziców ani teściów , którym mogłabym zrzucić na barki pociechę . Bywa .Młody od września w końcu idzie do szkoły takiej prawdziwej , pełnej gwaru i hałasu . Przybędzie obowiązków związanych z jego nauką . Więc kurcze -Dam radę ?A jak faktycznie mi nie wyjdzie? Tylko się ośmieszę -stara a durna . Byłoby w tym nieco racji , gdybym poszła na studia dla ludzkich opinii a Idę ponieważ po prostu chcę a właściwie potrzebuję . No to klamka zapadła , papiery wysłane . Resocjalizacja z terapią uzależnień 😁 kierunek na czasie .Pracy nie muszę szukać na już więc spokojnie chadzam na rozmowy i roznoszę cv . W końcu znajdę taką która pozwoli mi połączyć bycie matką, żoną, terapeutką, nauczycielką i studentką . Bez pośpiechu nie pali się .Wszystko w swoim czasie . Przede mną jeszcze najmniej 20 lat pracy trzeba jakoś sobie żywot ułatwić . A jak nie to nadal będę sprzedawać śrubki tylko z tytułem mgr mam nadzieję 😁
W perspektywie mając nieuchronnie nadciagajacy czas wylotu, starszej pociechy ,w niebezpieczne wiry życia w akademiku .Starałam zorganizować sobie czas z opcją nastawioną bardziej na -kurcze muszę sobie dać radę nie ma wyjścia .Moje starania okazały się zbędne , gdyż pociecha mimo wysokich procentów z matury , na studia sie nie dostała . Wobec powyższego powróciłam w tryb -jakoś damy radę 😁. Tzn na te wymarzone . Co nie oznacza ,że na żadne . W końcu od czegoś ma się matkę . No i tak jakoś wyszło że ..
Na studia idziemy obie 😁😁 co się będzie samo dziecko męczyć.Najpierw planowałam , że pójdę. Potem zrezygnowałam , następnie prawie podjęłam decyzję aby przed ostatecznie zadecydować na nie bo z angielskim nie dam rady . Chociaż brałam pod uwagę niemiecki- ponoć łatwiejszy . Na co mi to? . Po co? Mało mam na głowie ? I tak oto krok po kroku odradzałam sobie studiowanie .Jak widać bez efektu Taki jeden i na szczęście tylko jeden podsumował mój zamysł nastepujacym cytatem -Zaczynasz te swoje studia z hukiem a co jak ci się nie uda ? Się nie uda albo i uda . Jak nie spróbuję to się nie dowiem .Nie ma to jak wsparcie bez tego ani rusz . Automat na chwilkę zadziałał .
Mam 43 lata, dorosłą córkę , która bez problemu po maturze znalazła pracę i zarabia więcej niz my dwoje razem po kilkunastu latach pracy w jednym miejscu .Posiadam również syna z autyzmem , psa, spory dom i pracę na pełny etat w systemie zmianowym . Nie posiadam za to rodziców ani teściów , którym mogłabym zrzucić na barki pociechę . Bywa .Młody od września w końcu idzie do szkoły takiej prawdziwej , pełnej gwaru i hałasu . Przybędzie obowiązków związanych z jego nauką . Więc kurcze -Dam radę ?A jak faktycznie mi nie wyjdzie? Tylko się ośmieszę -stara a durna . Byłoby w tym nieco racji , gdybym poszła na studia dla ludzkich opinii a Idę ponieważ po prostu chcę a właściwie potrzebuję . No to klamka zapadła , papiery wysłane . Resocjalizacja z terapią uzależnień 😁 kierunek na czasie .Pracy nie muszę szukać na już więc spokojnie chadzam na rozmowy i roznoszę cv . W końcu znajdę taką która pozwoli mi połączyć bycie matką, żoną, terapeutką, nauczycielką i studentką . Bez pośpiechu nie pali się .Wszystko w swoim czasie . Przede mną jeszcze najmniej 20 lat pracy trzeba jakoś sobie żywot ułatwić . A jak nie to nadal będę sprzedawać śrubki tylko z tytułem mgr mam nadzieję 😁