wtorek, 6 marca 2018

Wojewódzka za nami

Składając odwołanie , po raz pierwszy zresztą a pewnie nie ostatni zastanawiałam  się czy to ma ogóle sens .I tak nie dadzą i rób co chcesz . Jednak złożyłam , kto się nie odwołuje ten potem sobie w brodę pluje .Samo odwołanie jest bezpłatne , dokumentacja trafia poprzez komisję która nam  nie dała, do tej co dać może . Tak więc złożyłam w terminie 14 stu dni od otrzymania orzeczenia .Po odczekaniu z niecierpliwością dni 30 tu przyszło zawiadomienie o terminie . No w końcu kamień z serca .Nastąpił etap planu podróży . Wbrew pozorom taki wyjazd otwiera mnóstwo mozliwosci .Pociąg  ok 6:45 i być może dojedziemy na 9:15 a jak z dworca ? Pociągiem w trójkę ,bez komentarza 😁 W końcu po konsultacjach społecznych ( mój syn jeżdzi  tym pociągiem i na pewno nie zdążycie )tudzież zaklepaniu wolnego dnia w pracy, u kierowcy długodystansowego czyt.brata, ostatecznie ustaliliśmy podróż naszym mocno zdezelowanym reno rocznik 96 😁.Małżonek mimo wcześniejszych ustaleń zmienił zdanie i pozostał na straży domowego ogniska .I pojechaliśmy. Zakładajac ,że tradycyjnie po drodze zabłądzimy wyjechaliśmy punkt 6 rano , trasa ok .Młody ma skróty dzięki czemu ominelismy front robót na s3 i do granic Wrocławia zajechaliśmy ze sporym zapasem , który skórczył się błyskawicznie . Po drodze zgodnie z założeniem i moim niewatpliwym talentem do pilotowania przejechaliśmy zakret i utknelismy . Moje -zawróć tu , skręć w lewo , no kurna jedz prosto tu zaraz bedzie dworzec wcale nie pomagało .Jednakże o 9:07 stanęliśmy przed drzwiami pokoju nr 008 .Poszliśmy do wc i awaria młody zdemolował spłuczkę podtynkową .Huk był że masakra .Ale matka z grubsza naprawiła szkodę .Mają sporą poczekalnie , gdzie dzieci mogą się pobawić lub posiedzieć albo tak jak Jasiek podskakiwać .Spędziliśmy tam 20 minut pod czujnym okiem kamery .Po czym zostaliśmy zawołani .W sporym pokoju trzy panie .Jedna dość egzotyczna protokolantka i dwie panie dr . Przed paniami na stoliku tabliczki z nazwiskami i specjalizacja .Psychiatra i pedagog .Obie panie zadawały pytania początkowo do Janka , który bardziej był zajęty próbami opuszczenia pokoju i dorwaniem się do tableta . Zaszantazowany przysiadł na chwilkę .Pytania były tematyczne, zwiazane ze schorzeniem .
Czy chodzi do zwykłego przedszkola , czy terapeutycznego
Czy lubi chodzic do przedszkola
Czy zajecia z wwr ma w placówce
Czy ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego
Jak wygladają relacje Janka z dziećmi spoza przedszkola
Czy był konsultowany neurologicznie
Czy są schorzenia towarzyszace
Czy ma zachowania agresywne .
Co lubi robić , jakie ma hobby
Ogólnie wrażenie pozytywne .Spodziewałam się pięciominutowego wywiadu po łebkach a tu niespodzianka .Decyzja za dwa tygodnie przyjdzie pocztą .Na pytanie czy powinnam już wydrukować odwolanie do sadu pracy wszystkie panie zareagowały śmiechem ale nie odpowiedziały. No to czekamy .

Brak komentarzy: