wtorek, 27 listopada 2018

Wilk syty -owca w kozim rogu

            Dieta systematycznie powiększa się o nowe składniki . Rano trzy powinny być ale jeden-ze względu na fakt ,że recepta była na miesiąc a wizyta kontrolna może będzie w przyszłym roku  -sobie darowałam .Nie ma sensu takie leczenie . Poszukiwania endokrynologa na NFZ trwają .Na razie bezskutecznie , prywatnych wizyt nawet nie biorę pod uwagę . Na takie fanaberie brak finansów.Na wieczór aktualnie sztuk pięć plus inhalacje rano .Bo oprócz dolegliwości codziennych jakiś wirus się przypałętał i nie zamierza odpuścić .Ostatni dech zabierze i wyssie .Ot szczęście parszywe .Szkoda ,że w totka nie .Ostatni tydzień w domu i kolejny też .Teoretycznie z opcją wychodzenia ale nie mam siły ani chęci .Dzieci latają samopas , co kto upoluje to zje , dom zarasta a ja choruje .Tak naprawdę -z bez sennymi nocami i dniami na trybie zombie .Nosz kurcze a jaki ma być jak nie mam się czym zmęczyć .I ten cholerny kaszel.Starość nie jest fajna .
           Ministerstwo wymyśliło e-zwolnienia .Extra sprawa . Dodatkowe 10 minut w gabinecie u lekarza a na deser info ,że i tak muszę dostarczyć kopię zwolnienia bo zakład nie ma e-podpisu .A ponoć ma .No i jednak nie ma . Jutro jadę do Wschowy na konsultację medyczną ale to absolutnie nie po drodze .Więc będzie musiała moja pociecha specjalnie się pofatygować z druczkiem .Ot ułatwienie .
           Mamy taką tradycję ,że co rok przed świętami coś się psuje .Tym razem zepsułam się ja . Wypłata 80 % , premia ... pomińmy temat minutą ciszy .Ale sobie porę wybrałam na chorowanie . Cóż jedna szynka mniej będzie .
       Są w tym szaleństwie przebłyski normalności . Córcia moja malutka zdała teoretyczny na prawko .Z Ratusza zadzwonił pan w sprawie transportu młodego do przedszkola .Istnieje paragraf w przepisach mówiący o tym ,że gmina nie musi ale może w drodze wyjątku zorganizować takowy transport .No i gmina chce , gmina zaproponowała .Doceniam .Naprawdę liczą się chęci. Pan zaproponował ,że bus po młodego będzie przyjeżdżał i ten sam będzie go odwoził .Ok pytam grzecznie czy to nie będzie problem jeśli mam zmianę na 7 , w niektóre dni odbieram tuż przez 17 , i w inne jeszcze prosto z przedszkola mknę na jakiś projekt albo co innego ?Pan poprosił o czas i obiecał ,że zrobi co w jego mocy .Miłe to bardzo .Po drugim piśmie zaledwie i można petenta jak człowieka potraktować .Oczywiście z dowozu busem nie skorzystam .Wniesie więcej zamieszania niż to warte a od stycznia autobusem będziemy sobie jeździć .Ale taki kamień z serca - da się .Jak się chce to się da i można .
    Tymczasem szykuje się kolejny tydzień pod znakiem pierzynki i miodu z czosnkiem .Po internecie da się buszować na leżąco więc buszuje .Zaczęłam trzeci tom ,,Wiedźmina" wypiłam hektolitry herbatki z  cytryną i opuszczam pielesze jak już naprawdę inaczej się nie da .Np jutro muszę wyleźć i dostarczyć się do szpitala we Wschowie .Miałam w planach busa ale pojadę z szoferem prywatnym środkiem transportu . Mam unikać miejsc w których mogę załapać infekcję .No oczywiście ,że szpital jest miejscem , które się pod tą definicję nie łapie - sterylność itp .Ale muszę , bo znowu stchórzę i kolejny rok będę się czaić .A tak odbębnię , upewnię się ,że wszystko jest ok i wracam do normalnego zabieganego trybu .No i jeszcze kopia e-zwolnienia w wersji drukowanej .Beeee .
     

Brak komentarzy: