Mamy co prawda wakacje ale uczyć można się wszędzie i zawsze. Dziś lekcja przyrody w połączeniu z historią Polski. A co se bedziemy żałować.
Zaczniemy od końca, ponieważ jako pierwsze pobrały się zdjęcia z podziemnych korytarzy w których mieści się małe muzeum poświęcone czasom II Wojny Światowej i częściowo I. Wewnątrz jest 8 stopni ciepła niezależnie od warunków panujących na zewnątrz. Jasiek nieco się obawiał zejścia poniżej poziomu ziemi ale się odważył. Pomogło w tym czerwone oświetlenie tuneli. Ku mojemu zaskoczeniu słuchał Pani przewodnik, która tak na marginesie niesamowicie opowiadała o eksponatach, wydarzeniach i historii tuneli. Prawdziwa pasjonatka. Nie dała się przy tym przegadać " specjaliście' obecnemu na wycieczce'
Ile młody zapamiętał to się okaże w przyszłości.
Jednakże główny cel naszej spontanicznej wyprawy stanowiło zobaczenie z bliska- Kolorowych Jeziorek. Udaliśmy się pojazdem osobowym, jak dla nas to jest optymalny środek do podróżowania. Żeby nam się nie nudziło to zaprosiliśmy dwa dodatkowe szkodniki ;). I dobrze, bo to oni wpadli na pomysł wycieczki do kopalni.
Jan kategorycznie odmówił przeniesienia domostwa w klimatyczne, podgórskie klimaty. No nie wiem czemu?
Faktem jest, że pokonał chłopak kilka niezłych zakrętów, wspinał się, wdrapywał i złaził. Popracował nad motoryką. Zaskakująco szybko jednak regenerował siły, szczególnie mając w perspektywie poszukiwania Mc Donaldsa w drodze powrotnej.
Nastepny etap realizacji marzeń matki- czeskie Adrspach- Skalne Miasto . Tak sama, z nieletnim, autem, bez znajomości języka ;) Raz się żyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz