piątek, 5 maja 2023

Park Fizyki- Nowa Sól tym razem

     Majowa pogoda sprzyja chęci wyrwania się z murów i poznania świata. Jako, że od kwietnia mamy wakacje nie ogranicza naszych zapędów nic poza chęciami i finansami. Nic to że robota wokół domu leży i tak nigdzie nie pójdzie. My ruszamy eksplorować świat.

    Dziś spontanicznie padło na Nową Sól. Pierwotnie miał być Park Krasnala i zabawa oraz czas na powietrzu zamiast tv. Ku rozczarowaniu Janka do parku od dworca PKP jest niedaleko więc odpadło kursowanie autobusami. Za to zachwycił się na wstępie dużą ilością trampolin obok hali sportowej i hamakami. 

              


Trzeba rozważyć opcję montażu hamaka na ogrodzie .Nie szło szkodnika wyrwać. 
Pomału spacerkiem w godzinach porannych- bo to dopiero 10 ta. ruszyliśmy. Po kilkunastu minutach odnaleźliśmy cel naszej wyprawy. Najpierw rzecz jasna zabawa -potem nauka przez zabawę. Park dobry dla mniejszych dzieci. Dwunastolatek raczej tam długo nie zabawi.
                                                   
Aczkolwiek coś tam sobie młody wyszukał do zabawy. Coś go ostatnio na odchudzanie bierze i nie przepuszcza żadnej napotkanej siłowni zewnętrznej. Jak on to i matka rzecz jasna. 
    Następny punkt wycieczki- Park Techniki. Ciekawe miejsce, w ładnym otoczeniu. 


Dźwięki, ruch, woda, światło a wszystko to można dotknąć, doświadczyć, odczuć. 


   

To urządzenie zatrzymało nas na dłuższy postój, czerpanie wody okazało się fascynującym zajęciem.
 

Również optyka okazała się ciekawa. Mamo zobacz ile tu jest Janków;) Patrz są wszędzie. Cała armia Jasiów.

 

 

Krzywe zwierciadło również okazało się być ciekawym doświadczeniem. Obydwoje świetnie się tu bawiliśmy, patrząc na wiele perspektyw.

 

 
Przeciąganie wózka na szynach. 

  
    Gdzieś mi umkło zdjęcie huśtawki dla leniwych ;)Bardzo ciekawa rzecz. Jedna osoba huśtając się wprawia w ruch drugą. Jak w sam raz dla mnie. 
    Wydawałoby się ,że strefa akustyczna to nie będzie dobre miejsce dla autysty z nadwrażliwością słuchową a jednak, dzwonki, gongi, echo, misy najwyraźniej zafascynowały Janka.


 
 


    
    Zakończeniem tego miłego majowego dnia było spożycie frytek w kebabie, wyprawa do Żabki i godzina na trampolinach parkowych w oczekiwaniu na pociąg powrotny. 
    W ten sposób spędziliśmy czas od 8- 16 bez grama elektroniki i wydanych milionow. Koszt wycieczki. PKP- 32 zł bilety, wstęp do Parku Fizyki- 10zł( 6 i 4zł), pożywienie i napoje 50 zł. Nie jest tragicznie. W poniedziałek zgodnie z obietnicą ruszamy na trzydniowy wypad turystyczny do stolicy. Słowo matka rzekła ;) Ale o tym później.



Brak komentarzy: