wtorek, 3 marca 2015

poszukiwania idealnego pediatry trwają małych cudów też

 
 
Jednym z tych maleńkich i sporadycznie występujących cudów jest uchwycona samodzielność młodego w spożyciu pożywienia płynnego .Po prostu zabrał mi miskę , łyżkę i zabrał się za pałaszowanie jakby nic innego nigdy nie robił .Dobrze ,że szok mi szybciutko minął i zdążyłam nagrać , ponieważ więcej tego wyczynu nie powtórzył na przestrzeni mijającego tygodnia cudnie ,że filmik się ostał
 
Po wyczerpaniu limitu na cuda zabraliśmy się za poszukiwanie lekarza który poradzi sobie z choróbskami sezonowymi młodego .W związku z przeprowadzonym wywiadem sąsiedzkim oraz faktem ,że w naszym mieście nie występuje zjawisko leczenia dziecka czymkolwiek innym zamiast antybiotykami  , w końcu zdecydowaliśmy się na wycieczkę po za granice województwa .I pojechaliśmy do Bytomia Odrzańskiego do dr .S .Mieszkanko niepozorne , na drugim piętrze bez windy , maleńki gabinecik , dr w garniturze pod krawatem , starowinka .Sympatyczny gaduła , po 45 minutach obserwacji młodego zapytał czym szczepiliśmy pewnie skojarzoną bo widać .Potem wygłosił tezę ,że nie ma czegoś takiego jak mniejsza odporność . Mniejsza odporność to wg doktora np. aids .A u nas wystarczy chałupę solidnie wywietrzyć na noc przykręcić grzejniki , i nawilżyć to i choróbska będą rzadsze .Antybiotyk wyśmiał wręcz , podobnie jak pytanie małżonka o szczepionkę na grypę cytuję -Jak pan w to wierzy to i zadziała .W końcu solidnie młodego zbadał , osłuchał opukał i wypisał syrop składankę ziołową . Koszt 8,35 zł i pół godziny czekania w aptece .Podałam wczoraj wieczorem i sceptycznie czekam na efekty .Na razie było zredukowanie ataku kaszlu do jednego tuż po zaśnięciu bez żadnych syropków przeciwkaszlowych , temp w granicach 37,7 stopnia .doktor kazał nic nie podawać do momentu kiedy temp osiągnie ponad 39 wtedy zimne okłady ale nie musiałam tego praktykować bo nie było potrzeby . Rano wstał z wysuszonymi śluzówkami i kaszlem ,,studziennym "dawka syropku nr 2 i od 7 do teraz czyli 10,01 cisza kaszlowa nastąpiła . Gratis w ramach porady otrzymaliśmy kilka wytycznych jak się przygotować do następnej komisji .Ale to przed nami za dwa lata .Ogólnie duży plus dla doktora za solidne badanie , i darmowe porady dodatkowe oraz za cenę wizyty .Na razie poczekamy na efekty i dodatkowe plusy ewentualnie minusiki rozczarowania dodam później. Najdziwniejsza poradą jaka usłyszeliśmy było to żeby młodemu nic nie podawać , tylko kontrolować przebieg choroby i dopiero jeśli przeniesie się na oskrzela zareagować agresywniejszym leczeniem . Do tego stwierdził ,że powinnam wymusić na rejonowym skierowanie do laryngologa oraz do poradni pulmonologiczno-alergologicznej bo tak na jego stare ucho to to brzmi jak astma oskrzelowa ale to musi potwierdzić albo wykluczyć specjalista .Uporam się z pobytem w szpitalu to i ten temat ogarnę a właściwie dwa  .Na razie psychicznie szykuję się na szpitalną izolację .Jakoś bez dawki optymizmu . Teraz najgorsze jest znów siedzenie plackiem w domu , na szczęście pogoda nie za ciekawa .
 

Brak komentarzy: