sobota, 5 grudnia 2015

sobota ..........hm dobrze ,że się skończyła padam

Dzień zaczęliśmy dziś w zupełnie odmiennych nastrojach .Ja zamierzałam jeszcze poleżeć a Jasiek wręcz odwrotnie  wyskoczył z łózka , I łuuuuuuuuuuuuu, łąaaaaaaaaa , buu zzzzzzzzzzzzzz i łup szafkami w kuchni , bo zapomniałam zawiązać sznurówki na drzwiczkach .Taki mały patent .Niestety nieskuteczny jeśli nie zastosowany . I monolog wyspałeś się Janku , nie płacz kochanie , czemu hałasujesz , po raz ostatni ci mówię .Potem bogaty repertuar pieśni oraz wierszyków  by w końcu wskoczyć na matkę i oznajmić ,że czas na owsiankę z płatkami .Po śniadaniu, oraz w trakcie zostałam poinformowana o planach na sobotę jakie miał syneczek  .A więc przy nie ustającym wydawaniu odgłosów naśladujących autobus komunikacji miejskiej  bynajmniej w nie najcichszej wersji zażądał wyjazdu na plac zabaw .Więc cóż zabrałam gada z nadzieją ,że chociaż na chwilkę zamilknie .Prawie się udało (trzaskanie szafkami zostało w domu więc prawie się udało )Dojechaliśmy i spędziliśmy bite dwie godziny  kołysząc się , biegając i jęcząc .W końcu znudzony pozwolił się zabrać na inny plac zabaw .No i wylądowaliśmy na ,, amerykanskim " no i utknęłam , szkodnik nie zamierzał oddać wolności po dobroci .Nie pomogło nawet straszenie panem który , go zabierze , ani oddalenie się po za zasięg wzroku Poskutkowało stare sprawdzone zagarniecie pod pachę .Jak jeszcze trochę podrośnie to nie będziemy nigdzie wychodzić bo mi się pod pacha nie zmieści .Wykombinował sobie w tej swojej małej główce ,że włączymy pranie (to taka jego nowa pasja , wlewamy płyn , włączamy guzik , wrzucamy pranie i start , by czmychnąć kiedy tylko sprzęt się uruchomi -bo paradoksalnie boi sie kiedy pralka wiruje .)I przez cały dzień autobus , i głośne , świdrujące łuuuuuuuuuuu, łaaaaaaaa , łiiiiiiii, bziuuuuuuuum .Głowa mi pęka .Po przygotowaniu obiadu dla reszty sfory udaliśmy się do cioci Krysi  jednak ze względu na konflikt interesów gdyż Jasiek chciał jechać na hop pod górkę (czytaj podjazd dla wózków przy ośrodku zdrowia )a ja na kawę .No to z auta nie wysiądzie -poczekam w samochodzie .Wydłubałam gada a ten nie idzie i już .Ale ,że podwórko małe i zmrok zapadał to zabrałam zadek z troki i zostawiwszy marudę na środku placu udałam się ku domowemu ciepełku .No to szkodnik widząc ,że nie przelewki udał się za mną .Ale nie byłby sobą gdyby nie wyraził swego oburzenia postawą matki .wyraził ją nie chcąc ściągnąć kurki i czapki .Następnie zabrał się za demolowanie szafek kuchennych a szczególnie drzwiczek .A przy tym ciągle nie chcesz , nie lubisz , wychodzisz , hop pod górkę .Nie ma to jak wypić kawę  w spokoju .W przebłysku geniuszu wpadłam na pomysł aby właczyc młodemu filmiki na telefonie .TAAAAAAAAAAAADAM .Zapanowała taka cudowna cisza . No i przez ten czas omówiłyśmy problemy zdrowotne rodzinki .Czyli kolejno wujek w szpitalu z torbielami na nerkach , tatko w lutym na operację kręgosłupa (krążek mu wymienia na plastikowy )zdałam relacje po wizycie w szkole , gdzie znaleźliśmy się po uprzejmym zaproszeniu przez wychowawczynie w związku z faktem iż nasza pociecha zagrożona jest z dwóch przedmiotów wróć z jednego.(drugi tuz przed godzina zero poprawiła .) zastanawia mnie czy moje dziecko jest naprawdę takie głupie , czy to taka poza i chęć zrobienia nam jako starym na złość? Jednak nie zaliczam tego do tragedii narodowych .Cóż nie zda to zostanie jeszcze rok , książki ma , ćwiczenia tez nietknięte .Dramatu nie ma .Co sobie posieje to zbierze .Z sukcesów drugie miejsce na ogólnopolskim konkursie wierszy o Irenie Sendler (wraz z koleżanką która wykonała ilustracje )Ale z pisania wierszy to raczej po śmierci ma się profity .Znów przyszło mi do głowy czy aby jestem dobrym rodzicem .?Cóż jestem takim jakim umiem .W końcu co ma być to będzie .Ja też byłam zakałą rodu , czarną owca i każdy wróżył ,że marnie skończę .Więc przeczekam , jednak nie z założonymi rękoma .Tylko inaczej nieco bardziej po partyzancku .Oszaleć można .Wieczór zapadł , a z nim cisza piękna i głęboka jak noc za oknem i jak sobie pomyślę ,że jutro kolejny dzień w dzisiejszym stylu to nie chce się rano obudzić .

Brak komentarzy: