czwartek, 12 maja 2016

Tak dobrze szło i padło

Odbieram sobie tego mojego szkodnika (mniejszego)z przedszkola ,patrzę a tam aż się roi od ,,czarnych mrówek"i mina pani nieszczególna -Oho sobie myślę , dał dzisiaj popalić .No i dał .Na wycieczce podrapał koleżankę , ponieważ chciała go wziąć za rękę a on nie chciał , bo nie lubi kiedy ktoś go trzyma za dłoń .Czasem kiedy miewa lepszy dzień ,przez dłuższa chwile potrafi iść trzymając mnie za rękę ale są to bardzo rzadkie chwilki. Jednak nie umiał powiedzieć -Nie lubię być dotykany ,nie dam ci ręki .Więc się skończyło na podrapaniu .Kto był winny ?Jaś kiedy nie chce być trzymany ani nie chce trzymać za rękę komunikuje -Nie dam ci ręka .I ja wiem ,że nie ma ochoty więc go nie zmuszam .Ja wiem a jak wytłumaczyć to innym,,zdrowym " dzieciom Albo jak nauczyć niesfornego autystę prawidłowej reakcji.Hm ktoś pewnie wie .
Ale to nie koniec , innego chłopca popchnął , innego złapał za szyję i koniecznie chciał uściskać .Normalka z tym,że on jest tak jakby silniejszy nie co od rówieśników i klops .Nie czuje,że ściska tego kogoś za mocno .
I pani opowiada ,że te zachowania nie były typowo agresywne , czyli że nie zamierzał robić nikomu celowo krzywdy ale traktował to jako formę próby integracji .Ha na pewno tylko,że ja osobiście dziękuję bardzo za takie integrowanie .No i co ja mam z tym zrobić ? Zastanawiam się skąd się te zachowania biorą , szukam s schematu jakiegoś punktu , którego będę mogła się złapać i rozwiązać ten problem .Nie mały przecież .Chcę ,żeby mój syn był w grupie integracyjnej ale nie mogę jednocześnie wymagać od innych rodziców by akceptowali to ,że moje dziecko robi krzywdę ich pociechom .
Jaśka tłumaczy kilka rzeczy
-nie przepada za koleżanką z którą miał iść w parze (z jakiego powodu nie wiem , mama koleżanki przypuszcza ,iż może to być spowodowane wylewnością jaka może ona Jaśkowi okazywać a jak wiemy Jaś za wylewnym okazywaniem czegokolwiek nie przepada .)
-jest czwartek koniec tygodnia , więc na pewno jest już zmęczony porannym wstawaniem i koniecznością oderwania się od ekranika telefonu .
-kilka z zachowań , jakie dziś zaprezentował w przedszkolu wcześniej trenował na starszej siostrze (której tłumaczenie jak człowiekowi ,żeby mu nie pozwalała się gryźć , popychać ,szczypać ,skakać po sobie , bo będzie tak potem robił w przedszkolu spłynęły jak woda po gęsi , przeszły bez echa )
-nie umie powiedzieć ,że czegoś nie lubi i nie potrafi uzasadnić dlaczego .
O nie tak robaczku się nie da .Usiadłam naprzeciwko delikwenta i pytam co to dziś narozrabiał .Oczywiście zero zainteresowania dialogiem .No to bratku poczekaj .Zawzięłam się i postanowiłam wbić mu coś do tej łepetynki .I wyszło mi mniej więcej tak
-Uderzyłeś dziś M.... Chciała cię tylko wziąć za rękę a ty jej zrobiłeś ała i przez to płakała .A K.. ?też go bolało jak go uderzyłeś
-Głodny jesteś , na bułeczkę -Jaś
-Słuchaj no nie ma w tej chwili ,żadnego głodny jesteś , rozmawiamy o tym ,że robisz dzieciom ała .Jesteś niegrzeczny .
-Nie jesteś niegrzeczny , nie lubisz , Jasiu-kubasiu . .Będzie kara .
-Jasiek a ty lubisz jak ktoś cię bije (zero reakcji ) albo szczypie
-Nie lubisz szypie .Jasia nie szypie .
-Jasia nie szypie , bo Jasia boli .Więc jak Jaś szczypie inne dziecko to to boli .
Wzrok wszędzie tylko nie na mnie
-Wiem ,że rozumiesz co do ciebie mówię Więc słuchaj uważnie.Za karę ,za to że robiłeś dzieciom dziś krzywdę nie pójdziemy na żółty plac zabaw i nie dostaniesz nawet na pięć minut telefonu jasne ,
-Chcesz na plac zabaw , idziemy , idziemy już
-Nie słuchasz , bijesz dzieci nie ma placu i już
Odpuściłam dalsze tłumaczenie .Po dotarciu do domu , nie bez małej awantury oczywiście , zabrałam się za porządkowanie posesji oraz za obiad tudzież za Jaśka
Moje wielokrotne pytanie
-Janek czego nie wolno ci robić dzieciom w przedszkolu , było przez syna ewidentnie bojkotowane więc kończyłam za niego
-Jankowi nie wolno bić dzieci
-telefonik chce, oglądać telefonik
-Nie ma telefonika pani na ciebie się dziś  poskarżyła i za karę nie oglądasz .Po marudził,pojęczał ale wobec nie ugiętej mojej postawy udał się na dwór .Wieczorem podczas kąpieli próbuje jeszcze raz nakłaść szkodnikowi do głowy .Ale bez reakcji jakby mnie nie było .
-Jasiek , ja wiem ,że ty rozumiesz co ja mówię , że tylko udajesz bo wiesz ,że źle zrobiłeś I pytam się chłopie po raz ostatni -Czego nie wolno robić dzieciom w przedszkolu?
Popatrzył mi się bestia prosto w oczy i wygłosił
-bić.Noooooooooooooooo żobaczymy czy coś mu w tej główeczce pozostanie .

Brak komentarzy: