czwartek, 23 czerwca 2016

Mikoszów .autyzm z wywiadu i nadzieja na bliższe zapoznanie z jego definicją a w Mikoszowie

A tam wioseczka na krańcu świata , polne wąskie drogi , drewniane słupy energetyczne umiejscowione na skraju pól ,żadnych szpecących metalowych potworów na horyzoncie , domy rozrzucone daleko od siebie tak daleko ,że każde skupisko posiada oznaczenie numeracji budynków .A na polach ludzie ,młodzi krzepcy ,zdrowi z radłami w dłoniach .Nie powiem widok raczej niespotykany no chyba ,że w jakimś skansenie .
Sam budynek stowarzyszenia Celestynów skromny , funkcjonalny i dostosowany do osób niepełnosprawnych .I jakoś tak tam ciepło , przytulnie .Zaskoczona byłam kącikiem wolontariuszy .Znajduje się on na korytarzu w głównym holu młodzi gniewni na pierwszy rzut typy nieciekawej fizjonomii , wytatuowani , myślę sobie co oni tu robią za karę siedzą czy jak .Ale czas zweryfikował moje odczucia .Na korytarzu pojawiła się gromadka dzieci z różnym stopniem niepełnosprawności a panowie bez żadnego wezwania zwyczajnie się nimi zajęli .Ot tak jakby to była najnormalniejsza rzecz na ziemi.Szczena z podłogi , podziw dla panów z tatuażami za cierpliwość za uśmiech za indywidualne podejście do podopiecznego .Mało takich ludzi widziałam do tej pory .I mam nadzieję,że znowu zobaczę .Potem udaliśmy się na wizytę do dr Borysa .Lekarz  , obserwował Janka , naprawdę obserwował a nie zerkał jednym okiem znad papierów .Zadawał mu pytania , starał się nawiązać kontakt , spokojnie bez pośpiechu nie na sztukę .Bacznie obserwował co on robi .A kiedy zakończył obserwację zadawał pytania dużo pytań .Następnie zagłębił się w lekturze posiadanych prze ze mnie orzeczeń , opinii , zaświadczeń .Popisał w komputerze .Wypełnił jakieś rubryczki i zrobił coś zaskakującego ,właściwie coś z czym do tej pory się jeszcze nie zetknęłam , zadał sobie trud wyjaśnienia nam co dolega naszemu dziecku ,czego możemy się spodziewać ,co jeszcze powinniśmy zrobić aby ułatwić mu życie .A najważniejsza sprawa z jaką wyszliśmy z gabinetu to nadzieja i nowy rodzaj autyzmu , który mam nadzieje będzie nam dany .Autyzm z wywiadu .Czegoś takiego nie znalazłam podczas godzin spędzonych na wertowaniu internetu .A tu słyszę ,że Jaś jest na najlepszej drodze do osiągnięcia tegoż właśnie stanu .Zaskoczył mnie doktor potwierdzając moje obserwacje po zaledwie godzinie spędzonej z Jankiem .Jaś używa echolalii .używa w sposób niecodzienny ponieważ posługuje się całymi kwestiami zasłyszanymi wcześniej, adekwatnie do sytuacji ,Stąd agramatyzmy .Jestem pod wrażeniem podejścia , fachowości i doświadczenia pana doktora .Usłyszeliśmy również coś czego nikt nam do tej pory nie powiedział ,że dzieci u których pojawił się tzw autyzm nabyty czyli powstały po okresie normalnego rozwoju szanse na całkowite cofnięcie się procesu jest możliwe.I że za kilka lat przy tak dobranej terapii i jej realizacji Jaś ma ogromne szanse stać się równym wśród rówieśników .Nie chcę wybiegać tak bardzo w przyszłość .  Wolę się napawać tą chwilą .W rezultacie otrzymaliśmy zaświadczenie
W którym dr stwierdza ,że w wieku 2-3 lat Jaś spełniał kryteria diagnostyczne dla autyzmu .Zaś na chwile obecną wiele z objawów się znacząco się zmniejszyło oraz ,że zaobserwował podczas wywiadu wiele zachowań prawidłowych rozwojowo .Nazwał to autyzmem w poprawie inaczej atypowym niepełnoobjawowym .O dysfazji nie ma mowy , Teraz muszę poszukać miejsca gdzie wykonam z Jankiem badanie psychologiczne które określą dokładnie poziom jego rozwoju intelektualnego .Idealnie by było gdyby takie testy mógł zrobić pan Krzysio , bo jak twierdzi dr ,Test przeprowadzony z terapeutą , którego dziecko lubi i współpracuje będzie bardziej  wiarygodny .niż masowy .Zapytam .A z ciekawości i z nutką złośliwości udam się również do odpowiedniej poradni państwowej i założę się o to że wyjdziemy z niej z upośledzeniem umysłowym , bo Janek nie będzie chciał współpracować a nie będzie czasu na aklimatyzację .Dobrze jest ,normalnie jest znowu dobrze .I jeszcze jeden plus na dziś .Jaś pobawił się z Ewą , pozwolił wziąć się na ręce a w samochodzie pogłaskał ją po głowie  nie czyniąc jej przy tym szkód na ciele .Może to nadmiar powietrza bez spalin .Rozpoczynam polowanie na psychologa .Z naszym szczęściem po prostu musi się udać i już

Brak komentarzy: