poniedziałek, 6 czerwca 2016

Nerwówka

Jutro, o nieludzkiej porze, zerwę się zanim nastanie świt.złapię łyk kawy w panice sprawdzę czy wszystko zapakowane i miedzy kolejnymi łykami rozpuszczalnej z mlekiem (albo bez bo chyba nie kupiliśmy)obudzę stworka potworka , wsadzę do samochodu i  pojedziemy .Pojedziemy do Szpitala Powiatowego w Złotoryi w celu usunięcia trzeciego migdałka i mam nadzieje ,że tylko jednego ponieważ dwa gardłowe same się zmniejszyły .Stresa  mam im bliżej tym większy .Tłumacze sobie ,że narkoza to nic takiego ,że powikłania rzadko się zdarzają ,że już miał i dobrze znosi a jednak gdzieś z tyłu głowy czai się starach .Czy się obudzi ?Czy wszystko się uda ? Najwięcej obaw mam w stosunku do czasu jaki będziemy musieli spędzić w szpitalu .Prawdopodobnie do piątku .Ale z naszym fartem pewnie przeleżymy weekend .No i co ja mam zrobić z moim smykiem  przez ten czas .Osiwieje do końca.Jak nic .Część stresa odreagowałam przewożąc piasek , który został po budowie podjazdu ale to było w sobotę .Dziś zamierzałam przetransportować resztę jednak koło w taczce powiedziało basta i się rozlazło.No i jak tu odreagować ? Jasiek aktualnie zafiksował na punkcie Joli .Po otwarciu oczu natychmiast leci pogłaskać chomiczka .Staje koło klatki zadzziera głowę i pyta -dobrze sie czujesz Jola .
Ty Franek zostajesz w klatce , na górze .
-Mamo , koszulkę , tu tu połazi chomik na Jasiu .Mamooo chomik chodzić .Idziemy pochodzić chomik Jasiem na pleckach .
-Jola idzie do tunelu i w śmiech ,bo czyz może być cos zabawniejszego od chomika wiejącego przed Jankiem do tunelu /Nie może .Franek jest równie zabawny szczególnie kiedy ktos chce go pogłaskać .Staje na tylnych łapkach syczy i upada jak długi na grzbiet .Komiczny jest .Oba chomikipomimo dawki stresu znacznie ponad dopuszczalne chomicze normy mają się dobrze .
Muszę się sprowadzić do pionu .Zamiast tłumaczyć młodemu jak coś zrobi,żle to zaczynam na niego krzyczeć .Eh niech ja juzprzebrnę przez ten zabieg , bo się uwsteczniam

Brak komentarzy: