wtorek, 14 lutego 2017

A u nas pomalutku

Tak jakby nie wiele się ostatnio zmienia w związku z powyższym przestawiam się na tryb oczekiwanie , marazm , zastój , spokój .Manualnie ani drgnęło młody dzierży długopis w ostateczności i z wielką niechęcią .Uwielbia za to przyklejać obrazki .Zapytany o np.opis obrazka niezmiennie opowiada -Nie będę mówił .No i co mam z takim zrobić ? .Jako,że trwa pełnia młody świruje , wariuje i nie ma chłopak miejsca .W nocy lunatykuje , gada przez sen .Gada przed snem , gada podczas czytania bajki i tak gada cały czas .I z tego gadania , wyłania się kolejny fragment naszej autystycznej przeplatanki .Jako ,że Jaś nie używa mowy żeby wyrazić swoje emocje i potrzeby wypracował sobie system niegrzeczności .Im bardziej skomplikowaną rzecz ma do przekazania tym bardziej staje się nieznośny i zbuntowany .Do tych zaskakujących wniosków doszłam po ostatnim incydencie w którym Jan użarł w przedszkolu koleżankę , bo chciała mu zabrać zabawkę , którą inny kolega przyniósł .I akcja przebiegła następująco
-kolega ma fajna zabawkę atrakcyjną dla Janka
-kolega nie zamierza dzielić się zabawką ale po łagodnej perswazji ze strony nauczyciela zezwala Jaskowi aby się chwilę pobawił
-w trakcie zabawy podchodzi koleżanka i chce zabrać jeden element zabawki .Na co Jan reaguje niczym dzikie zwierzątko i gryzie .Normalnie powinien powiedzieć -idż sobie teraz ja się bawię bo np.Kuba mi pozwolił , jak ci pozwoli to później ty się pobawisz .Do takich efektów dłuuuuuuga droga przed nami .Kara za agresywne zachowanie na ten tychmiast i sam przeprosił koleżankę co mnie cieszy bo z obserwacji pani wynika ,że Jan doskonale zdawał sobie sprawę z tego ,że uczynił źle i że tak nie powinien absolutnie robić .To się akurat pokrywa z moimi własnymi obserwacjami w/w osobnika .Mimo ,że dziwnie wyraża emocje ma świadomość tego co jest dobre a co złe .Moja rola teraz polegać ma na wpojeniu osobnikowi metod żeby sobie z dana sytuacją poradzić nie robiąc przy tym nikomu krzywdy .Nerwy mi się zwinęły w postronek oczywiście po tych wczorajszych wyczynach i miałam morderczy plan żeby po raz kolejny ukarać chłopinę za niecny czyn ale po pierwsze już dostał karę tuż po wybryku , po drugie jak mam ukarać dziecko za to że nie umie się inaczej obronić czy wyrazić emocje .Ostudziłam więc własne nerwy i zastanowiłam się dlaczego tak się zachował , i jak mu przełożyć właściwe metody na przyszłość .I taki ping ping mi zabłyszczał (taki jak w zaczarowanym ołówku )Postanowiłam z synem pogadać .Ale mnie poniosło z autystą pogadać , wytłumaczyć i co jeszcze może oczekiwać ,że zrozumie .?No właśnie tak .W kilkunastu blogach , artykułach , wywiadach z osobami niepełnosprawnymi utkwiło mi powtarzające się zdanie tych ludzi ,że najbardziej wkurza ich to ,że doskonale rozumieją otaczający świat a barierą jest komunikacja w drugą stronę i że wszyscy traktują ich jak bezrozumne istoty .Więc siadamy w szatni i mówię ,że jestem bardzo zła ,że ugryzł koleżankę , bo ją bolało i że nie można tak robić bo gryzienie bardzo boli .Oczywiście wzrok w sufit , kompletny brak zainteresowania tematem .Mina w stylu to nie ja .Ale brnę dalej licząc w duszy do 10 po raz kolejny na głębokim wdechu .
-Może teraz ja ugryzę ciebie ? reakcja błyskawiczna siad na ławkę ręce do tyłu i cicho
- ale przeprosiłem .Pojedziemy autobusem?- tonem jakby z góry założył kolejną karę .
-Pojedziemy , bo już miałeś karę i przeprosiłeś .Ale więcej nikogo nie gryź .
Pojeździliśmy autobusem , dotarliśmy do domu , bajka (Luluś aktualnie) chwila zabawy , kąpiel i szykujemy się do snu .Pora na utrwalenie wiedzy ,że nie gryziemy ludzi .
-Słuchaj no- rzut oka -Bardzo brzydko dziś zrobiłeś , nie można gryżć dzieci , jak nie chcesz żeby się z tobą bawiły to powiedz nie chcę się z tobą teraz bawić .-W odpowiedzi absolutny ignor , zero reakcji  czy sygnału ,że wogóle cokolwiek usłyszał po czym zaczyna jęczeć i zawodzić udając jadący autobus .-To ci się nie uda synu , wiem ,że słyszysz co mówię i doskonale rozumiesz .Czego nie wolno ci robić w przedszkolu?
Szybkie spojrzenie , głowa w dół , cisza i
-Gryźć dzieci .Taaaaaaadaaaaaaa daaaa .No wiedziałam , wiedziałam i już .Tym akcentem zakończyliśmy dzień.
Nazajutrz a więc dziśwstaliśmy nieco wcześniej , bo musiałam wyskoczyć na chwilkę do Wrocławia pociąg 7,38 a więc 6 pobudka coby na 7 młody dotarł do pracy swej .Nie wiem to wymyślił tablety ale dzięki mu za to .Jak wyciągnąć pięciolatka z łóżka o barbarzyńskiej godzinie ?Bez szlochów , jęków i złości należy uruchomić sprzęt , podkręcić głos ,żeby dotarł do małych uszu i postawić na stole i za chwilę jest -poproszę mi kakało .Masz bajkę ? i zaraz ubrany i wyszykowany .Dziś złamałam rutynę poranka .Przypominało mi się ,że  pani mówiła ,że przez ferię można przynosić swoje zabawki .Więc pytam się Janka czy chce dziś zabrać autka i przyczepki do przedszkola .Reakcja syna była natychmiastowa i niespodziewana .Zanim zapadła cisza po znaku zapytania na końcu zdania tablet był wyłączony a Jaś stał gotów do wyjścia dzierżąc w objęciach jedną ciężarówkę , trzy przyczepki i trzy czerwone samochodziki .Pognał z auta w tempie błyskawicznym do szatni .Myk myk , przebrany , gotowy i wyszykowany .Nosz myślę sobie i to wszystko przez możliwość zabawy swoją zabawką ?Ale jako ,że czas był się udać na dworzec niczym łania (nieco przy tuszy co prawda )pomknęłam do wozu i zostałam odtransportowana na miejsce .Córka i ja udałyśmy się na peron , po czym w stronę Wrocławia .Dotarłyśmy i dziarsko pomaszerowałyśmy do przychodni po dokumentację medyczną młodego .Na którą wniosek składałam trzy tygodnie temu .Pani szuka , wertuje , przeszukuje i nie ma i się mnie pyta z miną cierpiętnicy -może być na jutro ?Nie tak dawno pewnie powiedziałabym oczywiście ale nie tym razem .-Nie , nie może mam do was kawał drogi .Po czym pani zabrała wniosek i pooooszła i przyszła , dała kartę i kazała wybrać co kserujemy .Ech w tym czasie utworzyła się kolejka bo tak się złożyło ,że rzecz działa się w rejestracji .No i ne wykonane w ciągu 21 dni zadanie pani ogarnęła w 10 minut .Noooooosz .I w ten sposób udało się .Dzień zakończył się sympatycznie młody był grzeczny , nie gryzł , nie rozrabiał /Potem pojechaliśmy do galerii pobawić się kształtami ,Potem autobus i młody padł nie wiadomo kiedy

Brak komentarzy: