niedziela, 19 lutego 2017

Trochę nowości

Pomimo moich obaw Jan udał się do kina i super się bawił , wręcz był zafascynowany .Przekonawszy się ,że moje wyobrażenia a stan rzeczywisty niewiele mają wspólnego postanowiłam pójść za ciosem i zabrać młodego do sali zabaw .Ileż emocji , fascynacji .Znalazł sobie nawet kolegę , który początkowo zachowywał się w porządku i zdawał się nie zauważać różnic jednakowoż w pewnym momencie sądząc ,że nikt nie patrzy zaczął Jaskowi dokuczać jednakowoż wystarczyło pytanie -Czy mam się tak zachować jak ty lubisz jak ktoś ci dokucza ? i nastąpił powrót do normalności .Jaś bawił się tak znakomicie ,że wcale ale to wcale nie zamierzał zakończyć zabawy w związku z powyższym wydłubałam go siłą i podstępem .Oczywiście był tym faktem niesamowicie zniesmaczony a swoje niezadowolenie okazywał mi całą drogę do domu na szczęście bez szczególnego zapału .Trzy i pól godziny czystego szaleństwa zrobiło swoje wyssało z niego 98 % energii .Pojechaliśmy jednak jeszcze po mleczną kanapkę na drugi koniec miasta i bez protestów do domu .Mycie i prawie natychmiastowy sen .W związku z rozproszeniem się moich obaw co do adaptacji Janka w nowym miejscu postanowiłam ,że wizyty w ok parku wykorzystam żeby zmotywować młodego do nauki pisania .Na razie zaczynam klepać -Jak napiszesz literkę A pojedziemy w sobotę do kulek .I zaczyna wyglądać to tak
-Kiedy pojedziemy na kulki ?
-Jak nazbierasz pięć zielonych kropek i napiszesz literkę A
-I pojedziemy ?
-Tak w sobotę jak nazbierasz zielone kropki i napiszesz literkę A .
Polata , pomyśli i od nowa
-Kiedy
-Jak
Z wczorajszym wyjściem wiąże się też komiczna sytuacja .Ubrana i gotowa na wyjście wołam Janka ,żeby założyć mu buty , jednak Jan pochłonięty zabawą kompletnie mnie zignorował .Więc usiadłam sobie , Otworzyłam książkę i czytam za chwilę leci
-Idziemy bo się spóźnimy , na autobus i pojedzie , nie poczeka .
-Wołałam cię
-Nałożysz mi buty ?
-Sam sobie nałóż potrafisz (no nie do końca ale nie zaszkodzi spróbować )
Złapał buty , siadł na krzesło i  usiłuje je z zapałem wsadzić na stopy .Poci się biedaczek i męczy i nagle rozlega się zniecierpliwione
-No kurde no .
No kurde trzeba dziecko ratować .Po założeniu obuwia udaliśmy się na przystanek ,Nieustannie mobilizowana przez młodego do pośpiechu komentarzem
-Biegnij Jeden (tak jesteśmy ponumerowani Jas to cztery , ja jeden tato siedem a ewa w zależności od nastroju )bo się spóźnimy. O naiwności ja i bieganie .Mam zadyszkę na samą myśl o bieganiu .Ależ go poniosła fantazja iście ułańska .Doprawdy nie mam pojęcia po kim on to ma .No ale w końcu dotarliśmy i bawił się naprawdę fajnie , przesiedziane godziny mignęły nie wiadomo kiedy  i cena do przyjęcia 30zł / nielimitowany czas z orzeczeniem 15 więc na upartego mogłabym bywać częściej ale raz na tydzień wystarczy jemu niekoniecznie mi w nadmiarze .Rozważam udanie się również na basen miejski ale tu mam dylemat natury estetycznej .Nie wiem ,czy nie ma ograniczeń wagowych bo przy moich gabarytach to tak jakby ,,Uwolnić Orkę " się nasuwa .Ale zanim się zbiorę to nam się grupa skończy i po dylemacie .
Mamy więc nowe miejsca w których możemy bywać bez obaw .Kino , park zabaw , i kształty w galerii czyli kącik zabaw dla dzieci przy restauracji .Wiosna idzie więc place zabaw dojdą i siłownie na powietrzu , boisko .Będzie dobrze i długoooo no ale lepsze to niż ślęczenie ciurkiem w domu

                                                            Galeria


Ok park 



















Kino 







Brak komentarzy: