wtorek, 1 sierpnia 2017

Nadziei coraz mniej 😁

Nadchodząca komisja lekarska , oddala się większymi krokami niż nadchodzi . Kupiliśmy wczoraj pociąg z torami , oczywiście jeżdżący , piszczący i wysoce denerwujący . Niestety nie doczytałam , że w zestawie nie ma baterii .Sceny prawie ,że Dantejskie . Katastrofa, dramat , tragedia .Młody miauczy , Ewa składa , mnie szlag trafia .Zapada cisza i po chwili Jan wynurza się z czeluści pokoju ojca , dzierżąc w dłoni paczkę baterii . Nadzieja na długieeeeee orzeczenie prysła .
-Już mam -zakomunikował.
-Skąd masz?
 -Z szuflady Karolka (tato - nie Karol)j
-Ale tu są tylko dwie - jadowity syk starszej siostry rozległ się złowieszczo .
-Idż pokaz Gabrysiowi skąd wziąłeś baterie
-W szufladzie Karolka -rzekł i nie drgnął ni o milimetr .
Ku mojej chwilowej uldze znalazła się bateria nr 3 .Radość z tego faktu została skutecznie zagłuszona dźwiękiem wydawanym przez zabawkę .Matko jedyna , co ja uczyniłam najlepszego .Oczywiście jak to bywa z Jankiem , zabawa na calutkie popołudnie z krótkimi przerwami na tupot małych stóp cz2 .I tak  w koło pociąg , Eryczek(pingwin z bajki) po dwóch dniach oglądania w kółko Jan podczas kąpieli śpiewa repertuar z bajki .W budce z lodami użył bez przypominania proszę i dziękuję😁.Wieczorkiem podczas wypadu do dyskontu po paluszki rybne , nie marudził, nie miauczał .Poszedł po koszyk , lodówka, picie i prosto do kasy . Oczywiście zjadł tylko panierkę . Nowy zwyczaj podczas zasypiania , koniecznie muszę ściskać mu dłonie , dość mocno i każdą osobno .Działa jak przycisk on/off .Jeśli puszczę za wcześnie budzi się do życia.Ponownie przyciśnięty zasypia 😁.Kołderka oczywiście po sam nos .Nie wiem jak pod nią wytrzymuje . Świetna w terapii pozbywania się tłuszczyku przez nagrzewanie 😁.Nie ma zmiłuj sobie powinnam taki pas obciążeniowy uszyć . Ale nie o oponach być miało , lecz o zadziwiającym , komunikacyjno-skutkowo-przyczynowym skoku rozwojowym .Coraz wyraźniejsza mowa, precyzyjniej wyrażane potrzeby, coraz więcej wszystkiego. Oczywiście zbyt różowo nie może być . Jest głośny, szybki, niewyhasany , niecierpliwy i daje się we znaki nie tylko mi .Ulubiony ostatnio sposób wyrażania niezadowolenia -wywalenie jęzora Szkoła starszej siostry 😎Brawo ty .Chłopak po niedzielnej wizycie u chrzestnej mamy 😃 zapałał miłością , nagłą i szaleńczą do baraszkowania w basenie . Po kąpieli w ichnim , swój uznał za marną namiastkę i totalnie go ignoruje .Pomimo tego, że sam osobiście nalał sobie do niego konewką deszczówki.Taki spryciarz .Nalałam mu świeżej kranówki ale uznał , że stanowczo za mało postanowił osobiście uzupełnić ubytki . Ze zdumieniem odkryłam ,że poziom wody w baseniku znacznie się podniósł . Myślę tatko mu dolał . Ale patrzę przemyka coś małego z konewką w dłoni .I mknie wprost do beczki z deszczówką 😁Zdolniacha .Ciekawe co jeszcze wymyśli .

Brak komentarzy: