piątek, 11 maja 2018

Sezon alergia otwarty

Jako ,że rzepak w najlepsze kwitnie .Dopadło i młodego smarkanie kichanie i ropa w gardle .Tradycyjnie antybiotyk został na recepcie tam gdzie jego miejsce .Zaś zakupione zostały krople przeciwhistaminowe .Dobry ze mnie kubuś - Po dwóch latach pochyliłam się dokładnie nad wynikiem alergenów i na samym szczycie odkryłam ,że syn mój ma uczulenie na histaminę .No i od tego momentu pyk coś zaiskrzyło i się okazało ,że syrop przeciwhistaminowy działa cuda i znacznie zmniejsza dolegliwości .Brawo ja .Zrobię w końcu specjalizację jak nic .Tym czasem tworzę pomoce dydaktyczne .Tym razem literki
 1. Tworzymy tabelkę z alfabetem powielając literki

2.Łapiemy za nożyczki i wycinamy te kwadraciki

3.Jak już uporamy się z tym jakże monotonnym zajęciem , przechodzimy do równie nudnego z użyciem narzędzi tnąco  klejących


4.Na każdym pracowicie wyciętym kwadraciku , równie pracowicie a może nawet bardziej bo już z nerwami na postronkach naklejany taśmę dwustronną .Po co?


















5.Po to aby przykleić je do koszulki do laminowania .Żeby się nie przesuwały , ponieważ przerwa między nimi spowoduje trwalsze wykonanie i laminat się nie rozwarstwi .I jak już sobie ponaklejamy na folię .Wrzucamy do laminarki i znów łapiemy za nożyczki lub jeśli kto ma przyrząd do cięcia laminatu  .



W ten ot  sposób po zaledwie dwóch godzinach , pracochłonnej i nudnej jak flaki z olejem akcji tworzenia otrzymujemy zestaw liter do domowej wersji ,,Słowo-tworzenia "Co prawda Jan wykazuje znikome zainteresowanie tą formą edukacji , jak ogólnie ze wszystkimi formami zawierającymi w składzie litery .Aczkolwiek przymuszony , szantażem , prośba  i groźbą tudzież wizją klapka na pośladach (po których chłopak zwija się ze śmiechu ) raczy od czasu do czasu zaszczycić mnie swą obecnością i udziałem w nieudolnych próbach edukacji domowej .Tym czasem po raz kolejny Jan zaniemógł , I dni kilka spędzamy ze sobą .Wczoraj co prawda zdążyliśmy zwiedzić zoo we Wrocławiu zgodnie z obietnicą -bo matki muszą dotrzymać słowa i już .Ale po powrocie dopadła go temperatura, katar i kaszel w tempie iście mega ekspresowym .W zoo było ok .Chociaż raz mieliśmy z synem wspólne odczucia .Czyli małp , rybki i do domu .W tunelu z rybami zafiksował się na wbieganiu i zbieganiu z podjazdu dla wózków , i w końcu trzeba go yło spacyfikować , bo by nas niechybnie wyproszono na zewnątrz .Małpki a to były ekstra .Robiły siku i te inne miały czerwone dupki .I ile radochy było w karmieniu pawianów -Małpki zapraszam na posiłek rozlegało się radośnie i głośno .Nie wiem czy to przypadek ale dość szybko inni ludzie oddalili się od wybiegu z przesympatycznymi pawianami .I tak spędziliśmy w zoo ponad trzy godziny .Brawo my .
 Ewka podziwiała jakość zasięgu
 Jan widoki








 Prosimy nie karmić zwierząt .




 28 kg miłości jak mawia taki jeden znany nam osobnik











 Było ok .Następny etap zoo Poznań ale to wtedy jak nauczy się czytać .Tym czasem dom mój zarasta kurzem i brakiem zainteresowania ze strony innych współzamieszkujących .Bajzel robi się sam .Wkurza mnie to niemiłosiernie ale już mi się nie chce latać ze ścierką i poprawiać .Jak dbają tak mają.Kogo oszukuję i tak w końcu się za to zabiorę .Z dobrych wieści mamy projekt na 11 miesięcy , mamy dobre przedszkole i drabinka opłacona , zamówiona czekamy na dostawę .Ma być na początku czerwca .Oczywiście bez perypetii się nie obeszło .Jako ,że  fundacja KGHM wcale się nie raczyła odezwać , pracownik socjalny z mops będzie prawdopodobnie w środę  tom wyczarowała brakujące środki , niczym królika z kapelusza .W ten oto sposób z potwierdzeniem uiszczenia wpłaty własnej udajemy się do pcpr gdzie pani uprzejmie mówi ,że oni nie finansują transportu .Ale zanim otworzyłam usta sama znalazła właściwą odpowiedź i przyjęła dokumentację , bo szczerze mówiąc już się we mnie zagotowało .Jednak środki te są do odzyskania , ponieważ w październiku wpłynął środki z 1% więc kochani każdemu z was , kto się przyczynił pitem czy kliknięciem lubię to i posłała dalej w świat , Dziękuję .Gdzieś tam w tej drabince jest kawałek serca .Tym czasem z grubsza chowam po szafkach co się da ,żeby na rano optyczna wizualizacja mojej powierzchni życiowej nie zwaliła mnie z nóg

























2 komentarze:

Dominika Starańska pisze...

Super napisane.

Mateusz Domański pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.