czwartek, 15 listopada 2018

007 zgłoś się 🤔.Ofiara kontra pozew czyli zielonej sesji cd

                 Sezon na ,,pozory normalności ,, uważam za potrząśnięty , zamieszamy . Dobrze było pławić się w luksusie uśmiechów i gładko zaliczać kolejne dni .I stop . Przed nami do pokonania bariera emocji . Po ostatnim rewelacyjnym występie ,młody nie zdążył się otrząsnąć a tu powtórka po niecałym dniu przerwy .Teraz przerabia cały , dwutygodniowy wysiłek przygotowań :taniec, mówienie wierszyka i zaśpiewanie hymnu .Dziś jakiś markotny siedział w aucie . Słowa cedził przez zęby , ramiona skrzyżowane w geście -odczep się i ponura mina .I na koniec dnia płacz, żal, jęczenie.
-Nie kocham ciebie
-Ale ja bardzo kocham ciebie.
-Wszystko będzie dobrze . Mamo coś mi kapie z oczu . Powycieraj mi
I jęczy, marudzi , kwęka . Jak mam być empatyczna skoro nie wiem o co mojemu dziecku może chodzić , skoro mi nie opowie co mu zalega , co go przerasta . Każda wyprawa poza nasz jałowy emocjonalnie, krąg jest niczym podróż na koniec świata . Niczym ślepiec pokonuję z mozołem każdy kolejny centymetr drogi .Po omacku na wyczucie .Po sezonie euforii , wpadam w sezon zwątpienia , zadawania pytań i rozmieniania wszystkiego na drobne , szukam najmniejszych tropów .Zastanawiam się co się wydarzy w dniu w którym nie uda mi się znaleźć właściwej odpowiedzi .Kiepski czas nastał i nie ma wyjścia trzeba przeczekać .
             Nie doczekawszy pisma z sądu w końcu postanowiłam zadzwonić . Miła pani poinformowała ,że aby otrzymać odpis wyroku muszę wysłać wniosek o jego wydanie ale może mi powiedzieć ,że sprawę przegrałam . Tym mnie akurat nie zaskoczyła wiedziałam o tym w chwili , kiedy na wezwaniu obecność nie była obowiązkowa .Dobra czekam na odpis i jedziemy dalej do apelacyjnego .Co mi tam mam jeszcze rok na wysyłanie pism .
          W natłoku ostatnich dni .W tej emocjonalnej karuzeli radochy i smutku .Dotarła kolejna fala wiadomości na temat postępów w sprawie wywalenia w marcu br naszej grupy z poprzedniej placówki przedszkolnej . Zaczynam mieć obawy czy mogę używać nazwy tego miejsca .Ponieważ nowym dominującym trendem jest pozywanie przez jak sam siebie nazywa ,,przedsiębiorcę "  osób , które ośmielają się nadal drążyć sprawę i dążyć do sprawiedliwości i ukarania osób , które ewidentnie zawiniły . .Pierwszy pozew otrzymał św.p .P.CH . Dwa kolejne pozwy dotarły do jednej z byłych nauczycielek oraz uwaga gwóźdź programu do mamy chłopca A. Z , który w tej aferze najbardziej ucierpiał .Zastanawiam się w jakim ja żyję miejscu ? Od kiedy to ofiara ma się bronić przed ? Nie ma tu jakiejś niejasnej sytuacji . Same fakty poparte nagraniem monitoringu , zeznaniami kilkunastu świadków , postawieniem zarzutów .To jakaś metoda na wydrę ? Jak się udaje  ,że się nic nie wydarzyło to to się faktycznie nie wydarzyło ? .Jak wynajmę sobie kancelarię adwokacką , przypadkiem tylko reprezentującą również pewną dość znaną lokalnie osobę , to świat stanie otworem ? Zaściankowość wyłazi .Drzwiami i oknami . Słyszysz na którymś z kolei spotkaniu ,że córka pani X pije soki a inne dzieci wodę i pani X mówi ok no to wszystkie dzieci dostaną soczki . Potem w pozwie widnieje info ,że nie było sytuacji w której jedno , konkretne  dziecko było faworyzowane .W takim razie co to jest faworyzowanie  ? Czy jeśli jedno dziecko w grupie dostaje frytki a inne dzieci nie to jest faworyzowanie czy nie ? .Jeśli grupa idzie do kina bo jedno dziecko chce to jest faworyzowanie czy nie ?Czy jeśli na wielu fotkach z placówki jedna i ta sama pani ciągle widnieje obok tego jednego dziecka to jest faworyzowanie czy nie ? Może ja nie rozumiem znaczenia słowa faworyzowanie .
         Według tego co w tym pozwie zostało uwzględnione okazuje się ,że wcale nie było ,żadnego znęcania się nad dziećmi, karania zabieraniem podwieczorku ,kazaniem dzieciom wykonywania ćwiczeń , ani kar za złe zachowanie w formie zakazu wychodzenia na dwór .Dużo łatwiej jest powiedzieć nie idziesz na dwór niż ubrać we dwie kilkanaście dzieci i utrzymać je w ryzach .Ale nie jest to niewłaściwe ani mało pedagogiczne zachowanie ot zwykła kolej rzeczy . Zastanawiam się czy aż tak można być nastawionym na zysk ,że wszystko inne przestaje mieć znaczenie ? Czy prowadząc kilka podobnych placówek można się nie orientować co się w nich dzieje ? Pan ,,przedsiębiorca' od wszystkich pozwanych osób zażądał publicznych przeprosin na łamach określonej gazety . Oraz kwoty po 20 tysięcy złoty na rzecz fundacji , której prezesem jest małżonka  owego pana a w radzie zarządu zasiada również pani X . Cóż za zbieg okoliczności . Byłoby to wszystko może i zabawne , gdyby nie fakt ,że śledztwo w tej sprawie toczy się nadal .W efekcie jest nauczycielka z zarzutami o znęcanie się nad małoletnim i narażenie go na niebezpieczeństwo .Jest pani X z zarzutami o fałszowanie dokumentacji (z twardymi dowodami w formie kopii owych dokumentów ),Jest też kilka innych wątków jednak tych niestety nie mogę jeszcze wam opisać .Ale uczynię to niezwłocznie jak tylko otrzymam zielone światło i potwierdzenie oficjalnie ,że plotki które krążą po mieście są prawdziwe a nie wyssane z palca .
        Afera lokalna na całego . Najlepszą obroną jest atak .Chyba nie .Najlepszą obroną jest zdrowy rozsądek i umiejętność przyznania się do błędu . Okazuje się też ,że to co widzimy powierzchownie to tylko fikcja ,zagłębiając się dalej otrzymujemy solidnego kopa i jedyne co pozostaje po szacunku , lubieniu , zaufaniu do danej osoby jest głęboki niesmak .Niezmiennie zadziwia mnie ,że można aż tak udawać , przybrać pozę , po mistrzowsku zagrać .Osobiście też nie jestem aniołem , zdarza mi się skłamać , obgadywać , oceniać , krytykować i się mocno mylić . Nie zawsze też mam odwagę przeprosić jak narozrabiam ale nie udaję kogoś kim nie jestem , nie tworzę sobie pokazowej mnie . Z czymś takim to się chyba człowiek musi urodzić i mieć to w genach . Najgorzej ,że dotyczy to osób za które człowiek dałby sobie ręce poobcinać .I jak tu zaufać drugiemu ludziowi , jak zachować wiarę , jak ? Czytałam ten cały pozew ,adwokacki bełkot .Ale gdyby trafiło na kogoś słabszego łatwo by było tej osobie w tym bełkocie utonąć i się poddać .Ale z A Z 😁 to nie przejdzie . Waleczna bestia im więcej przeciwności tym więcej sił do walki .
Ten mój kraj nie przestaje zaskakiwać . Mając w szyldzie logo o pomocy ba specjalizacji w opiece nad dziećmi niepełnosprawnymi , można poniżyć rodziców grupy takich właśnie dzieci, można wywalić je na ulicę , można obrzucać błotem i udawać w tym wszystkim ofiarę .Można pod wielkim transparentem charytatywności zapomnieć o człowieku i przeliczyć wszystko na zysk jaki z dobroczynności można wyssać . Bo tylko kasa ma na tym padole znaczenie . Można pstrykać foty na wielkim balu i w tym samym czasie zlecić wysłanie pozwu do matki dziecka , któremu stała się krzywda w placówce , w której nie powinna się była stać . Wszystko można . Kwestia kaprysu, przekonania o własnej nieomylności , egoizmu i zacietrzewienia . Wszystko do nas wraca , to co zasiejemy obrodzi . Nie ma tak ,że przepada , znika i nic nie zostaje . Dobro odpłaci dobrem a zło , złem . Proste życiowe prawo. Z zainteresowaniem będę śledziła dalsze losy tej sprawy
.Tymczasem muszę jeszcze poszukać młodemu poradni dla autystów bliżej nas  bo nie ma sensu jeżdżić na drugi koniec kraju po jeden papier na potrzeby komisji ds niepełnosprawności . Kusi mnie ,żeby zapisać go do cudotwórczyni z Legnicy 😁 ale nieeeee chyba mnie nie lubi .W odwołaniu do Sądu Apelacyjnego zacznę od tego, że odpowiedź biegłego jest dla mnie niezrozumiała 😁 więc nie byłam w stanie się do niej odnieść ☺ i zobaczymy co dalej . Na pewno za rok kolejna komisja , rozpoczęcie szkoły . Kolejna wielka zmiana . Tym razem to będzie sport wyczynowy . Papierologia z pracą w tle . Normalnie sama sobie nie zazdroszczę . Tym czasem ogarniamy sezon jesienny . Braciak przeniósł młodemu drabinkę w bardziej sprzyjające miejsce . W domu wieczorami rozbrzmiewa ponoć relaksujący Mozart . Nie wiem dla kogo , bo mnie piękno klasyki niespecjalnie uspokaja . Wybryk natury co zrobię . Zaczynam również poszukiwania turnusu dla młodego .Dzięki 1 % i dopłacie z pfron w przyszłym roku pojedziemy na mam nadzieję turnus z prawdziwego zdarzenia . Zakładając oczywiście ,że dostanę 14 dni wolnego w pracy . 😁Najpierw papierkologia potem synchronizacja terminów . Aby do przodu .
      Kuracja lekami insulinowymi tudzież innymi zaczyna przynosić efekty . Z rozmiaru 44 na 40 ba nawet w 38 udało mi się wbić .Ważniejsze od tuszy jest jednak samopoczucie . Jakiś ten świat mimo przeciwności i jesiennego sezonu na deprechę i tak jest fajny . Może to kwestia ludzi , do których po długim okresie separacji urlopem wychowawczym od nowa muszę przywyknąć . Na szczęście  trafiają mi się fajne egzemplarze więc jest ok.
 A. Z wytrwałości i nie odpuszczaj . 😁Walcz a ja opowiem Twoją historię . Przetrzyj szlaki i bądź precedensem dla tych wszystkich rodziców, którym do tej pory walka się z różnych przyczyn nie powiodła nie tylko w naszym przypadku .Wiele jest takich spraw tylko zamiecionych pod dywan  .Spraw,żeby nowobogaccy tego świata poczuli gniew prostego obywatela ,żeby dotarło w każdy zakamarek tego miasta ,że nad kasę liczy się człowiek i elementarne poczucie sprawiedliwości . 

Brak komentarzy: