niedziela, 20 października 2019

Średnio ok

Teoretycznie układa się ok .Nauka idzie młodemu . Kontakty społeczne nieco gorzej . Za to dzięki kontaktom z większą grupą istot wiekowo podobnych młody uczy się określać swoje uczucia i odczucia . Zaczyna mieć świadomość tego ,że jest inny niż rówieśnicy .Rozróżnia kiedy śmieją się z niego a konkretnie z jego gadania do siebie . Na razie jedyną metoda opanowania mówienia do siebie jest faszerowanie młodego lekami ogłupiającymi . Do tej pory udawało mi się tego uniknąć ale teraz rozważam opcję medykamentów w celu poprawy jakości funkcjonowania młodego w społeczeństwie .Pytanie tylko czy mu to pomoże czy zaszkodzi i czy chcę ,żeby był taki jak dzieci w jego wieku.Dobra nie chce , lubię odmienność mojego syna ale to co ja lubię to mało istotne . Eh nie jest lekko pomimo tego ,że niby wszystko się układa , idzie do przodu a jednak zawsze jest tyle do zrobienia . Ocenami możemy się chwalić,przedział 4-6 z angielskim sobie radzi , z informatyką . Czytanie też po mału do przodu . Czasem myślę że za wysoko stawiam mu poprzeczkę ale zawsze możemy zrobić krok w tył jeśli nie damy rady .  Po za tym staram się przebrnąć przez podręczniki akademickie i zaczynam sobie uświadamiać na co się porwałam . Nauczenie autysty czytania to przy tym pikuś , serio mówię . Zmiana pracy przyszła w sama porę , Wracam z pracy o 14 tej , pięć dni w tygodniu . Mam czas na pójście na zebranie , czas na załatwienie spraw w urzędzie , nawet wizyty u lekarzy da się odbębnić po 14 tej . Nie muszę się martwić czy ktoś lekcje z młodym odrobił, czytał, wyszedł na plac zabaw . Fakt ,że pracuje w wyuczonym zawodzie którego serdecznie nie cierpię jest tu mało istotny . Korzyści przeważyły nad niechęcią . Wykonuj z sercem swoją pracę ... Staram się nie wykonywać jej z niechęcią a to już spory sukces . Może nawet uda mi się kiedyś podejść do niej z uczuciem obojętności . Minus tego , że mam więcej wolnego czasu to to, że młody bardzo polubił jazdę rowerem a kto jeździ razem z nim ? Taaaaaa matka . Przyda się bo jak tylko wyniki się polepszyły nieco sobie pofolgowałam z jedzeniem a efektem są nieco węższe ubrania . Jeszcze muszę dopracować system wczesnego wstawania ale kiepsko mi idzie . Mam nadzieje ,że w tej dziedzinie też potrafię narzucić sobie większą samokontrolę . Podsumowaniem jest więcej plusów niż minusów. Na razie tłumaczę młodemu dlaczego inni odbierają go inaczej .Co sprawia ,że się z tego śmieją . Co może zrobić żeby to zmienić . Wiem ,że rozumie tylko będzie mu potrzeba więcej czasu na przyswojenie tej wiedzy . Tymczasem pora późna pobudka o 5 rano . Cudowna pora na rozpoczęcie dnia i tak do piątku . 

Brak komentarzy: