sobota, 28 czerwca 2014

Przymusowy areszt domowy

               Siła wyobraźni bywa ogromna  .Szkoda tylko że z realizacją marzeń już nie tak łatwo i wraz ze świtem trzeba otworzyć oczy a tu niespodzianka znowu to samo .Chrapiący małżonek ,chrapiąca jeszcze smaczniej pociecha numer jeden , Moje jedno otwarte oko z nadzieją ,że najmłodszy szkodnik pokwęka i może jednak jeszcze ze dwie godziny pośpi .Płonne nadzieje  ,rzut oka na zegarek tak piąta rano to najodpowiedniejsza pora na koniec snu .Więc otwieram drugie  oko i czekam na tupot bosych stup .Nie długo muszę czekać .Oto nadciąga huragan Jan  z butlą w jednej dłoni i koszulą w drugiej jak najbardziej wyspany .Źle by nie było , gdyby nie fakt iż od stóp do głów pokryty jest kropeczkami ospy a według zaleceń mamy 5 (pięć dni)siedzieć plackiem w domu .Że też nie prosiłam o jakieś relanium (dla  mnie oczywiście )Mój egzemplarz jest kochany , pocieszny radosny jednak po trzech dniach izolacji stan ten ulega ciągłemu pogorszeniu .Młody chce 110% uwagi, jęczy , piszczy , płacze , marudzi  .Masakra jakaś .Bawimy się ale normalnie nie mam sił .Inwencja twórcza nie jest wymagana gdyż mój egzemplarz ma kilka ulubionych zabaw , które nie przerywane mogą być wykorzystywane nawet kilka godzin z przerwami na jedzenie .Taki zonk od natury .Fakt że zmora mała nieco zwolniła tempo ostatnio ale i tak lata jak szalony w tą i z powrotem wykazując ewidentne zadatki na sportowca  w chodzeniu długodystansowym .Po zakończeniu kwarantanny mamy więc w planach spacer na Wojszyn (dystans od nas do celu jakieś 12 km )i założę się ,że do wózka nie wsiądzie .Ewcia oswaja się z tą myślą -kiepsko jej idzie ostatnio jakoś nie lubi chodzić .Ciekawe dlaczego ?Wszystkim nam przyda się świeże powietrze .Bez dwóch zdań .Póki co muszę jeszcze jutro wytrwać i nie uszkodzić smarkacza czasami .Bo przecież to nie jego wina ,że ma areszt .Jednak jak na co dzień mam się egzemplarz wybitnie radosny i zadowolony z życia a potem pokazuje się taka zaraza to tylko złapać za koszulę i do drewutni .Niestety nie mamy drewutni .
          Ewcia ma już wakacje .Pierwsza klasa zakończona wyróżnieniami dwoma  w konkursach międzynarodowych .jednym w wojewódzkich .tudzież miejscem III za grę w piłkę nożną .Leniwiec przebrzydły od wczoraj się byczy .Smutna minka bo kasy za świadectwo w tym roku nie ma a tak dwie stówki by były plus ewentualne stypendium .No ale jak się nie ma co się lubi (czytaj czerwony pasek na świadectwie )to się lubi co się ma (czytaj blokada na internet i kieszonkowe w standardowej wysokości )blokada na internet nie jest bezpośrednio związana z zakończeniem roku .Dziś za to wywiało mi dziewczę na rower .Czyli efekt mógłby być jakby tak dłużej stosować metodę odcięcia internetowego /Ale nie ma co w końcu wakacje są .Jednak korzystanie z komputera uzależnione jest od kilku odpowiedzi twierdzących .takich jak np.
-Wyniosłaś śmieci
-Pokój posprzątany?
-Posiłki zjedzone ?
-Zabierzesz młodego na godzinkę na plac albo na trampolinę ?
-Pójdziesz do sklepu?
-Pomożesz mi ogarnąć dom?
Po udzieleniu odpowiedniej odpowiedzi na powyższe pytania .Twierdząco odpowiadam na to jedyne ale powtarzane bez wytchnienia
-Mamo mogę komputer ?
Tak wiem ,że proporcję są zaburzone .Jednak patrząc z perspektywy czasu - adekwatne .Gdyż sprzątanie zajmuje dwie godziny z przerwą na kawę i zajrzeniem na FB a użytkowanie komputera nie zakłócone przez żadnego rodzica -bez ograniczeń czasowych .Tak wiem kontroluje to-przynajmniej tak mi się wydaje .Jak jutro nie zapomni udać się na msze do pobliskiego kościoła odzyska chwilowo dostęp ale na szczęście na krótko , na pewno coś przeskrobie w niedługim czasie więc lepiej żeby się nie przyzwyczajała.Mąż dziś poszedł na nockę , dzieci smacznie śpią a ja siedzę sobie na piłce do ćwiczeń i tworzę .Bo co tu można innego robić .Niedobra ta moja zapominalska cholera ale jak idzie do pracy na noc to jakoś tak za pusto w tym domu .Nic to spróbuje złapać trochę snu .Niedziela czy nie pobudka o piątej no może kwadrans po .
Zjeść coś czy nie zjeść ?Oto jest pytanie .Zdjęcie z roczku Janka a ja ciągle nie wiem .




Brak komentarzy: