niedziela, 20 lipca 2014

O autyźmie tym razem i o trudnych wyborach



Nie jestem pewna o czym chciałam dziś napisać .Jakaś taka nerwowa jestem , zgaszona , nic mi się nie chce.
Nie mam ochoty na towarzystwo innych osobników swej rasy i w ogóle bez kija nie podchodź  .Tak mi dziś przyszło do głowy,że co bym nie zrobiła , powiedziała to zawsze znajdzie się ktoś lepszy lub gorszy ode mnie .Młody dochodzi do siebie a co za tym idzie wymaga coraz większej uwagi i zainteresowania .Zaczyna mi brakować sił i pomysłów na wypełnienie mu czasu w szczelny i zorganizowany sposób .Na moje szczęście zainteresował się w końcu magiczną skrzynką (tv)wprawdzie wybiórczo gdyż przez cały czas mógłby na okrągło oglądać myszkę miki ale  to i tak lepsze od sportu i pogody tudzież wiadomości .Zaczynają mnie irytować opinie ,że po Janku nie widać autyzmu a wręcz nie różni się od innych dzieci ,Pogratulować spostrzegawczości .Po pół godzinie przebywania w towarzystwie mojego małego ,,obcego"nie można raczej stwierdzić jaki jest .Wielu ludzi patrzy na dzieci takie jak Janek poprzez pryzmat zasłyszanych bzdur .Autyzm to nie tylko zamknięte  w swoim świecie dziecko , siedzące na dywanie i kołyszące się rytmicznie w przód i w tył ze śliniakiem na szyi do tego brzydkie niemiłosiernie .Odmian autyzmu jest wiele .Każdy przypadek jest indywidualny .I nie da się go sztywno zaszufladkować w określone ramy .Mój syn czasem jest zupełnie ,,normalny"Uwielbia się przytulać , sam inicjuje kontakt .Nie boi się ludzi .Nie układa zabawek w określony schematem sposób. Nie krzyczy ze strachu .Ale nie mówi .Nie wykonuje poleceń ,
Nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia jakim jest np.wbiegnięcie na jezdnię , czy wdrapania się  na parapet ,.Nie dociera do niego ,że potrzeby fizjologiczne załatwia się do nocnika tudzież wc i radośnie sika w pieluchy .Puszczony bez zabezpieczenia potrafi cichutko przykucnąć i dokładnie wysmarować się kupą od uszu po stopy a potem przybiec i radośnie zaprezentować swoje dzieło za wszelka cenę starając się przy tym wdrapać na kolana mamy oczywiście .Tak obrzydliwe ale dla mnie dla niego to świetna zabawa nic więcej .zapach mu nie przeszkadza bo go po prostu nie czuje .
     Lubi dzieci ale nie potrafi się bronic przed agresją .Jako ,że nie pozwalam mu oglądać nowoczesnych bajek nie jest naładowany wizją przemocy i zupełnie nie zdaje sobie najwidoczniej sprawy ,że takie coś istnieje .Kiedy jakieś dziecko zabierze mu zabawkę , krzywi się ale pozwala na to zostawia przedmiot i odchodzi Niestety dzieciaki czasem na tym nie poprzestają kiedy dostrzegają że mały się wycofuje zaczynają mu dokuczać .Wtedy interweniuję chociaż staram się ,żeby postarał się sam sobie poradzić .W końcu nie zawsze będę obok.Łapię się na tym ostatnio ,że uciekam od syna w nikomu niepotrzebne czynności .tłumacząc sobie ,że teraz już nie muszę tak nad nim wisieć 24 na dobę .Gówno prawda , powinnam piznąć wszystko i nie robić nic innego tylko zając się dzieckiem ale jakoś tak coraz bardziej jestem tym wszystkim zmęczona .Przeraża mnie to trochę .Może dopadła mnie obojętność , zaczynam się poddawać ?A może tylko powinnam więcej spać .Bo nawet teraz zamiast zażyć kąpieli i uderzyć w kimono ślęczę przy komputerze a Jasiek słodko sobie w tym czasie chrapie .I rezultat będzie taki ,że radośnie o 5 rano wstanie mój skowronek gotów do działania a ja oczy na zapałki i wapno do lasowania mózgu w szklance inki .Za stara jestem na zarwanie nocy .Długo potem odczuwam skutki a to na trzeźwo .Masakra jakby tak jeszcze do kompletu kac .Nie to zdecydowanie nie dla mnie .Zdecydowanie również  w ostatnim czasie działa na mnie  bardzo negatywnie słuchanie opinii ,że godne podziwu jest moje podejście do Janka .Nie jest .To zwykłe zaangażowanie , niezbędne minimum , gdybym się postarała bardziej , więcej popytała, poczytała , gdybym umiała lepiej zorganizować swój czas na pewno byłoby wiele spraw i instytucji które mogłyby mi pomóc w byciu najlepsza mamą .A jednak odpuszczam . Nie szukam .Nie wariuję .Robię tylko co mogę i nic więcej.Wiem ,że jeśli zaistnieje taka potrzeba uruchomię wszelkie możliwe i dostępne metody aby dać Jankowi szansę na w miarę normalne i samodzielne życie  w przyszłości.Na razie wystarczą mu wielo kilometrowe przechadzki, moje towarzystwo, granatowa koszula i kucyk Edziu, ćwiczenia z panią Beatką i Panią Asią .O reszty równie wspaniałych pań ma wakacje .Nie mogę się doczekać sierpnia i wizyty u dentysty .Niech ten temat też w końcu się zakończy .Nie ma szkliwa , nie będzie miał .Dlaczego? bo taka jego uroda i już .Od miesiąca podaję młodemu znowu ampułki cudów  .Rezultat jest taki ,że mam obawy , czy na listopadowej grupie dostaniemy kolejne orzeczenie .Bo jeszcze mówić może do tego czasu zacznie .Na razie dopadł się do Ewy .Wykrzykuje jej imię bez przerwy i wciąż .Tak jak wcześniej szczekał całymi dniami z Aresem tak teraz z uporem maniaka wrzeszczy imię siostry .Od września do przedszkola .Co ja zrobię ze sobą przez ten czas .na sen za krótko , na cokolwiek innego też .Po prostu nic nie będę robić i już .
Dzisiaj jestem jakaś taka nie do życia , bo uświadomiłam sobie ,że chociaż zarzekałam się ,że będę zupełnie inna staję się dokładnie taka jak moja rodzicielka ,Różni nas tylko stan postrzegania świata mój jest obrzydliwie trzeźwy niestety.Mimo wszystko to co mi wbijała do głowy nie spłynęło jak woda po gęsi .Okazało się ,że mam granice, wiem co mi wolno i na ile mogę sobie pozwolić .Czas pokazał ,że zasady moralne są głębsze niż mogłam sądzić i ze jestem w stanie zrezygnować z kawałka siebie dla dobra swojej małej rodziny .smutne to ale prawdziwe .Krowa która dużo ryczy mało mleka daje .Ciociu Anetko chociaż trafiła się okazja nie skorzystałam , Dlaczego ?Nie umiem powiedzieć .Po prostu nie umiem .Może jestem głupia a może nadal jednak gdzieś tam tli się jakaś iskierka .A może nie chcę być taka jak wszyscy .A może nie potrafię .Jutro pewnie mi minie .Za dużo się tego wszystkiego na raz dziś widocznie zebrało .Czas odpłynąć w objęcia Morfeusza .Czasem warto zrezygnować z mrzonek .Potem jakoś tak lżej na sumieniu i na sercu .Chociaż następnym razem kto wie ?
Ach te dzisiejsze dzieci .Ewa pilnuje brata

Brak komentarzy: