sobota, 30 kwietnia 2016

Anioły

Paulo Coelho » Pielgrzym

"Anioł zawsze nas ochrania, jest darem boskim - nie trzeba go wzywać. Oblicze twojego anioła ukazuje się zawsze, gdy ze szlachetnością odnosisz się do świata. Jest strumieniem, polem, błękitem nieba.,,

Pomimo ,że szlachetność u mnie nie co kuleje to i tak jakimś cudem na mojej drodze co rusz pojawia się obok jakiś anioł .Anioły te przybierają różne postaci  . Raz jest to miła starsza pani z bułką dla Jaska albo ciepłym uśmiechem . Sąsiada, który mimo zaognionej sytuacji podziałowej umie pozostać człowiekiem i przesunąć kawał rury zamiast wywalić  .Pracownika Mops , z niespodziewana akcja dokarmiania - wprawdzie jabłkami i konserwami tudzież klopsikami ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda .Właściciela firmy układającej kostkę brukową -który nie poddaje się w starciu którego nawet nie był stroną .Pracowników tejże firmy , którzy solidnie i estetycznie wykonują swoja prace .Pani kasjerki która , podaruje brakujące 10 groszy .Znajomego- znajomego, który zaproponuje pomoc w najmniej oczekiwanym momencie a  kiedy człowiek bardzo tej pomocy  potrzebuje .Męża koleżanki , złotej rączki .Pani w rejestracji która znajdzie wolniejszy termin wizyty .Pani przedszkolanki z anielską cierpliwością .Pań terapeutek , I wielu innych .których nie sposób wymienić .Są też te niewidzialne zwane okolicznościami lub splotem wydarzeń , losem albo jak tam sobie kto nazywa te dobre chwile które go dotykają .Tym aniołom zawdzięczam chwile kiedy Jasiek na placu zabaw przytrzyma mi bramkę i powie -proszę mamo wprawiając kobietki na ławeczkach w stan euforii i zachwytu  .Albo kiedy leci do siostry i woła. Ewa jedziesz czy nie ?Albo kiedy zje coś innego niż parówkę , dżem i chleb .Albo kiedy po prostu sie przytuli i -tez Cie kocham Albo kiedy pójdziemy do Cioci Krysi wlezie do taczki i komenderuje
 -Idzie mama , jedziemy , Jaś jedzie mama idzie.
-Zaraz , juz idziemy 
-Mama juz idzie  , już już , już idziemy tak ?
I pełne zachwytu -Dzięki , kiedy w końcu matka łapie za taczkę i jedziemy do namiotu .Niestety nie da się opisać specyficznego sposobu w jaki Jasiek się wyraża .
Innym aniołom zawdzięczam chwilki kiedy córka moja normalnieje , kiedy sobie przypomina , że jest zdolna , bystra , inteligentna , kiedy można z nią pogadać jak ludź z ludziem , kiedy nie trzeba jej na każdym kroku popychać do przodu , kiedy  jest sobą ,kiedy zrobi na obiad taka pychę ,że mniam , kiedy zapyta sama z siebie czy pomóc , kiedy mogę zamiast na dywanik towarzyszyć Ewie na rozdaniu nagród II miejsce kategoria poezja . kolejna do odbioru w czerwcu w Warszawie II miejsce wiersz i rysunek .Wiersz Ewa rysunek koleżanka Martyna .Można , można tylko anioła trzeba do tego a nawet całego stada aniołów bo nie możliwe ,żeby jeden temu wszystkiemu podołał .
Pewnie wiele jest takich chwil , tylko nie zawsze mam czas żeby je uchwycić , bo akurat jestem zmęczona po pracy , bo pijaczyna sąsiad ma wizję ogrodzenia z palików i taśmy , bo Jasiek postanawia dobitnie przypomnieć mi o swoim istnieniu , bo córka znów fisiuje , bo mąż irytuje , bo zawsze jakieś bo .Ale czasem wszystko zwalnia i mam czas zastanowić się ,że pomimo  kataklizmów jakie się przewijają przez nasz dom .Anioły dbają aby okazały się ledwie kłopotami .Jasiek ma autyzm - no ma ale podarujemy ci do niego świetną kadrę terapeutów , roczny bezpłatny projekt na początek , koniec projektu .Nie jęcz masz od nas przedszkole -fajne jest .Brakuje ci zajęć SI a właściwie kasy na ich opłacenie , no to dokładamy do zestawu przedszkolnego dwie panie terapeutki znane z projektu , na deserek masz tu kobieto pana Krzysia -cudotwórce , który sprawia ,że Jaś biegnie do pracy .Przestał mówić to nic masz tu nadzieje ,że będzie mówił .A nie mówiłem -mówi ,coraz lepiej , coraz składniej .Może chciałabyś ,żeby więcej rozumiał ?No to masz .Efekty ciężkiej ponad dwuletniej pracy wielu ludzi zamknięte w kilkukrotnie powtarzanym poleceniu .Powie ktoś co to za sukces jeśli trzeba kilka razy powtórzyć .Taki ,że można było powtarzać do znudzenia a tu tafla szkła , potem kilkaset razy , w kilkuset wersjach aż skurczyło się do kilkunastu .Niby nic ale ciągle do przodu .Nie ma tak ,że nagle jest cudownie i autyzm znika o nie są chwile kiedy ci o tym dobitnie przypomnimy , dniami wypełnionymi wrzaskiem , drapaniem po twarzy , gryzieniem ubrań , śmiechem do rozpuku bez przyczyny , nieprzespanymi nockami .Nie po to ,żeby ci dokuczyć , dopiec zepchnąć do dołka
Nie. Po to żeby ci przypomnieć że szczęście mieszka w drobiazgach ,  że najlepiej je dostrzec smakując najpierw goryczy .Bo jak poznać szczęście kiedy nie znasz innych stanów oprócz niego .Tak mi te moje anioły dają czasem do wiwatu ,że zaczynam wątpić a kiedy już prawie docieram na krawędx zlatują się całym stadem ,żeby mi pokazać jak bardzo się myliłam .

Brak komentarzy: