środa, 4 maja 2016

wiosna panie sierżancie

Wiosna przyszła, ciepła , roześmiana i spłakana niekiedy .Poranki pełne słonecznego blasku to to  co matki lubią najbardziej .Szczególnie te matki, które po całym tygodniu ciężkiej pracy mogą bezczelnie rozciągnąć konstrukcję i zwyczajnie poleniuchować , no właśnie poleniuchować .Nie jestem pewna czy łapię się w ramy tego pojęcia .Bo jak mam wypoczywać kiedy tuż obok przelatuje tornado Janek albo rozlega się co chwilę jęczydusza Ewa i tak na zmianę mamo , mamo , mamoooo.Starsza z nudów , młodszy z naśladowania .Powtarzałam do znudzenia Ewa nie pozwalaj Jankowi , żeby cię popychał , szczypał, ani wogóle ,żeby robił ci krzywdę oczywiście jak woda po gęsi rezultat 50:0 dla Janka wygryziona dziura w nowej koszulce, ugryzienie w ramię , siniaki na nadgarstku od szczypania , uraz psychiczny i poczucie bezradności .Tudzież przykład jak przez 20 minut można zniweczyć pracę terapeutyczną.Przez ostatni miesiąc oprócz pasjonującej pracy w obejściu , starałam się wzbudzić u syna pozytywne skojarzenia związane ze starszą siostrą , między innymi poprzez pokazywanie mu filmików na których świetnie się razem bawili , na chwaleniu Ewy , na wspólnym spędzaniu czasu np w parku linowym .Wbrew pozorom Jasiek za Ewą dałby się pokroić ale wyczuwa złość , którą osobnik większy emanuje , wyczuwa ale nie rozumie tego ,że raz fajnie się bawią a za moment w polu rażenia pojawia się chmura gradowa , zmęczona zabawą .Zabawa z Jankiem jest na ogół do opanowania .Wystarczy poświęcić tej czynności kilka godzin i uzbroić się w cierpliwość .Wpadło mi kiedyś do głowy ,żeby sprawdzić po jakim czasie Janek sam znudzi się zabawą ale szybko zarzuciłam ten utopijny zamysł -nikt nie pozwoliłby mi rozbić namiotu na placu zabaw .
Wraz z wiosną kilka bardzo pozytywnych zmian . Wygrana Ewy  w festiwalu poezji II miejsce a co.Zmiana zachowania -częściej mam okazję widzieć w niej młodą kobietę a nie durnowatą nastolatkę . Obiad nam pyszny przygotowała , nauczyła się rozkręcać meble , i coś czym mnie najbardziej zaskoczyła , mobilizacja do nauki koniec szkoły za pasem i jakoś chyba dotarło ,że bez dobrego świadectwa nie będzie miała wyboru .Niech ta wiosna trwa .Jeśli to tylko sen ,niech nikt nie waży się mnie budzić .W piątej jadę po małżonka swojego odebrać po 21 dniach niebycia w domostwie .Oj się będzie działo ,bo przez te kilka tygodni po oderwaniu od codzienności układ z mężem oddalonym o 200 km zaczynał mi się nawet podobać .Nieco zmian udało mi się wprowadzić przez ten czas i mam nadzieję ,że zagoszczą na dobre w naszym obejściu .Jak nie trzeba będzie wysłać męża ciut dalej .Akcja podwórko trwa nadal .Czesław z żalu zapija się każdego dnia .Przestał nadzorować prace podziałowe , nie biega z metrówką , licząc centymetry .A ja nie muszę tej facjaty oglądać i dobrze .Jasiek niepocieszony gdyż -idziemy do monia powkurzać (idziemy podenerwować lunę -sukę sąsiadów )ale trampolina dostarczona przez chrzestnego i ciocię Bożenkę nieco rekompensuje straty .Po dokupieniu śrubek za zawrotną kwotę 3 zł 63 groszy jutro zabiorę się za ostateczne skręcenie konstrukcji .Ze szczególnym uwzględnieniem rurek , których wstępny montaż ciocia zakończyła guzem .Dziś miałam rozległe plany z których udało mi się zrealizować jeden -zakup śrubek .W związku z jakąś dziadowską infekcją Jan pozostawiony został do końca tygodnia w domu .Nudzi się jak mops , fisuje , energia go rozsadza , bo niewybiegany jest .Nie ma zmiłuj mimo wszystko trzeba go jutro zabrać na bieżnię i solidnie pobiegać kilka kółek .Do czego to doszło ja i latanie bez sensu w kółko .Nie no naprawdę dokąd ten świat zmierza ?Może jeszcze siłownia i basen ?Nieee maraton mi wystarczy .Wolę pobiegać z taczką i gruzem .I tak rozkwita wokół mnie wiosna .I dobrze
Uśmiech mówiący więcej niż słowa
 Lody z mamą
 Pomogę
 Prace budowlane ?Łatwizna
 Może coś na ząb?
 a w międzyczasie zadbam o formę
 zrelaksuje się w Lądku przy fontannie
 w pracy też mamie pomogę -no może poleżę .
 a na deser powspominam szalone chwile w ok parku .Następne za rok bo mama nie ma w sobie wystarczającego pierwiastka zabawy ,żeby latać po tych wszystkich zakamarkach .

 A ha i od dziś zamieszkali z nami Jolanta oraz Franciszek para sympatycznych chomików .Ubaw po pachy .Szczególnie kiedy Jasiek spędził ponad godzinę na obserwowaniu chomików i uspokajaniu sam siebie -Nie bój się to tylko chomiczki Jasiu .Ostatnio wieczorem robię test z całego dnia .Pytam czy dzień był udany i co się wydarzyło .Na początku były to monologi .Moje oczywiście i dziś nadszedł czas na odbicie pałeczki 
-Co dziś robiłeś Janku ? duuuża dawka ciszy i cichutkie -byłeś u pani Dorotki ,i rybki w paski .No normalnie wiosna 

Brak komentarzy: