czwartek, 30 czerwca 2016
Odwyk
Hmmmm .Mamy odwyknąć od słodkości , cukrowatości ,serkowatości i innych produktów znacznie poprawiających nastrój w wypadku ,stresu , depresji lub zwyczajniastego podłego nastroju .Tu raczej problemu nie będzie co najwyżej jeszcze troszkę mi się schudnie bo przestanę Jaśkowi wyjadać zapasy nakupione przez rodzinę .Gorzej ,że należy wyeliminować telefonik .No nie jak można dawać takie sadystyczne zalecenia mamie a mnie w szczególności .Bezlitosne te kobietki są dla mnie i moich skołatanych nerwów kojonych przez cichutki szmer paluszków na ekraniku .Dlaczego pytam się za co ?Dlaczego ja .No dobra dość tego biadolenia .Już ja wiem po co na co i dlaczego (ale co sobie pojęcze to moje )Tylko ,że przywykłam do tego niezajmowania się Jaśkiem ,dostroiłam się do niego , dopasowałam wszystko miałam poukładane tak ,żeby móc to w każdej chwili przerwać i spełnić jakąś zachciewajkę potomka .Brak telefonu w ręce oznacza ,że będę musiała ruszyć szare komórki ,Zapewnić sobie czas na zabawę z synem ,wypełnić mu ten nadmiar czasu .Brrrrr .Dziś po raz enty udałam się na poddasze ,żeby przygotować w końcu pokój do zabaw .Do tej pory kończyło się na dobrych chęciach .Dziś wtaszczyłam na górę wielki dywan ,żeby w stopy było ciepło szkodnikowi .Kącik dla mamy jest , okno jest ,kosz do koszykówki jest stoliczek i krzesełko też .Chęci jeszcze są ale nie wiadomo ile ten stan się utrzyma .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz