Aby w zdrowiu .Z okazji urodzin nasz dom odwiedziła niezawodna mamcia chrzestna .
Przybywając z tym co chłopcy lubią najbardziej
samochodzik na pilota
Dzięki Ciociu
Torcik .
i świeczka
Ciut wcześniej torcik domowy z mamą i siostrą (tata w pracy )
Po spożyciu końskiej dawki cukru zabrałem się za dokuczanie Ewie
Zapalanie świeczki nie jest wcale tak łatwe jak się wydaje
Szczególnie , kiedy solenizant siedzi w pobliżu i z zapałem ją zdmuchuje
Dla kolegów i koleżanek mama upiekła
Urodziny urodzinami ale zabawa też musi być .
zadumany
zasłuchany
roześmiany
Uśmiechnięty
I tak minął kolejny rok .Utartym trybem , bez większych szaleństw , niespodzianek i kryzysów .Po sierpniowym regresie znów ruszyłem do przodu .Dałem też mamie chwilę na zadumę .Odwiedziła nas pani Wiesia , ze względu na chroniczne zabieganie rodziców i notoryczny brak czasu gość rzadki .I wróciłem to punktu wyjścia .Po długim czasie niewidzenia zapomniałem , podobnie jak rodzonego dziadka .Którego traktuje jak by był ze szkła .Pokazałem mamie ,że ten mój świat jest coraz fajniejszy pod warunkiem ,że nic w nim nie ulega zmianom .Oprócz mnie oczywiście .W chwili zmiany jakiegoś elementu wycofuje się na sprawdzone pozycje , przykucam w cieniu i czekam aż mój świat wróci do normy którą aprobuje .Pomijając te drobne niedogodności rosnę , rozwijam się i nadrabiam .Coraz więcej mówię ,rozumiem i potrzebuję .Biedna ta moja mama .Ale cóż nie ma wyboru ja tu ustalam warunki .I tak mija czas , kolejna zima przed nami .w dalszym ciągu nie poczułem zamiłowania do używania długopisu .Co prawda lubię sobie od czasu do czasu pogryzmolić 4 na tablicy ale tylko w przypływie chwili .To będzie długaaaaaa droga .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz