wtorek, 7 marca 2017

Gdyby nie to, że...

No właśnie , gdyby nie to gdyby to bym nabrała przekonania ,że ten cały autyzm sobie a właściwie Jankowi wmawiam .Po jesienno-zimowym zastoju rozwojowym .Nadeszła wiosna a z wiosną mnóstwo małych i bardzo ciekawych rzeczy . Dużo nowych słów , teraz czas popracować nad ich jakością .Nie co więcej uwagi poświęciłam ostatnio na wsłuchanie się w to co mój syn wyprawia z literami .Zaskoczył mnie , nie po raz pierwszy zresztą , w parku na spacerze .W parku w którym znajduje się ścieżka do nauki jazdy rowerem i na której są znaki drogowe .Jan na hulajnodze ja perpedes i pomykamy .W pewnym momencie szkodnik staje raptownie w miejscu i pada rozkaz .-Zatrzymaj się jeden !Stój ! .No to grzeczna jestem stanęłam jak wryta i czekam na dalsze instrukcje .Jan rozejrzał się wokół i zawiesił wzrok na znaku stop .Na dłuższą chwilę zaniemówił .Więc stoimy tak , marzniemy i czekamy .I nagle ot tak Jan zaczyna -ES TE O PE to znaczy stop mamo .No znaczy bez dwóch zdań .Przeliterował i poskładał słowo sam ,samiuteńki , bez żadnego popychania .Panie z przedszkola robią kawał dobrej roboty .Może na co dzień tego nie widać , bo bez przesady nie da się czekać w grupie dzieci ,aż Jan raczy zaprezentować swe umiejętności .Ale efekty są .Czyli układ doskonały panie (i pan) pracują nad wtłoczeniem wiedzy a ja zbieram kokosy .Miłym zaskoczeniem były podesłane wczoraj zdjęcia z przedszkola gdzie Jan samodzielnie siedział przy stoliku i w skupieniu wykonywał pracę .Po prostu wyglądał tak zwyczajnie , tak normalnie aż pospolicie .Jaś w bezruchu , w jednym miejscu , skoncentrowany , skupiony i wykonujący polecenia .Co z tym moim synusiem ? Zapomniał ,że mamy nadbagaż ?Przekonana jestem ,że zmiany te mają związek  z ostatnią gorączką jakieś dwa tyg temu .Wyczytawszy ,że u autystów gorączka to dobry objaw i na siłę nie należy jej zbijać .Pilnuję po prostu od jakiegoś czasu aby nie przekroczyła 38,5 stopnia i efekt jest taki ,że temperatura mija szybciej , nadciąga falami i mija ot tak jak przyszła .Po czym pojawiają się nowe rzeczy .Jakby jego mózg przeszedł remont .I wtedy właśnie wypływają takie perełki .Kolejną rzeczą do obserwacji jest fakt ,że Jaś rozumie słowa ale ... ale ma problem z wymawianiem i odnajdywaniem podobnie brzmiących liter .p-b  t-d , q-o w-f .taka słowna dysleksja .Wymawiając słowa stara się bardzo dużo powtarzać ale klucz do zrozumienia swego potomka znalazłam zamieniając litery i  w ten sposób on gada , ja sobie tłumaczę i jest ok .Po za tym ,że dla reszty familii gadamy szyfrem .No chyba ,że informuje tatę ,że spóźni się do pracy (jak chce pooglądać tv) albo żeby uważał na zakrętach jak wychodzi na nockę .Że już nie wspomnę iż nie ma pojęcia jak krucha jest kobieca dusza.Nieświadomie wbija te szpile ale cóż .Szczególnie jak się zapytam -Kto w domu jest gruby ?-Tata -no niezaprzeczanie a potem kończy -a mama jest wielorybem .Pfffff !!! Stworzyłam potwora .Jako ,że nadal pracujemy wytrwale nad samoświadomością młodego i kładziemy mu do główki ,że jest samcem i końcówki właściwe dla niego to końcówki męskie np leci i gada -Jestem głodna .A matka tłumaczy -głodny.Ja jestem dziewczynką i mogę być głodna ty jesteś głodny .Na co szkodnik stanął w miejscu , przewiercił mnie tym swoim bazyliszkowym wzrokiem ułożył sobie w główce odpowiedz i oznajmił -Ty nie jesteś dziewczynka ty jesteś dorosła .Trafiony zatopiony .Poszłam zrobić kanapki bo co mi zostało .
Po za tym byliśmy u laryngolog oprócz suchej śluzówki nosa nic nowego , migdały się zmniejszają (tajna broń to codzienna porcja lodów niezależnie od pogody )W tym miesiącu wizyta u neurolog tym razem poniosło nas aż do Legnicy do szpitala ,termin jakiś zadziwiająco krótki ale pani dr ma dużo dobrych opinii i nie była zdziwiona ,że mamy w mieście neurolog i wolimy tłuc się po świecie .Dr P oprócz tego ,że chyba ustawowo jest niesympatyczna i nabzdyczona po prostu się na neurologa dla nas nie nadaje .Dla nas bo pewnie są osoby , które na jej sposoby podejścia i terapii nie narzekają .No ale ja to ten gorszy sort bardziej roszczeniowy co to nie rozumie nie i mądrzejszy chce być od lekarki po studiach .Eh jakby nie ten internet i ludzie to do dziś byśmy w czarnej d...e siedzieli .Tak więc jedziemy po skierowanie na rezonans głowy .W końcu trzeba przez to przebrnąć .Teraz czas rozpocząć polowanie na szpital w którym mi to badanko w miarę normalnie wykonają .Bo jak słyszę ,że inne mamy muszą tydzień leżeć z dzieckiem na oddziale aby zrobić godzinne badanie to mi się odechciewa .Nasze placówki szpitalne są absolutnie nie dostosowane do potrzeb dzieci i opiekunów nawet absolutnie zdrowych a co dopiero wymagających zaangażowania i kilku ton cierpliwości .Otrzymaliśmy też kolejny telefon w sprawie szczepień od pielęgniarki .Zaskoczona była kobiecina ,że nadal nas nie ma .Jakże mi niezmiernie przykro .W kwietniu jedziemy do poradni d/s szczepień we Wrocławiu ale na 99% przekonana jestem ,że ostatnią szczepionką jaką Jan otrzyma będzie przypominająca na wzw .Do kwietnia niedaleko .Przy okazji przenieśli nam poradnię psychiatryczną blisko Koszarowej .No ma się tego farta .Po co mam latać po całym Wrocku .Wszystko w obrębie trzech km .Dziś byliśmy na konsultacji dentystycznej .Nic nowego w buzi 4 sztuki do poprawki i chyba wyłażą szóstki .Zabieg maj /czerwiec br  .Jeśli Nowa sól będzie szybsza to zrobimy tam .Ważne ,że zęby już nie pękają a wystarczy wymienić wcześniejsze wypełnienia .Prawdopodobnie jedynki stałe też się garnął na świat więc trzymam kciuki .Może stąd ostatni częsty ból głowy .No ale pomalutku , powolutku .Wszystko po kolei .Tak czy owak bez wyniku rezonansu nie zamierzam faszerować młodego szczepieniami szczególnie odra/świnka/różyczka .Czyli bez tego ani rusz .Teraz pozostanie mi jeszcze tylko dostukać się do psychiatry do Mikoszowa i trafić w napięty grafik .I komplet dokumentacji zebrany .Teraz rozpoczynam polowanie na miejsce w którym zrobimy rezonans szybko i bezboleśnie .Wiosna panie sierżancie i gdyby nie to ,że udowodnienie istnienia autyzmu wymaga tyle zachodu to bym zapleśniała .Dziś padł jak śliwka .Spacerek po Wrocławiu , jazda pociągiem i tramwajem i frytki i schody i winda no nie dało się padł .Godzinę wcześniej niż zwykle .Gdyby nie to ,że ...no właśnie gdyby .Wpadło mi w ręce zdanie na temat ośrodków odpowiedzialnych za mowę i jej rozumienie zabieram się więc za gromadzenie wiedzy w tym temacie ,żywo mnie bowiem temat zainteresował a przy okazji wizyty u neurolog nie zawadzi zapytać .A żeby zapytać trzeba wiedzieć o co pytać więc idę się podszkolić

Brak komentarzy: