sobota, 3 czerwca 2017

Szykuje się rewolucja

              Trend progresji trwa przynajmniej jeśli chodzi o sferę muzyczną .Jan rozkwita wręcz koncertowo .Dziś piosenką dnia było ,,mały gnom , mały gnom hej hej hej mały gnom ''hit stworzony przez starszą siostrę .Nadal jest też ,,Co powie tata ?" , ,,Puszek okruszek" i dziś piosenki z teletubisiów .Błędnym założeniem okazało się spostrzeżenie ,że Jan zapomniał litery alfabetu .Nie zapomniał o czym przekonał mnie dziś osobiście .-Mamo mogę bajkę , przejazd kolejowy .proszęęęęę .Dziecku odmówisz kiedy jest sobota , na miasto nie wyjdziesz bo festyn ,na plac nie bo gorąco i komary do ok parku nie bo brak gotówki .Cóż mi pozostało w tą słoneczną sobotę .Włączam ale ,że czasem miewam przebłyski geniuszu mówię do juniora -Która bajkę ci włączyć ?I stoję tak z tym pilotem wycelowanym w tv i czekam , czekam , i sobie czekam a ten się zadumał .W końcu wydukał jakiś tytuł ,którego nawet po kilkukrotnym powtórzeniu nie zrozumiałam .Mówię spokojnie do szkodnika -nie rozumiem co to za tytuł .-Przeczytaj mi literki pod bajką którą chcesz obejrzeć .Usiadł , wgapia się jakby przetwarzał otrzymany komunikat .-No dalej nie mam całego dnia , jak chcesz bajkę powiedz mi jakie literki w niej są .L-a co to?E -sam sobie odpowiedział .G-a to jak jest ?O można ,można  trzeba tylko tony relanium .Wchodzimy w etap sto pytań do mamy .Pytań w stylu , Co to jet ? Do czego to służy ?Po co jest itd .
           W związku ze zmianami w naszym życiu przedszkolnym związanymi z rozpoczęciem nauki w klasie ,,0", zmianą sali oraz pani wychowawczyni zmuszona byłam pozostawić syna z rodziną swą i udać się na naradę wojenną ,czyli zebranie .Obawy mam ponieważ kto ma autysiaka w domu wie ,że zmiany to nie jest to co w autyzmie najlepsze .Jednak mam świadomość ,że go przed nimi nie uchronię tym bardziej ,że od przyszłego roku rusza ,,Zielona szkoła "do której mam nadzieję Jan przejdzie płynnie i bez stresu ..Burzliwa lecz merytoryczna dyskusja trwała półtorej godziny .Oznacza to ,że mój syn spędził bez matki masę czasu .Po upływie czasu zerkam na wyświetlacz tel no ciekawe kto ?Przeszłam z trybu spacer na tryb galop i do domu , A w domu zaryczany Jasiek , bezradny tata i zaszyta w internecie starsza siostra .A ten -Gdzie moja mamusia , moja mama .A wystarczyło na czas odebrać sygnały i dać dziecku przekąskę .Rezultat dziś mnie nie odstępował .Rodzic jeden a oraz młodociana pojechali do Częstochowy .Jednak pomimo , iż zauważył ich nieobecność jakoś nieszczególnie nad tym faktem ubolewał .
             Trenujemy zachowania społeczne ,wygląda to tak ,że kiedy zmuszona jestem wejść z młodym do sklepu robię to naprawdę w ostateczności .Dziki człowiek z niego wyłazi , nieokiełznany i niespokojny .ja stoję w kolejce a ten lata , wraca na sklep , zagląda kasjerom do boksów , ciągle coś chce .Masakra .Ostatnio jak prawie na niego nawrzeszczałam w kolejce do kasy poinformował mnie donośnie ,żę on w kolejki nie lubi .No i dziś nadszedł dzień w którym z duszą na ramieniu udaliśmy się do dyskontu po płatki .Jan rozumie co się do niego mówi więc postanowiłam ,że właściwym będzie ustalenie reguł sklepowych .Idziemy , młody bryka jak po dopalaczach a ja podejmuje monolog
-Jaś-szybki rzut oka czego chcę -wchodzimy do sklepu po płatki , Potem staniemy w kolejce i zapłacimy ja też nie lubię kolejek ale inaczej się nie da.Wrażenie ,że mówię do słupa umacniało się z każdym krokiem Ale wiem ,ze mnie słyszy i ,że rozumie co mówię .Zatrzymałam się i oznajmiłam -Jeśli w sklepie będziesz biegał , głośno mówił i uciekał z kolejki zostawię płatki i pójdę do domu ..nie kupię ich .Złapał mnie za rękę -Kupisz płatki , nie zostawisz , będę grzeczna .Ok ale pamiętaj zachowujesz się niegrzecznie , nie dostaniesz płatków .I zakupy przebiegły w zupełnie inny sposób , zapakowane do koszyka to po co przyszliśmy , Jan odstał w kolejce , choć go nosiło .Podokazywał po drodze .Pomógł mi posprzątać , poukładać rzeczy koło domu , zafascynowała go moskitiera na okno , czuł nieodpartą potrzebę pomagania matce .Wczorajsze pozostawienie syna zostawiło ślad w jego małej główce .Przez sen słyszę -mamoo pytającym tonem -Jestem , śpij .I śpi .Kolejna noc we własnym , prywatnym łóżku .Nie wierzę ,że po prostu z dnia na dzień dojrzał do samodzielnego spania ot tak .A jednak .Od pamiętnego żalu -Nie mam swojego łóżka mamo .Minęło kilka dni , nastawiłam się , że nocami będzie tuptał do mamusi ale zrobił tak tylko pierwszej nocy .Nastąpiła zmiana z jego inicjatywy .Zmienił się również sposób zasypiania .Dotychczas trzeba było położyć się koło niego mocno przytulić ,  Pacierz ,Jeżyk Cyprian (polecam serwis bajki zasypianki .pl tak na marginesie pan lektor ma fantastyczny głos ) i chwila moment śpi .Teraz miejsce rodzica przy procedurze usypiania jest na pufie koło łóżka i trzymanie obu dłoni w swojej lub dociśnięcie ich pod udem .Taki fiś .Jak już przy fisiach jestem kolejny to opel , konkretnie znaczek opla , chociaż nie każdy .Najważniejsze jest aby z tyłu był czarny z przodu biały i ma być  na kierownicy koniecznie .Kolejne dzikie przyzwyczajenie to wąchanie wlewu paliwa .Mało ma zawirowań w głowie to jeszcze się raczy oparami a minę ma przy tym jakby to co najmniej Chanel 5  było .
             Także no ten tego , wiecie , szykujemy się na zmiany i oby były to dobre zmiany.
       

Brak komentarzy: