poniedziałek, 3 lipca 2017

Potrzeba natchnieniem

 Syn mój umiłowany zapałał , niespodziewaną chęcią zabawy w piasku , wobec powyższego zmusił mnie do prac twórczo -manualnych .Jako że moje finanse przeżywają zastój chciała czy nie zabrała się do pracy .Tak wygląda półprodukt .Wkrętarka mi się rozładowała i prace montażowe utknęły .

Jan zachwycony tunelem , zawzięcie próbował przechodzić , przeskakiwać a nawet pokonać przeszkodę na rowerze .Zakusy te skutecznie udało mi się zdusić w zarodku .Wobec czego zatrzymał sie z boku i rozpoczął dywersje 
-Skończyłeś tomku?No wkręcaj śrubki . Dasz radę tomku .Bardzo dobrze .O tu ci zostało śrubki .I tak w kółko .W końcu zapadł wieczór i zbliżyła się pora na sen hurrrra !!! Zanim jednak udał się do łóżka , zażyczył sobie -daj mi trochę jeść .Paluszki rybne .Polazł do zamrażarki , wręczył mi porcję paluszków i wyjścia nie było .Paluszki skwierczą na patelni a szkodnik czeka i wzdycha i co chwilę -ale jestem głodny na paluszki .To moje paluszki .Zjem skórkę a ty rybkę Tomku .Tak nadal jestem Tomkiem parowozem .Usmażone i zjedzone .W końcu wyszorowany .Oznajmił, že będzie spał i zasnął. Jutro kończymy piaskownicę .Dobrze ,že mi braciak przygotował deski , rozbierając na czynniki pierwsze stos palet .Miały być meble ogrodowe ale nie tym razem .
chociaż jeszcze kilka zostaľo😁

Brak komentarzy: