niedziela, 13 sierpnia 2017

Niedziela

Czas na powolne i nieograniczone obserwowanie . Pół dnia spędziliśmy bardzo  współcześnie , tata przed tv , Jan przed tv , Ewa  ze smartfonem a ja z tabletem .😁Tylko mi się znudziło i sięgnełam po książkę . Udaliśmy się jakimś cudem na cmentarz .Potem obiad i po objedzie przejażdżka😁 na której młodego ugryzła końska mucha . Idziemy sobie spokojnie a ten nagle zaczyna wymachiwać ręką , podskakiwać i piszczeć aż w końcu się rozpłakał , biedny on pierwszy raz został użarty . Przez resztę dnia słuchaliśmy o tym jak ugryzł go bonk 😉Po obiedzie zawołany przez starszą siosrtę ,ku zdumieniu wszystkich, pozwolił się przytulić i oznajmił -Tęskniłem za tobą . Pozwolił podrapać się po pleckach i oznajmił-dobra starczy zaraz stąd odejdę . Napisał mi dziś dwukrotnie literkę g , wykropkowaną . Zaniepokoiła mnie samokrytyka jakiej dokonał . Bardzo brzydko zrobiłeš . Na ten gatunek bardziej działa pozytywne wzmocnienie a  nie nic nie wnoszący opis rzeczywistości . Więc mówię do szkodnika , bardzo mi się podoba twoja literka , fajnie ją narysowałeś i ten myk za kartkę i zabrał się za następnął . A gdybym potwierdziła, że zrobił brzydko wycofałby się i nie byłoby mowy o ponownej próbie . Postęp w tej dziedzinie jest spory .Co prawda układam mu długopis za każdym razem , ale kropki łączy samodzielnie i w miarę równo .Dzieje się też inny mały cud sięga po książeczki i komentuje obrazki . Jego teksty ewoluują . Tata mówi do niego -idz trochę na trampolinę a Janek stanowczo -nie ma mowy 😁Niestety są też mało sympatyczne strony jak np sikanie do brodzika, na trawę, na chodnik .Eh nie może być za kolorowo .Nie wiem czy to rodzaj buntu , czy frajda ale walczymy z tym niecnym procederem . Pora na sen a Jan zażyczył sobie kolorowankę pociąg z cyferkami i awaria , bo drukarka padła jakiś czas temu .Brrrrrr nie lubię tego . Ale dał się zmanipulować i padł jak kawka .Kończąc dzień słowami -Wies bonk mi ugryzł . 🤣

Brak komentarzy: