niedziela, 3 grudnia 2017

Mniej kolorowo

Ostatnio Janem to się nachwalić nie mogłam .Jednak gdzieś z tyłu głowy kołatało przeczucie ,że passa wiecznie trwała nie będzie i rachunek już się drukuje .Pasmo sukcesów zostało nadszarpnięte . Wczoraj lekkim akcentem w drodze na ślub znajonych- aktem buntu i rozkapryszenia , błędnie złożyłam na karb pogody i zmęczenia .Zaskoczył mnie syn pozytywnie bardzo zachowaniem podczas obiadu ,gdyż będąc po raz pierwszy w nowym miejscu nie fisiował za bardzo, zawołany poszedł do pokoju dziewczynek i spędził w ich towarzystwie ponad dwie godziny bawiąc się klockami .Jak nie mój .Wróciliśmy z baletów i przylepa nie odstąpiła mnie na krok , wieczorem zostałam poinformowana, że śpi u mnie i jak powiedział tak zrobił .Jak się śpi z dzieckiem nikomu chyba nie muszę tłumaczyć 😁😂 kołdry co prawda dwie ale i tak musiał obie zgarnąć .Dobrze ,że łóżko podwójne .Dziś od rana był nadzwyczaj spokojny, jakiś zawieszony i taki trochę oderwany od rzeczywistości .Co prawda dał starszej siostrze reprymendę
-Cześć trolu , daj buziaka
-Nie dzięki , dzięki
-No daj buziaka nie bądż taki .
Na chwilę wyszłam
-Przeproś
-Za co mam przeprosić ?
-Powiedz przepraszam , nieładne jest twoje zachowanie , brzydko robisz .Idż do kąta masz karę
Poszła ,stoi i zwija się ze śmiechu
-Przeproś
-Ale za co mam cię przeprosić
-Bo dotknełaś mi stopy 😂Siadaj do stolika, zostaw telefon, powiedz przepraszam , siadaj powiedziałem .
Siedzi .Młody polatał , pobiegał i wychyla głowe z korytarza
-siedzisz? Bawisz się? To dobrze.
-Mogę iść do swojego pokoju?
-Najpierw powiedz przepraszam
Powiedziała i została ułaskawiona .Tak się działo mowa galopuje . Dziś z racji tego że uczestniczymy w warsztatach fotografii opuściliśmy dom i pomaszerowaliśmy .Mniej więcej w połowie drogi zatrzymał się jakby go przymurowało i nie idzie bo się boi, nogi go bolą , zmęczył się , nie idzie i już a Kuba pobawi się sam , bez Jasia .Eh i jeszcze akcja autobus .Zamiłowanie do jazdy osłabło ale i tak często jeżdzimy .Jednak ostatnio nie wsiadł do autobusu bo był za głośny 🤔
-Czemu nie chciałeś wejść do autobusu
-boję się on robi takie ùuuuuuuuu .
Jak robi to co zrobić poczekamy na inny .A dziś nakręca się chłopak , na zajęcia nie na autobus tak. No to poszli my na przystanek .Pojechaliśmy na drugi koniec miasta .I bunt on nie pojedzie , bo chce jechać ,,0,, ok za godzinę będzie ,pojedziemy 61 .Nie , nie i nie .No to mać nie , idziemy na nogach .Na nerwy najlepiej robi spacer , długiiiiii spacer .Zimno, pizga, nogi mi włażą do tyłka , bom sobie cizemki na obcasie założyła no w sam raz i na spacer i na bieganie za młodym histerykiem 😁brawo ja .Idziemy , on ryczy ja trzymam nerwy  na wodzy ale czuję ,że za chwilę eksploduje jak się szkodnik nie ogarnie .Siad na ławkę i ani drgnie .No i trzeba taktycznie , bo za duży trochę na zabranie pod pachę .Siedzimy , osobniķ łka jak nie wiem co , nakręca  w sobie poczucie krzywdy
-Idziemy na przystanek
-Nie wiem tego .Ty powiedz
-No to ok idziemy
Poszedł ale dalej popłakuje .Dojechaliśmy w końcu do domu umordowani i wypompowani  .Obiad , lekcje, tablecik, kąpanie i pora na sen
-Nie moge dzis spać tata mi nie kazał .Brrrrrrrr.I w ten o to sposób padł półtorej godziny później niż zwykle i ciągle przeżywa , bo tylko szelest i wiercenie słychać .Może to sygnał ,że mowa ruszyła z kopyta i musi ten fakt odreagować .

Brak komentarzy: