wtorek, 1 maja 2018

Doczekałam się

Czego się doczekałam ?Najfajniejszej rzeczy pod słońcem .Spadło to na mnie niespodziewanie, z nienacka w zupełnym zaskoczeniu .Wprawiło w chwilową konsternację , wywołało podekscytowanie i w końcu przeobraziło się w głupkowaty , niedowiarzający uśmieszek .Wiecie taki co to nie chce człowiekowi zejść z twarzy .Z niedowierzaniem raz po raz odwracałam się, sprawdzałam , dotykałam , ze zniecierpliwieniem ponaglałam , kiedy zbyt wolno ulegał naciskowi palców a wręcz z niechęcią unikał kontaktu , odwracając twarz .Nieustępliwie jednak , nachalnie i osentacyjnie wymuszałam kontakt . W tym podekscytowaniu dotarliśmy do domu .No powiedz tacie co się stało. No mów .Niespokojne spojrzenie ojca powędrowało ku synusiowi .Co znowu- pewnie pomyślał -o co chodzi kobieto .Syn ze spokojem oznajmił- ZĄB mi rusza 😁.Po prostu niektóre wydarzenia są lepsze od szóstki w totka .Najpierw tydzień bez pampersa . Potem pierwsze mamo a teraz zęby . W końcu .Taki kolejny młyński kamień mniej . Nadciąga czas kiedy zobaczę pełny , serdeczny uśmiech .Nie mogę się doczekać . Po za tym bez zmian , czasem smutno, czasem zabawnie .Jak np dziś wieczorem
-Wskakuj do wody
-Po co?
-Bo będziesz śmierdział .I kto będzie chciał spać z takim śmierdzielem ?
-Ty 🤣
Tym humorystycznym akcentem zakończył dzień Jutro do kieratu .Nic to ważne ,że z uśmiechem 

Brak komentarzy: