Gdzieś w świątecznej zawierusze , pomiędzy omiataniem pajęczyn , pracą i uprz
ykrzaniem życia małżonkowi musiał się znaleźć czas na przerobienie stroju na jasełka .
Wersja nr 1
Więc wygrzebałam z siebie resztki inwencji twórczej i z tego co było plus zamszowej zasłony wyszło takie oto dzieło sztuki krawieckiej . Najlepsza rekomendacja komentarz Janka -tato , tato zobacz jaki jestem piękny !!! . Mamo a gdzie kij , pasterz musi mieć kij . Eh a kapelutka nie , Ale i tak jest ok . Normalnie ależ jestem zdolna ;)
ykrzaniem życia małżonkowi musiał się znaleźć czas na przerobienie stroju na jasełka .
Wersja nr 1
Po konsultacjach społecznych wyszło , że co prawda pasterz ale bardziej pod Józefa .
No to trzeba było na klatę i za maszynę .
Wersja nr 2 . Matka leci na łatwiznę . Ale efekt był mało łał :)
Więc wygrzebałam z siebie resztki inwencji twórczej i z tego co było plus zamszowej zasłony wyszło takie oto dzieło sztuki krawieckiej . Najlepsza rekomendacja komentarz Janka -tato , tato zobacz jaki jestem piękny !!! . Mamo a gdzie kij , pasterz musi mieć kij . Eh a kapelutka nie , Ale i tak jest ok . Normalnie ależ jestem zdolna ;)
Mój pastuszek Januszek .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz