wtorek, 22 stycznia 2019

Mój syn nie cierpi na autyzm...

Cierpi się na coś co jest dla nas uciążliwe, bolesne, upokarzające, dokuczliwe, irytujące . Na coś co uprzykrza nam codzienne funkcjonowanie .Autyzm tu się nie wpasowuje . Młody go po prostu ma i jest szczęśliwy . Ponieważ nie zdaje sobie sprawy, że świat ,poza naszym wypracowanym mozolnie państwem w państwie, go tak naprawdę nie akceptuje.
To społeczeństwo cierpi na osoby niepełnosprawne . To inni mają problem z zaakceptowaniem podskakiwania , czy wyrażania lęku krzykiem i zatykaniem uszu , to społeczeństwo wrzuca na portale górnolotne teksty, memy , gify i hasztagi a na codzień przechodzi obojętnie a często wręcz z niesmakiem .
To rodziny cierpią z powodu autyzmu . Kiedy wiele rzeczy muszą dosłownie wydobyć z nikąd, kiedy po raz tysięczny muszą opowiedzieć swoją historię ,Kiedy muszą przewartościować swoje życie , kiedy muszą stawić czoła masie niewiadomych . Kiedy okazuje się ,że dotychczasowe życie było na pokaz a ten lub ta odchodzi bo nie wytrzymuje, nie daje rady, nie potrafi zrezygnować z siebie i swoich potrzeb .Cierpieniem staje sie wszystko co wdziera się w izolowany świat , cierpieniem jest widok zdrowych dzieci , śmiech i beztroskie paplanie .Jest czekanie w poczekali u lekarza, w sklepie , w urzędzie.Kiedy trzeba nauczyć się ignorować ironiczne uwagi, rzucane spojrzenia czy pokazywanie palcami . To jest cierpienie . Sam autyzm nie .
Niby człowiek w to wrasta ale tak naprawdę nigdy do końca . Dużo rzeczy po drodze boli jeszcze za bardzo .
Dziś dzień Babci i Dziadka . Jasiek nie ma ot tak się złożyło ,że wszyscy pomarli . Na występ w przedszkolu zaprosilismy więc ciocię . Ja tez dostałam wolne pół dnia i powiem wam ,że to był tak naprawdę pierwszy autentyczny występ mojego syna . Patrzyłam z niedowierzeniem , jak dobrze się bawi .Oczywiście bez strojenia min sie nie obyło , kiedy zobaczył nas na widowni .Jednak tym razem pomachał , powykrzywiał buzię i został na miejscu . Wierszyk powiedział rewelacyjnie 😁 a układ taneczny rozbroił mnie na łopatki . Dobra robota synu 😎. Panie jak zwykle zrobiły fantastyczną pracę . Eh jak wiele zalezy od relacji nauczyciela i podopiecznego . Kiedy ta relacja oparta jest na szacunku a nie na strachu . Nie trzeba krzyczeć , żeby nauczyć . Nauczyciel przez duze N . Serdecznie dziekuję  droga zalogo Wyspy Skarbów .Przemkneło mi przez myśl pytanie czy gdyby dziadek Edek żył to by dotarł dziś i czy byłby dumny .Szczerze watpie czy znalazłby chwilkę i na moment wytrzeźwiał ale kto mi zabroni pomarzyć . To mi przypomniało ,ze czas najwyzszy udać się na cmentarz .Wielkanoc niedlugo 😁 . Nie wiem kiedy minął rok od mojego powrotu do pracy . Nie jest źle chociaż organizacja logistyczna nieco leży , jak równiez pogodzenie pracy z codziennym życiem . Plusy są bo życie to nie tylko to co sobie stworzyłam , cieplutkie, wygodne, bezpieczne i poukładane.Dobrze jest . Nawet fakt , że moje większe dziecko pierwszą samodzielną jazdę zakończyło w rowie nie doprowadził do jakiegoś wiekszego zakłócenia rzeczyawistosci.Stało sie i było do przewidzenia . Następnym razem pójdzie jej lepiej . Teraz tylko pojazd trzeba wyleczyć .  Ważne ,że ona cała i nikomu nie zrobiła krzywdy . I tak idziemy po mału do przodu .
Dziś młody mój użył dawno niestosowanego -znienacka . Kładziemy sie spać i tradycyjnie jak co wieczór Jeżyk Cyprian mp3 . Dzis jednak wręczyłam mu klawiaturę i mówię proszę napisz sobie sam . I co . I napisał . Najprostsze prezenty są najfajniejsze .Dziś chyba wyczerpałam limit na pół roku z góry .
Zabieg operacyjny matki coraz blizej , im blizej tym więcej obaw i chęć rezygnacji . Przecież z czasem lepiej nie będzie ale klucha w żołądku rośnie . Żeby dobrze było , najpierw musi być źle 😁ale ja mądra jestem rety . Tymczasem cieszę się tymi małymi zwycięstwami i żyję . Dziś ciotka zapytała w kogo ten nasz Janek się wdał, bo zawsze taki uśmiechnięty i zadowolony . 😉 Więc łączenie wyrazów cierpi i autyzm jakoś mi nie leży . No nie i już 

Brak komentarzy: