niedziela, 19 września 2021

Skromność kochani

Jutro mój osobisty potomek. Na własnej krwi wychodowany ma 10 urodziny. Co w związku z tym zapytacie? Ano po pierwsze primo- w tym roku dostrzegł tak istotne wydarzenie kojarząc datę w kalendarzu z datą urodzin. Dotychczas nie zwracał na to uwagi. Pytam grzecznie co by chciał dostać a synutek - tymbark mięta jabłko i żelki :) wymagania niewielkie. Mieliśmy w ramach urodzin pojechać do Zielonej Góry do sali zabaw ale rok akademicki wcześniej się w tym roku zaczyna i lipa. Wogóle nie po drodze mi sobotnie wykłady.  Po drugie rozpoczeliśmy przygotowania do I komunii. Dotychczas bywaliśmy na mszach okazjonalnie. Młody serdecznie nie znosi dźwięku organ. Jednak Komunia to co innego. Tak więc dziś udaliśmy się do kościoła. Proboszcz młodego zabrał do przodu przed ołtarz. Chwilę nawet syn mój słuchał. Po czym odwrócił się plecami do księdza i rozpoczął eksplorację otoczenia. Cóż uprzedzałam. Na szczęście organów brak. Za tydzień spotkanie komunijne i zjazd jednocześnie. Mać była kwadratowa. Przydałoby mi się sklonować. 
Mamy kolejną metodę nauki - na you tubera :) odkryta zupełnie przypadkowo. Od jakiegoś czasu ćwiczymy odejmowanie i dodawanie w zakresie do 100. Za nic nie mógł zapamiętać regułek i zastosować w praktyce. Dziś jednak nastąpiła diametralna zmiana. Wieczorem pytam czy zadanie z matmy zrobione. Oczywiście nie - nie umie , nie potrafi, nie może w ogóle zarobiony jest.Odpaliłam zatem you tuba i pooglądaliśmy rozwiązywanie zadań. Po czym syn pomaszerował po zeszyt i w ciągu kilku minut rozprawił się z obliczeniami. Co ciekawe obliczenia wykonał w pamięci. Tyle tłumaczeń i nic a dziś 360 stopni i zrobione.
To oczywiście nie koniec dzisiejszych zaskoczeń. Żeby pooglądać przez pół godziny na tableciku ulubionym. Jan układał dziś pracowicie przez dwie godziny puzzle. Nie byle jakie 150 elementów. Dał radę. 
Jutro pracowity dzień. Oby sloneczny. 

Brak komentarzy: